Zjadł zupę z węża w Chinach. Ze szczegółami opisał, jak smakuje
Kuchnia azjatycka to dla wielu osób zagadka. Znaleźć w niej można dania, które powodują, że po plecach przebiega dreszcz. Jedną z takich potraw jest zupa z węża, ceniona przez Chińczyków. Polski youtuber sprawdził, jak smakuje.
Kuchnia chińska to nie tylko kurczak słodko-kwaśny. Skrywa w sobie wiele potraw, które dla Europejczyków są egzotyczne i wymagają przełamania kulturowych barier. Jednym z najbardziej zaskakujących dań jest zupa z węża. Sama myśl o zjedzeniu gada u wielu może spowodować, że szybko zniknie apetyt. Szansę kontrowersyjnej potrawie dał Maciej Wojas, znany w sieci jako Wojek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciasto Smerfetka bez pieczenia - fani galaretki je pokochają
Nietypowa zupa z Chin
Zupa z węża, ceniona głównie w południowych Chinach, a zwłaszcza w Hongkongu, jest uważana za prawdziwy przysmak. Serwują ją tam specjalistyczne restauracje, często reklamując jako danie rozgrzewające, idealne na chłodniejsze miesiące. W tradycyjnej medycynie chińskiej zupę z węża uważa się za danie o właściwościach leczniczych, które poprawia krążenie i wzmacnia odporność.
Zupę często przygotowuje się z kilku różnych gatunków węży, które poddaje się wielogodzinnemu gotowaniu, aby uzyskać esencjonalny bulion. Do miski dodaje się grzyby, imbir, liście bambusa oraz inne przyprawy, które równoważą smak mięsa i dodają potrawie głębi.
Spróbował zupy z węża
W menu wybranej przez Wojka restauracji królowały różne dania z węża, w tym właśnie zupa. Zupa przygotowywana była na bulionie z kości kurczaka, a jej smak podkręcono cytrusowymi dodatkami. Sam wąż pojawił się w formie mięsnej wkładki wewnątrz zupy. Znalazły się tam też grzyby i kwiaty, a zupa miała gęstą konsystencję, przypominającą galaretę.
- Podobno ten wywar gotuje się przez wiele godzin, przez co powinien mieć dużo smaku. Dla mnie ma głównie nutę cytrusową. Nie jest to złe, tylko gdzie jest ten wąż? - powiedział Wojek.
Po chwili poszukiwań wyłowił z miseczki kawałek transparentnego mięsa, które miało być wężem.
- Nie ma to smaku, ma to konsystencję takiej galaretki - ocenił youtuber.
Sama zupa, mimo małej miseczki, była bardzo treściwa i bogata, dobrze doprawiona. Wojek zaznaczył, że konsystencja samego bulionu mogłaby być bardziej płynna, bo "efekt galaretki" później staje się już męczący. Wąż stanowił tylko dodatek, zdecydowanie dominowało mięso z kurczaka.
Zupa z węża, choć budzi skojarzenia z ekstremalnymi daniami, w rzeczywistości jest potrawą o zaskakująco łagodnym smaku i specyficznej teksturze. Okazuje się być nie takie straszne, jak mogłoby się wydawać.