Tak jedzą kardynałowie na konklawe. Jest lista zakazanych produktów
Konklawe wciąż trwa, a wierni wypatrują, jaki dym wyleci z komina. Między obradami i głosowaniami trzeba jednak coś jeść. Odcięci od świata zewnętrznego duchowni na posiłki nie mogą narzekać.
Kardynał też człowiek i jeść musi. Między kolejnymi głosowaniami obowiązkowo pojawia się przerwa na obiad. Nie oznacza to jednak, że duchowni przywdziewają codzienne ubrania i ruszają do pobliskiej knajpy na pizzę. Wciąż obowiązuje zasada pełnej izolacji i zachowania tajemnicy, przez co nawet posiłki podlegają ścisłej regulacji. Wszak nie można dopuścić do sytuacji, że w ravioli zostanie przemycona informacja od kucharza, a na brudnej serwetce niefrasobliwy kardynał wypisze tajną informację, która później mogłabym wyciec do mediów.
Dawniej w kuchni nie brakowało strażników. Wodę i wino podawano tylko w przezroczystych naczyniach, a serwetki rozkładano i sprawdzano, czy nie ma tam ukrytych wiadomości. Przez obrotowe elementy w ścianie podawano jedzenie kardynałom, a degustatorzy sprawdzali, czy w potrawach nie ma ukrytych wiadomości. Tak to opisał Bartolomeo Scappi, który służył Piusowi IV i Piusowi V w swojej książce "Sztuka gotowania". Do dziś większość tych praktyk jest w użyciu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rabarbar pod bezową pierzynką na kruchym cieście - hit z kuchni babci
Co kardynałowie jedzą na konklawe?
Przybywający z dalekich stron kardynałowie nie dostaną swoich rodzimych potraw. Menu opiera się na typowych potrawach regionu Lacjum, w którym leży Watykan, oraz sąsiedniej Abruzji. Jedzenie powstaje w specjalnej kuchni, a jego autorkami są zakonnice, a dokładnie Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo.
Podczas konklawe kardynałowie rozpoczną każdy dzień od typowo włoskiego śniadania, składającego się z tostów i sucharków, które będą mogli posmarować miodem lub dżemem. Do tego wybrać mogą między kawą lub herbatą. W porze obiadu na ich stołach królować będą dania na bazie makaronu lub ryżu, mięso, świeże ryby oraz sezonowe warzywa. Patrząc na potrawy regionalne, na stołach kardynałów zagościć mogą takie dania, takie jak zupa warzywna minestrone, spaghetti carbonara, szaszłyki z jagnięciny zwane arrostitini oraz gotowane warzywa.
Region Abruzji może poszczycić się także kotletami baranimi, jagnięciną duszoną z warzywami, delikatną jagnięciną z jajkiem i cytryną, makaronem z boczkiem, pecorino i świeżą bazylią, a także szerokim wyborem lokalnych serów. Z kolei kuchnia Lacjum, oprócz minestrone, słynie z kultowego pikantnego makaronu amatriciana, karczochów oraz tradycyjnych flaczków. Wieczorne posiłki będą natomiast lżejsze i skromniejsze w porównaniu z obiadami. Niewykluczone, że kardynałowie będą mieli okazję spróbować słynnego, oszczędnego dania "pasta del conclave". To makaron z zaledwie dwoma dodatkami: masłem i parmezanem, które podawano kardynałom w średniowieczu, gdy obrady konklawe przeciągały się do późnych godzin.
Zakazane produkty na konklawe
Dziś alkohol (z wyjątkiem kieliszka wina do obiadu), tłuste potrawy oraz słodycze znajdują się na zakazanej liście. Jedzenie serwowane kardynałom ma wspierać koncentrację, być odpowiednio zbilansowanie i niezbyt ciężkie. Jak donoszą włoskie media, próżno szukać tam również...szparagów. Rezygnacja z sezonowego warzywa ma być spowodowana ryzykiem dyskomfortu trawiennego. Z tego też powodu w menu nie pojawi się dość tłusty ser burrata czy jajka na bekonie.
Dawniej zasady były jeszcze surowsze. Jeśli przez trzy dni obrad nie wyklaruje się nowy papież, ograniczano ich jadłospis i mogli zjeść tylko jeden posiłek. Po ośmiu dniach nieudanych debat mieli prawo tylko do chleba oraz wody. Zwyczaje złagodził papież Klemens VI, urzędujący w połowie XIV wieku. Wtedy na stołach pojawiła się zupa, danie główne z rybą, mięsem lub jajkami oraz ser lub owoce na deser.