Zrujnują twój urlop. Nie jedz pod żadnym pozorem
Jeśli spożyjesz któryś z tych produktów, twój zagraniczny urlop może zakończyć się koszmarnymi dolegliwościami, a w najgorszym przypadku nawet wizytą w szpitalu. Specjaliści żywieniowi apelują, żeby nie poddać się zbytnio wakacyjnemu rozluźnieniu i traktować te zagraniczne produkty jako potencjalnie niebezpieczne.
08.08.2023 19:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jakiś czas temu przeprowadziliśmy wywiad z polską stewardessą, która ostrzegała nas przed piciem wody z dystrybutora w samolocie. Wygląda na to, że już w drodze na wymarzone wakacje czyhają na nas różnego rodzaju żywieniowe niebezpieczeństwa. A co dopiero na miejscu! Specjaliści podkreślają, że szczególną uwagę na to, co jemy i pijemy na urlopie, powinniśmy zwracać w momencie, w którym wybraliśmy się do krajów afrykańskich, Ameryki Południowej i Środkowej, a także niektórych regionów Azji.
Czego konkretnie należy unikać? A może wcale nie trzeba się ograniczać, a jedynie zadbać o odpowiednią dezynfekcję? Już za moment wszystkiego się dowiesz. I pamiętaj, że to nie przelewki. Według różnych źródeł od 30 do nawet 70 proc. podróżujących we wspomniane miejsca turystów cierpi na urlopie na tzw. biegunkę podróżnych.
Zjesz to, masz zniszczony urlop
Za wyjątkowo dużym natężeniem problemów żołądkowych podczas wyjazdu za granicę stoi kilka przyczyn. Po pierwsze: brak aklimatyzacji nie tylko do żywności, ale i procesów jej przygotowania. Po drugie: osłabienie układu odpornościowego, spowodowane zmianą klimatu. Po trzecie: skażona woda pitna, którą posłużyła do mycia produktów.
Głównym winowajcą posyłającym masowo turystów do łazienki (albo szpitala) jest E.cola. Poza nią żołądki wczasowiczów atakuje również salmonella i campylobacter. Jak się ich wystrzegać? Fachowcy tłumaczą: gotować. Ile się da, jak się da. A w przypadku owoców obierać ze skórki. A więc do rzeczy: które produkty spożywcze są dla nas najniebezpieczniejsze na urlopie?
- Surowe mięso i ryby. Jeśli za granicą koniecznie masz ochotę na sushi, wybierz się po nie do Japonii. Tam zdecydowanie nic ci nie grozi. Ba, jesteś w tej kwestii bezpieczniejszy, niż w Polsce. W pozostałych miejscach zrezygnuj też z tatara i niedosmażone steki i burgery.
- Surowe owoce i warzywa. Postaraj się wybierać te o grubej skórce, której z łatwością się pozbędziesz. Banany, awokado czy pomarańcze są okej. Pozostałe - nie bardzo. Nie czuj się też bezpieczny, jeśli umyjesz je nieznanego pochodzenia wodą.
- Woda z kranu. O wilku mowa. Jeśli nie chcesz doznać zemsty faraona, w Afryce, Ameryce Południowej i Azji (z wyjątkiem Japonii czy Korei Południowej) sięgaj jedynie po butelkowaną wodę. Zrezygnuj też z drinków z kostkami lodu.
- Nabiał. Pasteryzowane mleko i produkty pochodne powinny być bezpieczne w każdym zakątku świata. Gorzej z tymi artykułami, które nie zostały poddane temu procesowi. Już wiesz, co to znaczy? Sery, jogurty i... lody odpadają.