Został oszukany, gdy kupował truskawki na stoisku. Teraz ostrzega innych
06.06.2023 15:05, aktual.: 06.06.2023 20:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polskie truskawki już powoli pojawiają się w sklepach i na targach. Znany youtuber postanowił przeprowadzić bardzo ciekawy eksperyment. Jego efekty nie były jednak zbyt przyjemne. Okazuje się, że w wielu miejscach możemy być oszukiwani bez mrugnięcia okiem!
Czy sprzedawcy owoców oszukują klientów? Często się nad tym zastanawiamy, ale Dymitr z kanału Sprawdzam Jak postanowił odpowiedzieć na to pytanie. Okazało się, że niektóre osoby są uczciwe, o innych tego powiedzieć nie można.
Truskawki przedmiotem testu. Youtuber postanowił sprawdzić sprzedawców
Dymitr zainspirował się pewnym artykułem w internecie. Przeczytał w nim, że straż miejska często wykrywała mnóstwo nieprawidłowości związanych ze sprzedażą tychże owoców. Kilkanaście urządzeń w samym Olsztynie nie spełniało najbardziej istotnych wymogów.
Youtuber udał się więc do kilku punktów i zabrał ze sobą ukrytą kamerę. Nagrywał nią proces zakupów i rozmowy ze sprzedawcami. Każdą paczkę oznaczył, by się potem nie pomylić. Ile truskawki kosztowały? Ceny zależały od stoiska. Za najtańsze trzeba było wyłożyć 12 złotych za kilogram, najdroższe to już koszt rzędu 16 złotych.
Efekty eksperymentu nie napawają optymizmem. "To oszustwo"
Po powrocie z zakupów youtuber zważył owoce. Okazało się, że w części było mniej niż zamawiał. W najgorszym przypadku do ideału (czyli 1 kilograma) brakowało aż 30 procent.
Pierwsza porcja ważyła 1038 gramy, czyli nieco więcej niż się spodziewał. Prowadzącego kanał Sprawdzam Jak bardzo zdziwił ten fakt, gdyż od sprzedawcy "wyczuwał negatywną energię". Drugi pomiar nie był taki pozytywny, bo truskawki ważyły 960 gramów.
Trzeci woreczek miał idealną wagę, czyli 1006 gramów. Sprzedawca trafił więc książkowo. Czwartą paczkę kupił u sympatycznie wyglądającej staruszki. Kobieta sama nakładała więcej truskawek, żeby klienci chętniej do niej wracali. Nie kłamała, woreczek ważył aż 1058 gramów.
Niestety, potem przyszła kolej na ostatnią paczuszkę. Sprzedawca okazał się najbardziej nieuczciwy. Nie było 1 kilograma. Truskawki ważyły tylko 716 gramów. Podejrzenie youtubera wzbudziła zakryta waga. To od razu powinno zdyskwalifikować dane stanowisko.