Sprawdź przy zakupie karpia. Na wigilii ryby na pewno nie będzie czuć mułem
Hodowcy z ekologicznego gospodarstwa rybnego "Zawólcze" szczegółowo opisują, skąd może wynikać mulisty smak karpia. Wiele zależy od sposobu hodowli oraz od warunków, w jakich przebywa ryba po odłowieniu. Warto zwrócić uwagę na odpowiednie certyfikaty.
Karp nadal króluje na polskiej wigilii, chociaż coraz częściej szukamy zamienników o bardziej szlachetnym smaku. Jednak czy rzeczywiście jest powód do tego, aby odchodzić od tradycji? Jeśli kupisz karpia z hodowli ekologicznej, która dba o odpowiednią karmę i środowisko, mięso będzie delikatne, smaczne, czyste i pełne wartości odżywczych. W sklepach zapytaj o certyfikaty.
Karp smażony z sosem szarym. Przysmak kuchni wielkopolskiej w wigilijnym wydaniu
Karp na Wigilię bez mulistego posmaku
Jeśli kierujesz się wyłącznie ceną, musisz liczyć się z tym, że smak ryby powieli często powtarzany schemat i nie zachwyci smakiem na uroczystej kolacji. Nie jest odkryciem zależność pomiędzy sposobem żywienia a jakością mięsa. Okazuje się, że wbrew pozorom w przypadku karpia lepsze mogą być ryby z hodowli niż odławiane ze środowisk naturalnych. Hodowcy mogą zadbać o zdrowy ekosystem i karmę na wszystkich etapach dorastania ryby.
"Zgodnie z miejską legendą wiele osób wyobraża sobie ryby pływające na co dzień w mętnym stawie i pochłaniające muł na potęgę. W ich odczuciu to właśnie sprawia, że ryba nabiera specyficznego posmaku, który potem wpływa na walory smakowe. Tymczasem nie jest to prawda. Karpie nie zawsze dorastają w zamulonych stawach – często w hodowlach dna zbiorników są piaszczyste. Ponadto na smak karpia wpływa znacznie więcej czynników" – można przeczytać w artykule zamieszczonym na stronie gospodarstwa "Zawólcze".
Kluczowe znaczenie ma środowisko, w którym ryba przebywa po odłowieniu. Na ten czynniki zwraca uwagę również Tomasz Strzelczyk, który na święta robi karpia w occie i zapewnia, że kupuje rybę tylko ze sprawdzonego źródła. Jeśli karp ma dużo przestrzeni, nie wydziela kortyzolu, który negatywnie wpływa na smak mięsa.
"Karp smakuje «mułem», kiedy jest zestresowany. Ryby, które dorastają w przepełnionych stawach, są źle odżywiane, przechowywane w złych warunkach lub przewożone na duże odległości, nie czują się dobrze. Ze stresu karpie zaczynają wydzielać kortyzol, produkują duże ilości kwasu mlekowego i ich mięso się zakwasza. I tak powstaje słynny posmak mułu w karpiu. Nic więc dziwnego, że kiedy taki karp trafia na stół, nie smakuje najlepiej. Nie jest to jednak związane z błotem lub mułem, lecz hormonami" – tłumaczą eksperci z bio hodowli.
Sprawdź certyfikaty od hodowców karpia
Można stosować różne kulinarne triki na złagodzenie nieprzyjemnego zapachu karpia, ale te sposoby nie będą potrzebne, gdy kupisz rybę z dobrego źródła. Zrównoważony sposób hodowli potwierdzi certyfikat ASC (Aquaculture Stewardship Council), a jeśli karp pochodzi z dzikiego połowu, powinien spełniać wymogi certyfikatu MSC (Marine Stewardship Council). Certyfikat BIO gwarantuje zgodność z wytycznymi Unii Europejskiej dotyczącej hodowli ekologicznej.