Katy Perry spróbowała polskich cukierków. Smak dosłownie zwalił ją z nóg
Polska kuchnia to nie tylko pierogi i gołąbki. Prince Polo podbija Islandię, Ptasie Mleczko chętnie zabierają ze sobą obcokrajowcy, a i na polskie czekolady chętnych nie brakuje. Do grona testerów słodkości znad Wisły dołączyła Katy Perry.
Wtorkowy wieczór w Krakowie rozgrzała Katy Perry. Amerykańska wokalistka i autorka hitów z najwyższych miejsc na listach przebojów przygotowała show pełne atrakcji, wizualizacji i efektów specjalnych. Jak na miłośniczkę słodkości przystało, Katy Perry zrobiła także degustację polskich słodkości. W jej ręce wpadło Ptasie Mleczko, Delicje, Prince Polo i czekoladki z alkoholowym nadzieniem. Niektóre z nich dosłownie zwaliły ją z nóg.
Ciasto ptasie mleczko
Katy Perry testuje słodycze
Nie ma lepszego sposobu na zjednanie sobie serc fanów niż degustacja lokalnej kuchni. Nie bez powodu mówi się, że droga do serca prowadzi przez żołądek. Tutaj to szansa na odwzajemnienie miłości — wszak polskie słodycze śmiało mogłyby być okrzyknięte naszą narodową dumą.
Na pierwszy ogień poszło Prince Polo. Wafelek w charakterystycznym, złotym opakowaniu. Musiała przyznać, że to naprawdę dobra przekąska. Nic w tym dziwnego, w końcu chrupie, jest słodkie i czekoladowe. Nie bez powodu Prince Polo świetnie radzi sobie na zagranicznych rynkach, a od dziesięcioleci jest najlepiej sprzedającą się czekoladą na rynku islandzkim. W 1999 roku prezydent Islandii Olafur Ragnar Grimsson powiedział nawet, że "Całe pokolenie Islandczyków wyrosło na dwóch rzeczach — amerykańskiej coca-coli i polskim Prince Polo".
Następnie Katy Perry sięgnęła po Delicje. Zapewne część hali Tauron na chwilę zamarła w oczekiwaniu, jak za ciasteczko zabierze się gwiazda. Nie od dziś trwają nie tylko internetowe dyskusje na temat tego, jak prawidłowo jeść Delicje. Jedni najpierw zjadają czekoladę, później galaretkę, a na koniec ciasteczko, inni zmieniają kolejność. Katy Perry wybrała najprostszy sposób i po prostu ugryzła kawałek. Wydała jednak werdykt, że na ten moment to Prince Polo wygrywa. Po chwili skrzywiła się, wywołując śmiech na sali. No cóż, może jednak powinna zjeść czekoladę, a później obgryźć brzegi?
Kultowe polskie desery
Na scenie nie mogło zabraknąć także wedlowskiego Ptasiego Mleczka, chętnie wybieranego przez obcokrajowców jako pamiątka z wyprawy do Polski.
- To jest naprawdę dobre - krzyknęła Katy Perry, wywołując radość u fanów.
Na koniec pojawiły się czekoladki nadziewane wódką. To wyrób Zakładu Przemysłu Cukierniczego Bałtyk, działającego na Pomorzu od dziesiątek lat. Z hasłem "na zdrowie" na ustach zabrała się za próbowanie. Przysmak nie do końca przypadł do gustu Katy Perry - mocny smak sprawił, że dosłownie położyła się na scenie. Można tylko rzec, że nie każdy jest w stanie poradzić sobie z mocą polskiej wódki. Czekoladki z alkoholem straumatyzowały kiedyś niejedno dziecko, które chciało podkraść ze stołu coś słodkiego.
- Zróbcie hałas dla Prince Polo - krzyknęła gwiazda na koniec degustacji, jednoznacznie wskazując na faworyta.
Może następnym krokiem na gastronomicznej trasie powinna być wizyta w barze mlecznym? Rosalía, jej koleżanka po fachu, może polecić jej kilka smacznych potraw.