Odwiedził stragany z jedzeniem pod cmentarzem. Sam nie wierzył w to, co tam zastał
Popularny youtuber wybrał się na cmentarz zobaczyć, jakie jedzeniowe atrakcje czekają go tam na Wszystkich Świętych. Był ich... dostatek. Poważna uroczystość czy uliczny festyn? Na to pytanie odpowiada sobie Książulo, ale również każdy z nas.
02.11.2023 09:01
Wszyscy znamy komercyjną stronę obchodzonych w Polsce świąt. Liderem w takim rankingu od zawsze było oczywiście Boże Narodzenie. Galerie handlowe i portale e-sprzedaży zawsze zacierają ręce, gdy zbliża się ten czas, a reklamy w telewizji nie dają nam zapomnieć o obowiązku wybrania się do sklepu i zostawienia tam niemałych pieniędzy. Zewsząd wyskakuje też nowoczesny wizerunek Świętego Mikołaja, stworzony, swoją drogą, na potrzeby kampanii reklamowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Również Uroczystość Wszystkich Świętych, czyli nasz Dzień Zmarłych, nie jest wolny od komercyjnego wymiaru. Do tej pory z tym wzniosłym dniem kojarzyła nam się jednak jedynie pańska skórka i kilka stoisk z obwarzankami z sezamem. Takie skojarzenie to już przeszłość. O tym, co 1 listopada 2023 roku działo się na warszawskim Bródnie, opowiedział specjalizujący się w kulinarnym kontekście youtuber — Książulo.
Święto czy festyn?
Czy Wszystkich Świętych to jeszcze święto — czas zadumy, rozmyślań, wspomnień i rodzinnych spotkań — czy już festyn z rozrywkami i rozbudowaną strefą gastronomiczną? Książulo, który wybrał się 1 listopada na Cmentarz Bródnowski, zdaje się nie mieć w tej kwestii wątpliwości. To wszystko poszło w zdecydowanie dziwnym kierunku.
Kiełbasy, kebaby, pańska skórka, obwarzanki, pączki, oscypki, pajdy ze smalcem — wymienił jednym tchem youtuber. To wszystko można było dostać w "strefie gastro" pod Cmentarzem Bródnowskim. "Czuję się jak na jarmarku świątecznym, a mamy dopiero listopad" - dziwił się Książulo.
Potem youtuber wybrał się na degustację. Zjadł pajdę ze smalcem za 20 złotych, niesmacznego pączka, najadł się pańskiej skórki, burgerów i gofrów z bitą śmietaną. Trafił też do "grill baru" z wiejską kiełbasą, szaszłykiem drobiowym i golonką. Mało tego? Pod cmentarzem można było też zjeść kopytka i klopsy w sosie. "Tutaj możesz zjeść prawie wszystko" - łapał się za głowę youtuber.
Jedzenie jak na koncercie
Nie będziemy dzisiaj przedstawiać wyników degustacji dokonanej przez youtubera, bo nie na tym chcemy się skupiać. Jeśli jednak o samo pytanie — czy to jeszcze święto, czy już festyn — chodzi, odpowiedź zdaje się jasna. Nasze zdanie podzielają internauci, którzy skomentowali nagranie Książula.
"Pierwszy raz w życiu spotkałem się z festynem na wszystkich świętych, powiem szczerze, jest to dla mnie szok, ale kiełbaska wygląda pysznie" - napisał jeden z użytkowników Youtube. "Festyn. Pańska skórka, herbata, obwarzanki ok. Ale kebab, gofry, zabawki typu pluszowe pokemony?? Tandetyzacja i infantylizacja wszystkiego to chyba polska specjalność". - dodał ktoś inny. I to prawdopodobnie zamyka dyskusje.