Pierwszy raz spróbowałem go we Włoszech. Od tamtej pory jest stałym punktem mojego menu
Kalafior romanesco zachwyca wyglądem, smakiem i wartościami odżywczymi. To warzywo, które łączy w sobie delikatność kalafiora i orzechowy posmak brokuła, a na talerzu prezentuje się niczym dzieło sztuki. Sprawdź, skąd pochodzi, dlaczego warto jeść romanesco i jak przygotować go w kuchni.
Kalafior romanesco często gości na mom stole. Nie tylko dlatego, że świetnie smakuje, ale też dlatego, że samo jego pojawienie się w kuchni wywołuje zaciekawienie – wygląda tak nietypowo, że zawsze ktoś pyta: "co to właściwie jest?".
Kalafior romanesco – co to za warzywo?
Pierwszy raz spotkałem się z kalafiorem romanesco podczas podróży do Włoch i przyznam, że jego wygląd zrobił na mnie większe wrażenie niż niejedna potrawa kuchni włoskiej. To warzywo wygląda jak małe dzieło sztuki – geometryczne, zielone różyczki układają się w hipnotyzujące spirale, które przypominają fraktale z podręcznika matematyki. Nic dziwnego, że mówi się o nim "najpiękniejszy kuzyn kalafiora i brokuła".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Papryka po chorwacku wzbogaci smak wielu dań. Tak łatwo ją przygotować
Choć na pierwszy rzut oka trudno go zaklasyfikować, kalafior romanesco to w rzeczywistości odmiana kalafiora (Brassica oleracea). Uprawiany jest od XVI wieku we włoskim regionie Lacjum, a jego nazwa bezpośrednio nawiązuje do Rzymu – stąd "romanesco". Powstał jako połączenie najlepszych cech dwóch warzyw: delikatności kalafiora i lekko orzechowego smaku brokuła.
Dziś można go kupić na całym świecie, ale wciąż uchodzi za warzywo sezonowe i nieco luksusowe. Najwyżej cenione są odmiany z Lacjum i Toskanii – tam, gdzie klimat i gleba sprawiają, że jego smak jest naprawdę niepowtarzalny. Jeśli natrafisz na świeżego kalafiora romanesco na targu lub w markecie, warto sięgnąć po niego bez wahania – nie tylko zaskoczy twoje podniebienie, ale też doda charakteru każdej potrawie.
Właściwości i wartości odżywcze zielonego kalafiora
Jeśli zastanawiasz się, czy kalafior romanesco to tylko "ładny okaz" w świecie warzyw, to odpowiedź brzmi - zdecydowanie nie. