Local-SoMe’25 we Wrocławiu, czyli jak socialowo mówić o turystyce nie tylko kulinarnej
W świątecznej aurze we Wrocławiu odbyło się wyjątkowe wydarzenie dla ekspertów, mediów i przedstawicieli miast oraz atrakcji turystycznych. Nie mogło na nim zabraknąć i nas - razem z cyklem Kulinarna Stolica Polski polecamy bowiem nie tylko potrawy i produkty, ale przede wszystkim regiony i polskie miasta, które wyróżnia tradycja i autentyczność. To ostatnie było jednym z głównych wątków konferencji Local-SoMe’25. Całe podsumowanie poniżej.
W dniach 25–26 listopada 2025 r. we Wrocławiu odbył się IV Samorządowy Kongres Internetu i Mediów Społecznościowych Local-SoMe’25: kluczowe spotkanie poświęcone komunikacji samorządowej, cyfrowej transformacji, bezpieczeństwu informacyjnemu i temu, jak w nadchodzących latach miasta, gminy i instytucje publiczne powinny budować relacje ze swoimi mieszkańcami.
W Atlas Arenie spotkali się przedstawiciele samorządów, eksperci od social mediów, bezpieczeństwa, kryzysów, sztucznej inteligencji, a także praktycy komunikacji lokalnej. Dyskutowali o tym, co działa, co trzeba zmienić i jak przygotować się na przyszłość.
Sesja inaugurująca: cyfrowa odporność i prawda, która… bywa w opałach
Pierwszy dzień kongresu zaczął się mocnym akcentem. Zamiast spokojnego wejścia – od razu zanurzenie w tematy, które dziś rozgrzewają nie tylko ekspertów, ale i każdego, kto choć raz próbował w internecie odróżnić fakt od fikcji. Sesja inaugurująca skupiła się na cyfrowej rezyliencji, bezpieczeństwie informacyjnym i tym, dlaczego "prawda" w przestrzeni publicznej wygląda dziś jak towar deficytowy.
Na scenie pojawili się kolejno: prof. Jarosław Flis, następnie Michał Fedorowicz i wreszcie Artur Kurasiński, który z charakterystyczną lekkością opowiedział o tym, że odporność cyfrowa nie kończy się na mocnych hasłach i dobrze ustawionych firewallach. W samorządach to przede wszystkim ludzie, procedury i kultura pracy, która pozwala szybko reagować na zmiany — a te w świecie cyfrowym potrafią przyjść nagle jak wichura, która przewraca wszystko, co nie jest dobrze zakotwiczone.
Z kolei Michał Fedorowicz zwrócił uwagę na zupełnie inny wymiar problemu: prawda nie znika sama — znika wtedy, gdy przestaje być "opłacalna" dla tych, którzy kreują przekaz. I właśnie dlatego dezinformacja jest dziś istotną walutą w debacie publicznej.
Wnioski? Już na starcie było jasne, że współczesny samorząd musi grać na dwóch frontach jednocześnie:
- technologicznym, dbając o systemy, procedury i bezpieczne zaplecze,
- komunikacyjnym, w którym liczy się szybkość, przejrzystość i umiejętność budowania relacji z mieszkańcami.
To nie była tylko teoria — raczej solidny sygnał, że nadchodzące lata przyniosą jeszcze więcej wyzwań i jeszcze więcej okazji, by pokazać, kto czuje cyfrową komunikację naprawdę dobrze.
Co czeka samorządy w 2026? Bezpieczeństwo, technologia i… zaufanie
W kolejnej części pierwszego dnia odbyła się dyskusja, w której głos zabrali m.in. Michał Gramatyka z Ministerstwa Cyfryzacji, Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia, oraz prof. Jarosław Flis. To zestawienie praktyków i ekspertów od razu nadało rozmowie konkretny, mocno "operacyjny" kierunek.
Uczestnicy panelu zgodnie zauważyli, że technologia i bezpieczeństwo stają się absolutnymi fundamentami funkcjonowania współczesnych miast, a jednocześnie filarami, które nie zadziałają bez trzeciego elementu — zaufania mieszkańców.
