Dodaj do ciasta. Kluski śląskie będą mięciutkie i delikatne, ale się nie rozpadną
Kluski śląskie kochają dzieci i uwielbiają dorośli. Chociaż na pozór wydają się być proste, to potrafią przysporzyć sporo problemów. Warto jednak trzymać się sprawdzonego przepisu, by móc odtrąbić kluskowy sukces.
Chociaż kluski kojarzą się od razu ze śląskim obiadem, to na szczęście podczas gotowania nikt nie sprawdza miejsca zamieszkania. Mięciutkie kluseczki wspaniale zastąpią ziemniaki czy frytki. Idealnie komponują się z sosami, zachwycając puszystością i lekkością. Aby były miękki i delikatne, ale równocześnie nie rozpadały się w trakcie gotowania, do masy wystarczy dodać masło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kremowa i energetyzująca owsianka kawowa z mleczną pianką
Jak zrobić kluski śląskie?
Stara zasada, która dotyczy klusek śląski, mówi o zachowaniu proporcji. Nie trzeba pamiętać, ile dokładnie mąki wsypać ani wyliczać odpowiedniej gramatury. Ugotowane i dobrze rozgniecione ziemniaki należy podzielić na cztery części. Jedną z nich wyjąć i w jej miejsce wsypać mąkę ziemniaczaną. Potem odłożone ziemniaki znów dodać do miski i zagnieść.
Czasem jednak to nie wystarczy, by kluski wyszły idealne i nie rozpadały się. Można winić za to nieodpowiedni gatunek ziemniaków lub brak wprawy. Rozwiązanie problemu znaleźć można w zasięgu ręki. Wystarczy dodać na każdy kilogram obranych ziemniaków łyżkę miękkiego masła. Uratuje sytuację, gdy masa będzie za sucha, a formowanie i klejenie kulek powodować będzie tylko narastającą frustrację. Na dodatek masło doda też delikatny aromat oraz gładką konsystencję.
Czy do klusek dodaje się jajko?
Na widok tego pytania niejedne Ślązak złapie się za głowę. W tradycyjnym przepisie miejsca na jajko nie ma, ale czasem można przymknąć oko. Jeśli masa ziemniaczana jest zbyt sypka i trudno formuje się z niej kluski, dodanie samego żółtka (jednego na kilogram ziemniaków) wraz z odrobiną masła może pomóc uratować sytuację i ułatwić lepienie. Na dodatek doda też lekkiego, żółtego koloru. Mowa tu oczywiście o samym żółtku i to w kontrolowanej ilości, aby kluski nie były potem za twarde.