Zbierasz mirabelki? Ta dzika śliwka smakuje lepiej i ma więcej wartości
Podczas spaceru mijasz ją bezwiednie, a jej owoce ignorujesz. A szkoda. Dzika śliwa tarnina to prawdziwa królowa jesieni, która smakiem i właściwościami może przebić nawet mirabelki.
Kiedy w sierpniu i wrześniu na drzewach zaczynają dojrzewać mirabelki, wiele osób rusza na zbiory. Te żółte, pachnące śliwki od dawna cieszą się popularnością wśród miłośników domowych przetworów. Ale tuż obok, w zaroślach, często rośnie coś równie wartościowego, a znacznie rzadziej docenianego – śliwa tarnina. Jeśli nigdy wcześniej nie próbowałeś jej owoców, czas nadrobić zaległości. Nie tylko mają intensywniejszy smak niż mirabelki, ale też oferują więcej właściwości prozdrowotnych. I do tego rosną dziko, za darmo i niemal wszędzie!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chrupiąca sałatka z kapusty i papryki – przepis na 5 słoików do spiżarni
Śliwa tarnina – dzika kuzynka domowej śliwy
Choć mało kto o tym wie, śliwa tarnina to jedna z "przodkiń" popularnej śliwy domowej. Rośnie dziko w niemal każdym zakątku Polski – od nizin po niższe partie gór. Najłatwiej spotkać ją przy polnych drogach, na miedzach, skrajach lasów i w gęstych zaroślach. Jej kolczaste gałęzie tworzą zwarte kępy, które mogą wyglądać niepozornie, dopóki... nie pojawią się owoce.
Śliwa tarnina zaczyna owocować na przełomie września i października. Jej owoce to drobne, granatowe kuleczki przypominające borówki albo miniaturowe śliwki. Rosną gęsto i ciężko je przeoczyć, gdy dojrzeją – szczególnie że gałęzie dosłownie uginają się pod ich ciężarem. Choć na surowo są bardzo cierpkie i kwaśne, po odpowiednim przygotowaniu zyskują zupełnie nowy smak. Warto też wspomnieć, że tarnina chętnie krzyżuje się z innymi gatunkami śliw, tworząc naturalne hybrydy.
Oprócz owoców warto zbierać także liście śliwy tarniny – najlepiej latem, zanim owoce dojrzeją. Po ususzeniu nadają się idealnie na delikatną herbatkę ziołową. Ich łagodny smak dobrze łączy się z miętą, lipą czy rumiankiem.
Dlaczego warto sięgnąć po tarninę? Zdrowie z krzaka
Śliwa tarnina nie tylko zachwyca intensywnym, lekko ziołowym aromatem, ale także kryje w sobie mnóstwo korzyści zdrowotnych. Jej owoce są bogate w antyoksydanty, witaminę C i związki przeciwzapalne. W medycynie ludowej wykorzystywano je jako środek wzmacniający odporność, wspomagający trawienie i działający delikatnie ściągająco.
Co ciekawe, drewno tarniny – bardzo twarde i odporne na wilgoć – używa się m.in. do budowy tężni solankowych. Krzewy tarniny stanowią też naturalne schronienie dla ptaków i małych ssaków.
Ale najważniejsze: owoce tarniny są nie tylko zdrowe, ale też wszechstronne w kuchni.
Jak zbierać i przygotowywać owoce śliwy tarniny?
Największy sekret tkwi w sposobie przygotowania. Śliwa tarnina daje owoce, które najlepiej smakują dopiero po przemrożeniu — zupełnie jak w przypadku aronii. Możesz więc poczekać na pierwszy przymrozek lub zebrać je wcześniej i włożyć do zamrażarki na kilka dni. Dzięki temu ich smak staje się łagodniejszy i owoc nabiera deserowego potencjału.
Gdy już odpowiednio przygotujesz tarninę, otwierają się przed Tobą ogromne możliwości kulinarne. Oto kilka pomysłów:
- powidła z tarniny – gotowane powoli na małym ogniu z odrobiną cukru, mają głęboki kolor i intensywny, lekko wytrawny smak.
- mus z tarniny – po przemrożeniu i przetarciu przez sito, możesz jeść go łyżką, dodać do jogurtu czy owsianki.
- marynowana tarnina – idealna do mięs. Wystarczy ocet, przyprawy i... odrobina cierpliwości.
- galaretka z tarniny – przezroczysta, delikatnie kwaśna, świetna do serów czy grzanek.
- suszone owoce tarniny – aromatyczny dodatek do zimowych naparów i herbat.
- dżem z tarniny i jabłek – klasyczne połączenie słodkiego z kwaśnym, które nie potrzebuje żelatyny.
Co ciekawe, nie tylko owoce tarniny mają zastosowanie. Latem możesz zebrać jej liście, wysuszyć i parzyć jak herbatę – solo lub w towarzystwie innych ziół. Napar jest delikatny i przyjemny w smaku.