Jeśli zapomnisz to zrobić, rosół będzie trzeba wylać. Skwaśnieje w mig
16.07.2023 13:40, aktual.: 16.07.2023 16:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wydaje się, że rosół to najprostsza zupa na świecie i nie da się jej zepsuć. Niestety, często zdarza się tak, że bardzo szybko kwaśnieje. Jak temu zaradzić? Z pomocą przyjdą nam babcine porady. Skorzystanie z nich pomoże nam w przygotowaniu idealnego rosołu.
Najlepszy rosół zawsze wychodzi spod ręki mamy i babci. Tylko one mają magiczną moc, która sprawia, że zupa jest zawsze smaczna. Do tego długo nie kwaśnieje. Jak one to robią? Okazuje się, że wcale nie wykonują magicznych rytuałów, tylko zwracają uwagę na pewne szczegóły. Nie każdy z nas miał o nich pojęcie.
Jak ugotować idealny rosół?
Ileż to razy zdarzyło się, że świeżą zupę musieliśmy wylewać do zlewu, bo była już kwaśna. Całe danie szło na zmarnowanie. Na szczęście możemy tego uniknąć. Musimy zrobić tylko jedną rzecz. Jest ona tak prosta, ze aż zaskakuje.
Zanim jednak o tym napiszemy, zwrócimy uwagę na inny aspekt. Do przygotowania rosołu potrzebujemy warzyw. Marchewka, seler, pietruszka, por oraz cebula. To właśnie te dwa ostatnie są odpowiedzialne za to, że rosół staje się kwaśny. Smak i aromat warzyw (które szybko się psują) przenika do zupy i sprawia, że staje się ona okropna.
Musimy więc jak najszybciej się ich pozbyć. W tym celu musimy przecedzić wywar. To najlepszy sposób na to, by unikać zakwaszenia. Najlepiej będzie, gdy pozbędziemy się także włoszczyzny. Mięsa nie powinniśmy wyciągać. Stanie się wtedy suche.
To jest bardzo istotne
Rosół trzeba dobrze wystudzić. Latem musimy zrobić najszybciej, jak to możliwe. W tym celu wlewamy zimną wodę do zlewu i wstawiamy garnek. Zimną zupę wstawiamy do lodówki. Trzeba pamiętać o tym, by wywar nie wystygł sam z siebie. Istnieje wtedy ryzyko, że rozwiną się w nim bakterie. Musimy więc go schłodzić. Zimą możemy wystawić garnek z zupą za okno.
Istotne jest również odpowiednie podgrzewanie. Nie stawiamy całego garnka na ogniu. Lepszym pomysłem będzie przelanie porcji do innego naczynia.