W tych restauracjach nie zjesz obiadu. Klienci bez towarzystwa są wypraszani
Idziesz do restauracji w pojedynkę? Nie dostaniesz stolika. Samotni klienci skarżą się na zachowanie kelnerów, ale ich prośby odbijają się od ściany. Czemu tak się dzieje? Cóż, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...
09.08.2023 20:03
Barcelona już od wielu lat uchodzi za jedno z najpiękniejszych miast świata. Każdego roku do stolicy Katalonii zlatuje niewyobrażalna chmara turystów, a wszystkie tamtejsze hotele przeżywają prawdziwe oblężenie. Tymczasem w hiszpańskich mediach coraz częściej mówi się o wypraszaniu gości z restauracji w Barcelonie. Oczywiście nie chodzi tu o przypadkowych klientów, lecz o tych, którzy przychodzą w pojedynkę.
Przypadki takiego zachowania poruszono na łamach hiszpańskiego dziennika "El País". Opisane w nim wydarzenia wskazują jasno, że to, co jeszcze do niedawna traktowane było jako wyjątek, teraz staje się regułą. Jesteś singlem? W barcelońskich restauracjach nie masz czego szukać. Jakie są przyczyny tego zjawiska? Za wszystkim stoją oczywiście pieniądze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Restauracja nie dla samotnych
Według cytowanego przez portal podroze.onet.pl hiszpańskiego dziennika, praktyka wypraszania pojedynczych gości dotyczy przede wszystkich turystycznych dzielnic Poblo Sec i Eixample. Kelnerzy, pracujący w zlokalizowanych w tych miejscach restauracjach, mają zachowywać się, jakby dostali jasne wskazówki od przełożonych.
Tym sposobem samotni klienci barcelońskich lokali gastronomicznych albo nie dostają stolika w ogóle, albo zostają usadzeni przy toalecie lub ruchliwym barze. Zdarza im się też usłyszeć, że mają określony, bardzo krótki czas na konsumpcję , np. 20 minut. Przekaz jest jasny: jesteś sam? Nie chcemy cię tu. Przyczyną tego zjawiska jest potencjalnie niski rachunek, który zostawi rzeczony singiel. Mimo tego zrozumiałego faktu, słowa wyrzuconych klientów są naprawdę przykre.
- Na pierwszym tarasie znalazłem stolik, szybko zjawił się kelner i powiedział, że jest zarezerwowany. To nie była prawda. Gdy tylko wstałem, usiadła grupa guiris [pejoratywne określenie turystów - przyp. red.], która przyszła po mnie. W następnym lokalu ostrzegli mnie, że będę miał tylko 20 minut. Podkreśliłem, że chcę obiad, ale nalegali, abym zmieścił się w tym czasie, więc wstałem. I w trzecim, ostatnim miejscu, jeszcze na ulicy - bo było tyle ludzi - powiedzieli mi wprost, że taras jest tylko dla grup - żali się barcelończyk, cytowany przez podroze.onet.pl.
To nieprzyjemne zjawisko najbardziej odbija się na mieszkańcach Barcelony, którzy w porównaniu z turystami z całej Europy traktowani są w okresie wakacyjnym jako klienci drugiej kategorii. Zwłaszcza ci, którzy odwiedzili restaurację sami. Wygląda na to, że w stolicy Katalonii takim osobom przysługuje już jedynie pizza na wynos.