Domowe kluski ziemniaczane z przepisu mojej babci. Szybkie i zawsze się udają
Kluski ziemniaczane jak u babci? Zapomnij o twardych, mącznych kluskach. Znam sekret, dzięki któremu twoje kluski ziemniaczane zawsze wyjdą idealnie miękkie i sprężyste. Ten prosty przepis od lat gości w mojej rodzinie.
Kiedy myślę o smaku dzieciństwa, przed oczami od razu mam parujący talerz pełen miękkich, delikatnych klusek ziemniaczanych. Ten prosty przepis babci to klasyka, która nigdy mnie nie zawiodła. Kluski ziemniaczane robi się szybko, z kilku składników, a efekt zawsze jest ten sam – sprężyste, lekkie i idealne do gulaszu, sosu grzybowego czy po prostu z masłem i bułką tartą.
Kartoflanka jak u babci. Sprawdzony przepis na rozgrzewającą i sycącą zupę
Kluski ziemniaczane jak u babci – prosty przepis krok po kroku
Kiedy przygotowuję to danie, zawsze sięgam po mączyste ziemniaki, które po starciu mają idealną konsystencję i dobrze łączą się z mąką. W mojej kuchni ten przepis zawsze się udaje – nawet wtedy, gdy robię go w pośpiechu.
Składniki:
- 0,5 kg mączystych ziemniaków,
- 1 szklanka mąki pszennej,
- 1 jajko,
- szczypta soli.
Przygotowanie krok po kroku:
- Obieram ziemniaki i ścieram je na drobnych oczkach tarki. Czasem korzystam z malaksera, jeśli chcę zaoszczędzić kilka minut.
- Odcedzam nadmiar wody – przekładam starte ziemniaki na sitko ustawione nad miską i zostawiam na kilka minut. Gdy sok zbierze się na dnie, delikatnie dociskam masę łyżką, by odcisnąć resztę wilgoci.
- Łączę składniki – w misce mieszam odciśnięte ziemniaki, jajko, sól i połowę mąki. Gdy masa zaczyna się łączyć, dosypuję resztę mąki, aż uzyskam elastyczne, lekko lepkie ciasto.
- Gotuję kluski – w dużym garnku zagotowuję osoloną wodę. Łyżką nabieram porcje masy i wrzucam na wrzątek. Gdy kluski ziemniaczane wypłyną na powierzchnię, gotuję je jeszcze minutę, po czym wyławiam łyżką cedzakową i wykładam na talerz.
Uwielbiam je w klasycznej wersji – polane zrumienioną cebulką i skwarkami. Czasem jednak robię z nich coś więcej. Świetnie smakują z gulaszem, sosem pieczarkowym albo duszonymi warzywami. Jeśli zostaną z obiadu, następnego dnia podsmażam je na maśle – wtedy nabierają chrupiących brzegów i jeszcze pełniejszego smaku.
Moja babcia mawiała, że dobre kluski nie potrzebują wymyślnych dodatków. I miała rację – wystarczy odrobina soli i masła, by poczuć ich domowy charakter. Dziś, kiedy gotuję dla rodziny, to właśnie ten przepis przypomina mi o prostocie, która zawsze smakuje najlepiej.