NewsyTak polska kelnerka mści się na klientach. "Będę się smażyć w piekle"

Tak polska kelnerka mści się na klientach. "Będę się smażyć w piekle"

Kelnerka mści się na gościach- Pyszności
Kelnerka mści się na gościach- Pyszności
Źródło zdjęć: © Canva, TikTok
25.10.2023 10:41

Praca kelnera nie należy do łatwych. Nie chodzi tu tylko o wielogodzinnie stanie na nogach, ale również o całą gamę różnych gości, którzy niekoniecznie bywają mili i uprzejmi. Kelnerka pochwaliła się na Tik Toku, jak radzi sobie z nieprzyjemnymi klientami.

Krąży powiedzenie, że kto nie pracował w gastro, ten nie zna życia. I być może coś w tym jest, bo ta branża potrafi mocno zweryfikować entuzjazm. Wielkim wyzwaniem nie są tylko niestandardowe godziny pracy i długie zmiany, ale przede wszystkim klienci odwiedzający restauracje. Pracownicy mają swoje sposoby, żeby radzić sobie z takimi sytuacjami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska kelnerka ma swój sposób na klientów

Przyjęło się, że na kelnerów lepiej uważać, bo zawsze mogą napluć do jedzenia lub do napoju. Ania, kelnerka z Polski, ma jednak swoją własną, alternatywną metodę na radzenie sobie z gośćmi, którzy zaszli jej za skórę.

Kelnerka w czasie pracy- Pyszności
Kelnerka w czasie pracy- Pyszności© Licencjodawca

- Niektóre kelnerki, jak jesteś dla nich niemiły, to plują ci do jedzenia. Jeszcze inne też będą dla ciebie niemiłe. A ja? Podpisuję cię tak w systemie, że będę się śmiać z tego przez cały tydzień. Przysięgam, że za niektóre spłonę w piekle- zdradza kelnerka na swoim Tik Toku.

I w ten właśnie sposób każdy klient, który zaszedł za skórę, zyskuje swój przydomek w systemie z zamówieniami. Wśród załogi był również nieformalny konkurs na najlepszą ksywkę danego dnia.

- Takim sposobem pan z zezem był podpisany "zez", jeszcze inna baba w ciąży była podpisana "baba w ciąży", "bebzol" to pan... (kobieta wskazuje wymownie na brzuch), "nerd" to zgarbiony pan z oksami, z przybliżeniem 5 tys. A jak jesteś niemiły, to jest podpis "niemiły pan" albo "niemiła pani" - tłumaczy młoda kobieta na swoim nagraniu.

"Będę się smażyć w piekle"

To nie tylko sposób na lepszą identyfikację zamówienia, ale również sposób ujścia emocjom. Pracownicy w ten sposób mogą odreagować stres, a nieświadomy gość w spokoju może popijać kawę, do której nikt nie napluł. Określenie na podstawie znaków charakterystycznych pozwala również na to, aby zamówienie trafiło we właściwe ręce. Kelnerka śmieje się, że będzie smażyć się w piekle za niektóre przezwiska. Okazuje się, że nie jest jedyna. Swoimi historiami podzielili się inni pracownicy branży gastronomicznej w komentarzach:

-Ja kiedyś podpisałam chłopa Dariusz Małpa, bo miał strasznie długie ręce… i kolega zawołał na całą salę "zamówienie dla Dariusza Małpy"

-Koleżanka miała bon podpisany "pan ogr" chodziło o ogródek. Inna chciała jej pomóc, wyszła i spytała, czy widzi ktoś na sali jakiegoś ogra...

Nie pozostaje nic innego, jak być miłym dla pracowników gastro.

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także