Nazwa tych włoskich ciasteczek jest równie zabawna, co nieprzyzwoita. Zarumienisz się w cukierni
Włoska kuchnia potrafi zaskoczyć nie tylko makaronem czy pizzą. Są też takie desery, które budzą uśmiech już samą nazwą – a potem zachwycają smakiem. Jednym z nich są "tette delle monache", czyli… "cycki mniszki". Tak, dobrze czytacie! To lekkie jak chmurka ciasteczka biszkoptowe, które podbiły serca Włochów i turystów.
Skąd ta niezwykła nazwa?
"Tette delle monache" powstały w Abruzji i Apulii – regionach południowych Włoch. Ich charakterystyczny kształt z małym czubeczkiem na górze przypomina kobiece piersi, stąd nazwa, którą Włosi traktują z przymrużeniem oka. Dawniej podobno wypiekały je siostry zakonne i częstowały nimi gości w klasztorach – stąd humorystyczne skojarzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie kupuję gotowca, piekę sama w domu. Ciasto mleczna kanapka zachwyca każdym kęsem
Na pierwszy rzut oka przypominają mini biszkopty. Po przełamaniu okazuje się, że są puszyste, lekkie, niemal piankowe. Najczęściej nadziewa się je delikatnym kremem mlecznym albo waniliowym, ale w niektórych regionach można spotkać też wersje z ricottą albo czekoladą. Najlepiej smakują do filiżanki espresso – klasyczne włoskie dolce da caffè.
Przepis na włoskie "cycki mniszki"
Składniki (na ok. 12 sztuk):
- 4 jajka,
- 100 g cukru,
- 80 g mąki pszennej,
- 20 g skrobi ziemniaczanej,
- szczypta soli,
- cukier puder do posypania.
Na krem:
- 250 ml mleka,
- 2 żółtka,
- 60 g cukru,
- 20 g mąki pszennej,
- kilka kropli ekstraktu waniliowego.
Sposób przygotowania:
- Oddziel białka od żółtek. Ubij białka ze szczyptą soli na sztywną pianę.
- Żółtka utrzyj z cukrem na puszystą masę, delikatnie połącz z pianą.
- Wsyp mąkę i skrobię, wymieszaj delikatnie szpatułką.
- Masę przełóż do rękawa cukierniczego i wyciskaj małe kopułki na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
- Piecz w 180°C przez 12-15 minut, aż się lekko zarumienią.
- Przygotuj krem: zagotuj mleko. W osobnej misce utrzyj żółtka z cukrem i mąką, następnie powoli wlewaj gorące mleko. Masę podgrzewaj na małym ogniu, aż zgęstnieje. Dodaj wanilię.
- Wystudzone ciasteczka przekrój od spodu i nadziej kremem. Oprósz cukrem pudrem.
Choć nazwa brzmi zabawnie, "tette delle monache" to prawdziwy klasyk włoskiej cukierni. W Abruzji można je kupić niemal na każdym rogu – są tak popularne jak u nas pączki. Turyści chętnie zamawiają je nie tylko dla smaku, ale też jako kulinarną pamiątkę z podróży.
Te ciasteczka to dowód na to, że Włosi mają ogromny dystans do siebie i do kuchni. Bo kto by pomyślał, że jeden z najsłodszych deserów Italii będzie miał tak przewrotną nazwę?