Kurki łatwo pomylić z trującym grzybem. Polacy nie mają świadomości

Kurki to obłędnie pyszne grzyby, które cieszą się dużym zainteresowaniem grzybiarzy. Nie bez powodu. Idealnie komponują się z sosami, mięsem czy jajecznicą. Niewprawieni w grzybobraniu grzybiarze mogą jednak łatwo pomylić kurki z innym trującym grzybem. Jak je odróżnić? Odpowiadamy.

Kurki w lasach. Łatwo je pomylić z trującym grzybem. Fot. PixabayKurki w lasach. Łatwo je pomylić z trującym grzybem. Fot. Pixabay

Kurki to grzyby, które pojawiają się w lasach już w czerwcu i lipcu. W drugiej połowie lata również możemy je znaleźć. Warto szukać ich zarówno na terenach piaszczystych, jak i w miejscach pokrytych mchem. To grzyby niewielkich rozmiarów, więc warto szukać ich pod mchami, stertą liści lub igliwia. Znajdują się w pobliżu drzew, najczęściej świerków lub sosen. Zwykle rosną w skupiskach, więc gdy zauważymy jeden grzyb, z pewnością w pobliżu znajduje się kilka innych.

Kurki pojawiły się w lasach. Bardzo łatwo pomylić je z trującym grzybem

Zbieranie grzybów wiąże się z pewnym ryzykiem. Niektóre okazy mogą poważnie zaszkodzić naszemu zdrowiu, a nawet życiu. Zbierając kurki, również warto mieć się na baczności. Te grzyby można bardzo łatwo pomylić z lisówką pomarańczową, która, choć nie jest śmiertelnie trująca, jest jednak zaliczana do grzybów niejadalnych. Jak zatem je odróżnić? Kurki jadalne nie mają na spodniej części kapelusza blaszek, tylko listewki. Ponadto ich miąższ nie jest pomarańczowy, ale biały bądź bladożółty.

Obrazek
Pysznosci - Fot. Getty Images

Zasady bezpiecznego zbierania grzybów. Na to warto zwrócić uwagę

Wybierając się na grzyby, warto przede wszystkim zadbać o odpowiednie ubranie, które uchroni nas przed kleszczami. Warto wybierać bluzki z długimi rękawami i długie spodnie oraz wbrew pozorom — postawić na żywe kolory, by łatwo zauważyć kleszcza. Środek na owady również może szybko okazać się naszym sprzymierzeńcem. Grzyby należy zbierać w wiaderka lub wiklinowe koszyki. Reklamówki nie są najlepszym wyborem, ponieważ grzyby zaczynają parować i szybciej się psują. Przydatny może być również nożyk do oczyszczania grzybów. Należy jednak pamiętać, by ich nie odcinać, a wykręcać z podłoża.

Obrazek
Kurki w lasach. Łatwo je pomylić z trującym grzybem. Fot. Pixabay
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej