Spróbowałam Drwala z kurkami. Już pierwszy kęs wzbudził wątpliwość

Burger Drwala co roku przyciąga tłumy stęsknionych miłośników kultowej kanapki. McDonald's tym razem zaskoczył jej nową odsłoną, wprowadzając do sprzedaży wersję z kurkami. Czy warto dać się ponieść szaleństwu i na obiad wybrać się do restauracji pod złotymi łukami?

Drwal z kurkami to nowość w ofercie McDonald'sDrwal z kurkami to nowość w ofercie McDonald's
Źródło zdjęć: © Pyszności
Ewa Malinowska

Burger Drwala to sezonowa kanapka, która co roku sprawia, że pracownicy McDonald's nie mogą narzekać na brak klientów. Jedni ją kochają i od razu ustawiają się w kolejki, inni narzekają, że to nic specjalnego i nie ma za czym tak szaleć. Obok klasycznej odsłony tego dania, od 27 listopada w sprzedaży pojawiły się również wersje z żurawiną, z kurczakiem, z chrzanem oraz z kurkami. Wyobraźnię rozpala przede wszystkim ta ostatnia, bo grzybów do tej pory w znanej sieci fast foodów próżno było szukać.

Burger Drwala z kurkami

Sprzedaż ruszyła punkt 10:30, tuż po zakończeniu wydawania dań z oferty śniadaniowej. Chwila przy kasie samoobsługowej, potem dosłownie 5 minut czekania i mamy to — święty Graal tego sezonu. W wersji z zakręconymi frytkami oczywiście. Do tego zimowy deser lodowy z kokosowymi kuleczkami i mamy pełen zestaw nowości w McDonald's. Zabieram torbę i idę do domu. Za taki zestaw nowości w wersji powiększonej i z dodatkiem deseru zapłaciłam 49,30 zł.

Pierwsze zaskoczenie to kurki. Spodziewałam się wyraźnych kawałków grzybów, a okazało się, że wylądowały w majonezowym sosie i zatopiono je w serze. Gdybym tego nie wiedziała, to za nic nie domyśliłabym się, że są tam grzyby, bo widać jedynie drobne, czarne kropki. Wady wzroku nie mam, lupy na co dzień nie potrzebuję, ale w tym przypadku zdecydowanie by się przydała. Z drugiej strony to tylko fast food, więc smak może być wzmocniony pudrem grzybowym albo innymi ulepszaczami.

Za taki zestaw zapłacić trzeba niecałe 50 zł
Za taki zestaw zapłacić trzeba niecałe 50 zł © Pyszności

Pierwszy kęs, drugi i... nic. Dominuje sos majonezowy, znany ze standardowej kanapki, czuć roztopiony ser, ale po kurkach ani śladu. Dopiero po kolejnym kęsie można wyczuć delikatny, leśny aromat. Jakby tak zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że zajada się sos kurkowy, to może i zadziałałaby siła sugestii. Nie po to jednak kupuję Drwala z kurkami, by oddawać się medytacjom. Po połowie zjedzonej kanapki stwierdzam, że kurki tutaj grają nawet nie drugoplanową rolę, a zwykły epizod. Trochę szkoda. Lody z kolei na pierwszy rzut oka nie wyglądały specjalnie zachęcająco, ale w smaku były całkiem w porządku. Ot, taki klasyk spod złotych łuków.

Burger Drwala z kurkami wygląda niepozornie
Burger Drwala z kurkami wygląda niepozornie © Pyszności

Taki burger Drwala to zdecydowanie mocne rozpoczęcie dnia. Zakręcone frytki to 309 kcal, sos śmietanowy 108 kcal. Zwykły burger Drwala ma 915 kcal, zaś wersja tej kanapki z kurkami to aż 944 kcal. Do tego McFlurry Zimowe z Bounty z 456 kcal i okazuje się, że można wyczerpać całe dzienne zapotrzebowanie przy jednym posiedzeniu. To zdecydowanie jeden z dietetycznych grzechów głównych. Jeśli jednak zdarza się raz na jakiś czas, to można dostać rozgrzeszenie.

Ciemne kawałki w serze mają być kurkami
Ciemne kawałki w serze mają być kurkami © Pyszności

Czy warto spróbować nowego Drwala z kurkami?

Patrząc na ilość kalorii, chce się zaśpiewać jak Agnieszka Chylińska "czy warto było szaleć tak?". Na szczęście nie przez całe życie, bo to w końcu oferta sezonowa. Fenomen Drwala można tłumaczyć krótką dostępnością, sezonowością i całą otoczką "tej wyjątkowej kanapki". Jeśli jednak w wersji z kurkami poszukujesz smaku kurek, to lepiej postawić na jajecznicę z grzybami. Wyjdzie zdrowiej, taniej i smaczniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przetestowaliśmy najnowszego Drwala z kurkami. Jak wypadł?

Ewa Malinowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Wyciągam z beczki i blenduję. Rozrusza jelita i usprawni trawienie
Wyciągam z beczki i blenduję. Rozrusza jelita i usprawni trawienie
Dodaj do jesiennej grochówki. Nie będziesz się martwić wzdętym brzuchem i niestrawnością
Dodaj do jesiennej grochówki. Nie będziesz się martwić wzdętym brzuchem i niestrawnością
Moja ciocia tak przechowuje cebulę. Nigdy nie gnije i zachowuje swoje właściwości
Moja ciocia tak przechowuje cebulę. Nigdy nie gnije i zachowuje swoje właściwości
Znany dietetyk mówi, jakich wędlin nie jeść. To ścięgna, chrząstki i resztki tłuszczu
Znany dietetyk mówi, jakich wędlin nie jeść. To ścięgna, chrząstki i resztki tłuszczu
Kiedyś uznawany za jadalny, a dziś wiemy, że jest trujący. A niektórzy wciąż zbierają tego grzyba
Kiedyś uznawany za jadalny, a dziś wiemy, że jest trujący. A niektórzy wciąż zbierają tego grzyba
O niebo lepsze niż ziemniaczane. Tak smaczne, że nie potrzebują dodatków
O niebo lepsze niż ziemniaczane. Tak smaczne, że nie potrzebują dodatków
Amerykanie dodają do szarlotki. Niejedna babcia na ten widok się przeżegna
Amerykanie dodają do szarlotki. Niejedna babcia na ten widok się przeżegna
Zakwas z buraka robię już teraz. Wlewem 2 łyżki i może stać aż do stycznia i nie spleśnieje
Zakwas z buraka robię już teraz. Wlewem 2 łyżki i może stać aż do stycznia i nie spleśnieje
U nas hałasują na parapetach. Egipcjanie pieką i serwują na obiad
U nas hałasują na parapetach. Egipcjanie pieką i serwują na obiad
Co oznaczają dziury w grzybach i czy można takie zbierać? Wątpliwości mają nawet doświadczeni grzybiarze
Co oznaczają dziury w grzybach i czy można takie zbierać? Wątpliwości mają nawet doświadczeni grzybiarze
Jesz czosnek jesienią i zimą? Oto jak naprawdę działa na organizm
Jesz czosnek jesienią i zimą? Oto jak naprawdę działa na organizm
Rzadko trafia na nasze talerze, bo się jej boimy. Wolna od antybiotyków i hormonów
Rzadko trafia na nasze talerze, bo się jej boimy. Wolna od antybiotyków i hormonów