Zwracano uwagę, że nawet najlepsze rozwiązania cyfrowe nie mają sensu, jeśli użytkownicy nie będą rozumieć, po co mają z nich korzystać i co realnie poprawią w ich codziennym życiu. Samorządy coraz częściej muszą też działać jak "pierwsza linia informacyjna" — gotowa zarówno na usterki technologiczne, jak i trudniejsze momenty, w których trzeba odbudować wiarygodność urzędu.
W rozmowie pojawiły się również bardzo praktyczne kwestie: ograniczone budżety, niedobory kadrowe i rosnąca potrzeba szkolenia urzędników w zakresie komunikacji i kompetencji cyfrowych.
Całość można streścić krótko: rok 2026 wymusi na samorządach nie tylko technologiczne inwestycje, ale przede wszystkim umiejętność tłumaczenia mieszkańcom, po co te zmiany są — i dlaczego warto im zaufać.
O komunikacji, relacjach i nowych mediach
Tematykę drugiego dnia kongresu, jego organizator - Związek Miast Polskich – zaplanował w kierunku komunikacji. Dyskutowano o tym, jak liderzy mogą budować wiarygodność w sieci, jak zmienia się rola rzecznika, a także jak mówić do pokolenia, które konsumuje treści w formie krótkich filmików.
W rozmowach przewijała się jedna myśl: nie wystarczy być w internecie — trzeba umieć przemówić językiem mieszkańców. Rzecznicy i liderzy lokalni pełnią dziś funkcję znacznie szerszą niż tylko "ust" urzędu. Muszą radzić sobie z pytaniami, emocjami i liczną krytyką w komentarzach pod postami, a jednocześnie budować stały dialog z mieszkańcami.
Poruszono również temat mediów lokalnych i urzędowych, które – mimo rosnącej dominacji social mediów – nadal pełnią ważną rolę w informowaniu mieszkańców. Kluczowe wyzwanie? Dostosowanie ich do świata krótkich formatów, newsletterów i komunikacji opartej na zaufaniu.
Najważniejsze wnioski dla samorządów i zespołów komunikacyjnych
Na przestrzeni dwóch dni dało się wyraźnie zobaczyć, że samorządowa komunikacja stoi dziś na kilku kluczowych filarach
- Technologia działa tylko wtedy, gdy idzie w parze z zaufaniem mieszkańców — bez niego nawet najlepsze systemy zawodzą.
- Kryzysów nie da się "doganiać", dlatego procedury i ludzki, prosty język muszą być przygotowane wcześniej.
- Dane to jedynie punkt wyjścia; prawdziwą wartość mają dopiero wtedy, gdy potrafimy przełożyć je na zrozumiałą historię.
- Mimo szybkiej cyfryzacji wciąż liczą się tradycyjne media i kanały, które docierają do szerszych grup mieszkańców.
- Komunikacja do młodszych odbiorców wymaga świeższych formatów i wizualnej lekkości — pod warunkiem, że przekaz pozostaje autentyczny i szczery.
Rola redakcji (także lifestyle’owych) i lokalnych mediów
Z perspektywy redakcji takich jak nasze — portal lifestyle’owy z silnym naciskiem na opowiadanie historii — kongres pokazał wyraźnie, że media i samorządy mają dziś wiele wspólnych wyzwań. To przede wszystkim: rosnące znaczenie krótkich formatów wideo, potrzeba autentycznego sposobu opowiadania o lokalności, budowanie narracji, która łączy mieszkańców, kulturę, region i styl życia.
Oznacza to konieczność myślenia nie tylko o wydarzeniach, przepisach czy trendach, ale o szerszym kontekście – o tym, jak pokazać miejsce, ludzi i ich codzienność w angażujący sposób.
Dwa dni rozmów i wymiany doświadczeń pokazały, jak wiele zmienia się w komunikacji lokalnej i jak można nią skutecznie zarządzać. Kongres Local-SoMe’25 nie był sesją inspiracyjnych ogólników, tylko bardzo konkretnym zbiorem wskazówek.