Musieli tyle zapłacić za pokrojenie tortu, który sami przynieśli do lokalu. "Niewiarygodne, ale prawdziwe"
Obsługa we włoskiej restauracji może kosztować krocie, o czym przekonała się pewna rodzina. Za podanie gotowego tortu doliczono do rachunku sporą sumę. Klienci lokalu są bardzo zniesmaczeni.
24.08.2023 16:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włoskie restauracje znów znalazły się pod ostrzałem. Nie tak dawno pisaliśmy o zszokowanej włoskiej dziennikarce, która poprosiła o dodatkowy talerzyk. Kwota, jaką doliczono za "usługę" opiewała na 8 euro. Jak się okazuje, takie sytuacje powtarzają się częściej, o czym informuje serwis New York Post.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włoskie restauracje w ogniu krytyki. Chodzi o ukryte opłaty
Polska to niejedyny kraj, w którym można spotkać się z "paragonem grozy". W mediach coraz częściej pojawiają się posty dotyczące restauracji we Włoszech, gdzie doliczane są ogromne dopłaty za usługi, które powinny być wliczone w cenę. To zjawisko nie dotyczy tylko turystów, ale też rodowitych mieszkańców.
W ostatnim czasie głośno było o facebookowym poście włoskiej dziennikarki. Kobieta załączyła zdjęcie rachunku, na którym to pojawiła się dodatkowa opłata za pusty talerzyk. Kilka dni temu na X (dawny Twitter) pojawił się post ze zdjęciem rachunku z restauracji w Palermo. Rodzinie doliczono aż 20 euro (ok. 90 zł) za pokrojenie i podanie tortu, który sami przynieśli. Pracownicy restauracji nie uprzedzili nawet, że usługa jest dodatkowo płatna.
Paragony grozy we włoskim Como. Prawie 10 zł za przecięcie kanapki
Miasteczko Como uznawane jest za najpiękniejsze miejsce w południowej części Włoch. Pośrodku malowniczych Alp znajduje się krystalicznie czyste jezioro. Nic więc dziwnego, że co roku odwiedzane jest przez miliony turystów. Ten wyjątkowy region utrzymuje się dzięki turystyce, w tym hotelarstwie i gastronomii. Choć Como jest znane ze swoich cen na całym świecie, nikt nie spodziewałby się, że za samo przekrojenie kanapki można zapłacić... prawie 10 złotych.
Jedna z turystek opublikowała zdjęcie rachunku z restauracji na portalu TripAdvisor. Kobieta zamówiła kanapkę, która została przecięta na pół, choć nikogo o to nie prosiła. Mimo to doliczono jej za to dodatkową opłatę wynoszącą 2 euro (to w przeliczeniu 8,95 zł).
"Niewiarygodne, ale prawdziwe" - skomentowała pod zdjęciem.
Cristina Biacchi, właścicielka restauracji nie pozostawiła sprawy bez wyjaśnienia. W rozmowie z "La Repubblica" powiedziała: