NewsyCała prawda o jedzeniu w samolocie. Polska stewardessa wyznała, czego lepiej nie zamawiać

Cała prawda o jedzeniu w samolocie. Polska stewardessa wyznała, czego lepiej nie zamawiać

Stewardessa zdradziła nam kilka praktycznych porad dotyczących podróżowania samolotem. Czego w żadnym wypadku tam nie jeść? Czy picie wody z pokładowych zbiorników rzeczywiście jest niebezpieczne? I czy Polacy naprawdę rozpoczynają swoje "alkoholowe all inclusive" już w drodze na wymarzone wakacje? Kasia, pracownica linii lotniczych ujawniła również najbardziej obrzydliwe zdarzenie, jakie miało miejsce podczas jej pracy.

Stewardessa o jedzeniu w samolocie i turystach, fot. Adobe Stock
Stewardessa o jedzeniu w samolocie i turystach, fot. Adobe Stock

08.07.2023 | aktual.: 08.07.2023 17:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Samolot to jeden z ulubionych planów filmowych reżyserów kina akcji. Zamknięta, klaustrofobiczna przestrzeń pośród powietrznego odludzia intensywnie oddziałuje na wyobraźnię widzów. Co więcej, niezbędny do stworzenia kasowego hitu scenariusz często pisze samo życie. Dziwne, nietypowe, czasem odstręczające, a czasem mrożące krew w żyłach historie w samolotach, to przecież codzienność.

Stewardessa nie ma łatwego zawodu, chociaż ma on sporo plusów - Pyszności; foto: Canva
Stewardessa nie ma łatwego zawodu, chociaż ma on sporo plusów - Pyszności; foto: Canva

W 2019 roku podczas lotu z San Juan do Fort Lauderdale na świat przyszło niemowlę. Linie lotnicze JetBlue postanowiły na jego cześć zmienić nazwę samolotu, a mama malucha dostała w prezencie pokaźny zestaw upominków. Głośnym echem odbiła się również bójka dwóch pijanych pasażerów, którzy podczas lotu z Glasgow na Teneryfę posprzeczali się o gołe stopy żony jednego z nich. Dwa lata wcześniej pasażerka z Chin została zatrzymana przez policję za to, że ta postanowiła pomóc szczęściu i wrzucić kilka monet do... jednego z silników samolotu. A to przecież zaledwie kropla w morzu przykładów niefrasobliwych zachowań ludzi.

To bogate archiwum nieszablonowych sytuacji związanych z podróżowaniem samolotem wkrótce zostanie uzupełnione. Długo wyczekiwane wakacje już się rozpoczęły, a wraz z nimi sezon na podróże i zwiedzenie różnych zakątków świata. My tymczasem postanowiliśmy zaczerpnąć nieco wiedzy z samego źródła i zadać polskiej stewardessie kilka pytań, na które odpowiedzi może znać jedynie osoba z branży.

Wyznania polskiej stewardessy

Kasia (imię zmienione, ponieważ chciała zachować anonimowość) to 27-letnia pracownica linii lotniczych, która wpisuje się pod względem wizualnym w schemat, większości z nas kojarzący się z zawodem stewardessy. Miła aparycja, szczupła sylwetka i nieznikający z ust uśmiech z całą pewnością są dobrze odbierane przez pasażerów, którymi podczas lotu opiekuje się Kasia. Ale czy na pewno wszyscy zasługują na dobrą obsługę?

Jakub Suliga, Wirtualna Polska: Jakie są największe plusy, a jakie minusy twojej pracy?

Kasia, 27-letnia stewardessa: Największym i najbardziej oczywistym plusem pracy stewardessy są zdecydowanie podróże. Mamy szansę odwiedzić europejskie stolice lub najbardziej imprezowe miejscówki Azji i Ameryki. Codziennie wstajemy o różnych porach w różnych strefach czasowych, co dla niektórych może być wyzwaniem, a dla kogoś dużym plusem.

Mówi się, że Polacy nie potrafią zachowywać się na wakacjach all inclusive. A jak, z twojej perspektywy, prezentuje się ich podróż na ten wymarzony urlop? Czy nasi rodacy rzeczywiście wyróżniają się na tle innych narodów swoją butą, arogancją i zamiłowaniem do alkoholu?

Polacy podróżujący na wakacje all inclusive rzeczywiście lubią wypić, niezależnie od godziny lotu. Często wnoszą własny alkohol i próbują go wypić, co jest zabronione na pokładach samolotów. Tacy pasażerowie czasami z niewyjaśnionych przyczyn oddają mocz na podłogę przed drzwiami toalety, wsadzają śmieci za jump seaty, czyli siedzenia stewardess.

Pomimo że są czujniki dymu i znaki zakazujące palenia pasażerowie próbują palić w toalecie, a po włączeniu alarmu udają, że to nie oni. Wrzucają pieluchy swoich pociech do muszli klozetowej lub stawiają nocniki na fotel i tam każą dzieciom się załatwiać.

Stewardessa zdradza pikantne szczegóły swojego zawodu - Pyszności; foto: Canva
Stewardessa zdradza pikantne szczegóły swojego zawodu - Pyszności; foto: Canva

Najokropniejsza rzecz, o jakiej słyszałam, to marynarka członka załogi, którą zostawił na swoim siedzeniu, mniej więcej w połowie kabiny, obok toalet. Pod koniec rejsu kiedy chciał ją założyć, zorientował się, że marynarka wygląda, jakby ktoś się nią podtarł...

Pewna amerykańska stewardessa nagrała kiedyś film na TikToka, w którym odradza pasażerom picia wody w samolocie. Miała rację?

Niestety woda, która jest używana w samolocie do przygotowywania kawy i herbaty nie jest chociażby podgrzana do temperatury wrzenia, ze względów bezpieczeństwa. Jest przechowywana w dużym zbiorniku pod pokładem samolotu i dolewana w razie potrzeby na lotnisku, na którym znajduje się samolot, np. w Indiach lub Egipcie, gdzie de facto odradza się picia wody niebutelkowanej. Załoga pije taką wodę codziennie, ale na pewno nie radzę jej pić na pusty żołądek.

Okej, wiemy już, żeby darować sobie kawę w samolocie. Czy w menu linii lotniczych są jeszcze jakieś "zgniłe jaja", których powinniśmy unikać?

W kuchniach przygotowujących posiłki dla załogi i pasażerów pracują wybitni szefowie kuchni, którzy starają się, jak mogą, aby posiłki były jak najdłużej świeże, łatwe do odgrzania na wysokościach i po prostu smaczne. Jeżeli samolot "nocuje" w jakimś miejscu lub w trakcie długiej rotacji, gdzie catering musi zostać wymieniony, odpowiada za to lotnisko wylotowe. Co innego zostanie dostarczone do samolotu z Dubaju, a co innego z Miami. Dlatego w niektórych liniach lotniczych, gdzie są serwowane posiłki, można natknąć się na takie "zgniłe jajo" dla Europejczyka, ale rarytas dla Azjaty.

Wszyscy znamy filmowy motyw, w którym pasażerowie VIP-y zajadają się na pokładzie kawiorem i popijają go kieliszkiem szlachetnego szampana. Czy menu w samolocie rzeczywiście zmienia się w zależności od klasy biletów?

Oczywiście! Pomijając kwestię gigantycznej różnicy pomiędzy fotelami w różnych klasach, serwowane dania i alkohole oraz sposób ich podania zdecydowanie różni się w zależności od ceny biletu. Lot klasą ekonomiczną każdy jest w stanie sobie wyobrazić, natomiast lot pierwszą klasą lub biznes klasą, może przejść nasze najśmielsze oczekiwania i możemy poczuć się jak w filmie.

lot pierwszą klasą lub biznes klasą, może przejść nasze najśmielsze oczekiwania - twierdzi stewardessa - Pyszności; foto: Canva
lot pierwszą klasą lub biznes klasą, może przejść nasze najśmielsze oczekiwania - twierdzi stewardessa - Pyszności; foto: Canva

Niektóre hotele i środki transportu publicznego, zwłaszcza tego, który kursuje po krajach azjatyckich, zabraniają zjadania przy innych pasażerach duriana, najbardziej śmierdzącego owocu świata. To dosyć ekstremalny przykład, ale może jest też jakiś inny produkt, którego spożywania czy picia na pokładzie samolotu byś odradzała?

Na pewno czosnek! Zapach szybko roznosi się po całej kabinie. Pasażerowie potrafią zabrać i jeść na pokładzie wszystko, co mają w lodówce, korniszony, pasztety, kiełbasy i najróżniejsze sosy, które mogą przeszkadzać innym podróżnym. Pasażerowie podróżujący z Tel Awiwu lubią zabierać na pokład własne jedzenie, które słynie z tego, że naprawdę intensywnie pachnie.

Jakub Suliga dla Wirtualnej Polski