Jak długo możesz przechowywać wodę w plastikowej butelce? Mało kto odpowiada dobrze

Wydaje się, że woda to najbezpieczniejszy i najtrwalszy napój – bez cukru, bez konserwantów. Jednak gdy przechowujemy ją w plastikowej butelce, sprawa robi się bardziej skomplikowana. Czy wiesz, jak długo możesz pić wodę po otwarciu? A co z tą, która leży w bagażniku samochodu albo na słońcu? Wielu z nas popełnia błędy, które mogą odbić się na zdrowiu. Sprawdź, jak bezpiecznie przechowywać wodę w plastikowych opakowaniach i kiedy lepiej jej już nie pić.

Ile można przechowywać wodę w plastikowych butelkach?Ile można przechowywać wodę w plastikowych butelkach?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

W dobie rosnącej świadomości ekologicznej coraz chętniej sięgamy po wodę butelkowaną zamiast słodkich napojów. Staramy się też ograniczać plastik, wybierając większe opakowania lub korzystając z butelek wielorazowych. Jednak nawet jeśli myślimy o zdrowiu i planecie, często zapominamy o jednym – czy przechowujemy wodę właściwie? Szczególnie woda w plastikowej butelce potrafi być zdradliwa. Pozostawiona na słońcu, długo otwarta albo... po terminie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trzy soki owocowo-warzywne, które pysznie smakują i pięknie się prezentują

Jak długo można pić wodę z plastikowej butelki?

Na etykiecie każdej butelkowanej wody znajdziesz datę ważności – zazwyczaj od kilku miesięcy do nawet dwóch lat od momentu rozlewu. Jednak ta data dotyczy wody w nieotwartej butelce, przechowywanej w odpowiednich warunkach. Po otwarciu sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Producenci zalecają wypicie otwartej wody w ciągu 1–3 dni, jeśli była trzymana w lodówce, oraz maksymalnie 24 godzin, jeśli stała w temperaturze pokojowej. Po tym czasie mogą namnażać się bakterie i pogarsza się jakość mikrobiologiczna napoju. Szczególnie ryzykowne jest picie z butelki "prosto do ust" – kontakt ze śliną znacznie przyspiesza rozwój drobnoustrojów.

Co się dzieje z plastikiem po czasie?

Plastikowe butelki z czasem nie pozostają obojętne dla zawartości. Wraz z upływem czasu, ekspozycją na światło i ciepło, materiał PET (czyli politereftalan etylenu, z którego wykonane są większość butelek) może zacząć uwalniać niewielkie ilości szkodliwych związków chemicznych – zwłaszcza jeśli butelka była przechowywana w nieodpowiednich warunkach.

Jednym z głównych zagrożeń jest BPA (bisfenol A) – substancja, która w wysokim stężeniu może wpływać na układ hormonalny człowieka. Choć w Unii Europejskiej większość opakowań spożywczych zawiera już ograniczoną ilość BPA lub jest oznaczona jako "BPA free", nie oznacza to całkowitego bezpieczeństwa. Inne związki chemiczne, jak aldehydy czy ftalany, również mogą migrować do wody – szczególnie pod wpływem wysokiej temperatury.

Co więcej, badania pokazują, że w długo przechowywanej wodzie z plastiku można wykryć mikroplastiki – drobne cząstki tworzyw sztucznych, które przedostają się do organizmu i mogą kumulować się w tkankach.

Czy przeterminowana woda może zaszkodzić?

Choć woda sama w sobie się nie psuje – bo nie zawiera białek, tłuszczu ani cukru – to jednak przekroczenie daty ważności na plastikowej butelce nie jest bez znaczenia. Termin przydatności na opakowaniu dotyczy nie tylko zawartości, ale i opakowania – a konkretnie bezpieczeństwa kontaktu plastiku z wodą przez dłuższy czas.

Data ważności informuje, jak długo producent gwarantuje stabilność chemiczną i mikrobiologiczną produktu – pod warunkiem, że butelka była przechowywana zgodnie z zaleceniami (w ciemnym, chłodnym miejscu, bez dostępu powietrza). Po tym czasie plastik może zacząć degradować i uwalniać do wody drobne ilości chemikaliów – m.in. mikroplastiki, aldehydy czy ftalany – które mogą być szkodliwe przy długotrwałym spożyciu.

Dodatkowo, jeśli butelka została otwarta, woda może ulec skażeniu bakteryjnemu, zwłaszcza jeśli była przechowywana w temperaturze pokojowej. Pojawienie się mętności, zmiany smaku lub zapachu to wyraźny sygnał, że nie nadaje się już do picia.

Podsumowując – przeterminowana woda z nieotwartej butelki może być teoretycznie bezpieczna, ale ryzykowna, zwłaszcza jeśli była źle przechowywana. Z kolei otwarta, stojąca długo w cieple – może już stanowić zagrożenie mikrobiologiczne. W razie wątpliwości lepiej wylać niż ryzykować.

Wybrane dla Ciebie

W piątki robię te kotlety. Są tak pyszne, że nawet dzieci jedzą po 4 sztuki
W piątki robię te kotlety. Są tak pyszne, że nawet dzieci jedzą po 4 sztuki
Gulasz z tego mięsa wychodzi najlepszy. Kawałeczki dosłownie rozpadają się pod widelcem
Gulasz z tego mięsa wychodzi najlepszy. Kawałeczki dosłownie rozpadają się pod widelcem
Placki ziemniaczane po zbójnicku. Najłatwiejszy i najlepszy przepis
Placki ziemniaczane po zbójnicku. Najłatwiejszy i najlepszy przepis
Ścieram na tarce i dodaję do mięsa. Kotlety mielone wychodzą bardziej soczyste
Ścieram na tarce i dodaję do mięsa. Kotlety mielone wychodzą bardziej soczyste
Tomasz Strzelczyk zamówił dorsza w Darłówku. Już po pierwszym kęsie to wyczuł
Tomasz Strzelczyk zamówił dorsza w Darłówku. Już po pierwszym kęsie to wyczuł
Czy można jeść surowego bakłażana, czy nie? Odpowiedź nie jest taka oczywista
Czy można jeść surowego bakłażana, czy nie? Odpowiedź nie jest taka oczywista
Nakładam na kotlety i zapiekam. Rodzina już nie chce słyszeć o zwykłych
Nakładam na kotlety i zapiekam. Rodzina już nie chce słyszeć o zwykłych
Mieszam kilka składników i nadziewam. Naleśniki na słodko mogą się przy nich schować
Mieszam kilka składników i nadziewam. Naleśniki na słodko mogą się przy nich schować
Taki kisiel możesz jeść bez wyrzutów sumienia. Przygotujesz go w kilka chwil
Taki kisiel możesz jeść bez wyrzutów sumienia. Przygotujesz go w kilka chwil
Zamiast przepłacać w lodziarni, lody pistacjowe robię sam. Są pyszne, kremowe i bardzo odżywcze
Zamiast przepłacać w lodziarni, lody pistacjowe robię sam. Są pyszne, kremowe i bardzo odżywcze
Wsypuję po łyżeczce. Te przyprawy podkręcają smak leczo jak żadne inne
Wsypuję po łyżeczce. Te przyprawy podkręcają smak leczo jak żadne inne
Upycham w słoikach i zakręcam. Zimą dziękuję sobie za tę botwinkę
Upycham w słoikach i zakręcam. Zimą dziękuję sobie za tę botwinkę