Elżbieta Jaworowicz od lat nie je jednego produktu. To dlatego ma smukłe nogi

Elżbieta Jaworowicz od dekad jest jedną z największych gwiazd publicznej telewizji. Jej autorski program "Sprawa dla reportera" wciąż, mimo wielu kontrowersji, cieszy się ogromną popularnością. Nie mniejsze emocje wzbudzają... zgrabne nogi dziennikarki, które stały się już jej znakiem rozpoznawczym.

ObrazekElżbieta Jaworowicz i sekret jej smukłych nóg, fot. "Sprawa dla reportera" TVP
Joanna Bogiel-Jażdżyk

Lata lecą, a Elżbieta Jaworowicz niezmiennie zachwyca dziennikarską dociekliwością i doskonałą formą. Wielu widzów jej programu zastanawia się, na czym polega sekret wyglądu pani redaktor. Niedawno gwiazda sama postanowiła nieco uchylić rąbka tajemnicy. Okazuje się, że za fenomenem jej wiecznej młodości stoi sport i odpowiednia dieta.

Elżbieta Jaworowicz; źródło: Canva
Elżbieta Jaworowicz; źródło: Canva

Jak dba o siebie Elżbieta Jaworowicz?

Dziennikarka od lat stawia na aktywność fizyczną. Ruch i sport pomagają jej utrzymać się w dobrym zdrowiu i wywiązywać się z kolejnych zawodowych wyzwań. A nie ulega wątpliwości, że mierzenie się z problemami bohaterów "Sprawy dla reportera" wymaga od niej kondycji i dobrej formy psychicznej. Jednak równie ważna jest dieta, którą stosuje. Okazuje się, że Elżbieta Jaworowicz niemal całkowicie wykluczyła ze swojego menu mięso.

Dieta Elzbiety Jaworowicz

Podstawą jadłospisu Elżbiety Jaworowicz są głównie warzywa. Dziennikarka jest przekonana, że dzięki zawartym w nich witaminom i antyoksydantom jej cera jest młodzieńcza, a organizm pełen energii. Reporterka od lat wierna jest także potrawom kuchni azjatyckiej i diecie śródziemnomorskiej, które samodzielnie przygotowuje w domu.

Dieta śródziemnomorska od lat uchodzi za najzdrowszą. Śródziemnomorski model odżywiania opiera się na prawidłowych nawykach żywieniowych, do których na pierwszym miejscu należy spożywanie dużych ilości warzyw, owoców i nasion roślin strączkowych. Pełno w niej również zdrowych i roślinnych źródeł tłuszczu: oliwy z oliwek oraz orzechów. Kolejną ważną zasadą diety śródziemnomorskiej jest też spożywanie pełnoziarnistych produktów zbożowych, ryb, owoców i fermentowanych produktów mlecznych.

Masz ochotę na coś lekkiego, przygotuj szakszukę z warzywami:

Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej