Kroję na plasterki i wrzucam do słoika z ogórkami. Ten dodatek genialnie podbija smak
Tradycyjne ogórki kiszone zna każdy – chrupiące, lekko kwaśne, pachnące czosnkiem i koperkiem. Ale wystarczy jeden niewielki dodatek, żeby zamienić klasykę w coś, co naprawdę pobudza kubki smakowe. Plasterki papryczki chilli wrzucone do słoika z ogórkami nie tylko podkręcają ich smak, ale też dodają charakteru całej zalewie. Efekt? Kiszonki, które nie nudzą się nawet po tygodniach w lodówce.
Chilli nie dominuje całej kiszonki – działa raczej w tle, lekko szczypiąc w język i zaostrzając apetyt. Ten dodatek świetnie równoważy kwasowość i sprawia, że ogórki są ciekawsze, bardziej wyraziste i mniej przewidywalne. Co ważne, ostrość można łatwo kontrolować: wystarczy dodać mniej lub więcej plasterków, w zależności od upodobań. To idealna opcja dla osób, które lubią pikantne dodatki, ale niekoniecznie chcą jeść papryczki solo. Chilli w ogórkach sprawdza się też świetnie jako przekąska do grilla, dodatek do kanapek, burgerów czy sałatek – robi robotę, ale nie przytłacza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chrupiąca surówka z ogórków małosolnych. Idealna na lato
Przepis na ogórki kiszone z chilli
Ogórki kiszone z chilli to świetny sposób na odświeżenie tradycyjnego przepisu i nadanie mu wyrazistego charakteru. Dodatek ostrej papryczki nie tylko wzbogaca smak – sprawiając, że kiszonki są lekko pikantne, głębokie i bardziej pobudzające apetyt – ale też nie zakłóca procesu fermentacji.
Składniki:
- 1 kg ogórków gruntowych (niedużych, twardych),
- 1-2 papryczki chilli (np. świeże jalapeño lub czerwone chilli),
- 1 litr wody,
- 1 czubata łyżka soli kamiennej (nie jodowanej),
- 4–5 ząbków czosnku,
- kawałek korzenia chrzanu,
- kilka baldachimów koperku (najlepiej z łodygami),
- liść laurowy,
- ziele angielskie,
- liście wiśni lub dębu.
Sposób przygotowania:
- Najpierw dokładnie myję ogórki i moczę je w zimnej wodzie przez około godzinę – dzięki temu pozostaną jędrne po ukiszeniu.
- W międzyczasie przygotowuję zalewę: na każdy litr przegotowanej i ostudzonej wody dodaję czubatą łyżkę soli kamiennej i mieszam, aż całkowicie się rozpuści.
- Do wyparzonych słoików układam ciasno ogórki. Wcześniej wkładam na dno koper, obrane ząbki czosnku, kawałki chrzanu i po kilka cienkich plasterków papryczki chilli – zależnie od tego, jak pikantny efekt chcę uzyskać.
- Całość zalewam solanką tak, by zakryć wszystkie składniki. Zakręcam słoiki (lub przykrywam gazą, jeśli chcę kisić metodą otwartą) i zostawiam w temperaturze pokojowej na 3-5 dni, by rozpocząć fermentację.
- Gdy ogórki zaczną pracować, przenoszę je w chłodniejsze miejsce (np. do spiżarki). Gotowe są po około 7–10 dniach, ale im dłużej postoją, tym będą ostrzejsze i intensywniejsze.
Jak chilli wpływa na smak i proces fermentacji?
Dodanie chilli do ogórków kiszonych wpływa przede wszystkim na smak – i to bardzo wyraźnie. Ostra papryczka wnosi charakterystyczną pikantność, która przełamuje klasyczną kwaśno-słoną nutę kiszonki. To nie jest ogień jak w ostrym sosie – raczej subtelne ciepło w tle, które dodaje ogórkom pazura.
Jeśli chodzi o sam proces fermentacji, to chilli nie zaburza działania bakterii mlekowych odpowiedzialnych za kiszenie. Ostrość pochodzi głównie z kapsaicyny – związku, który nie ma właściwości antybakteryjnych w stężeniach używanych do kiszenia. Dzięki temu proces przebiega prawidłowo, a fermentacja zachodzi tak samo, jak w tradycyjnych ogórkach. Co więcej, niektóre przyprawy zawarte w papryczce (np. przeciwutleniacze) mogą nawet wspierać trwałość kiszonek.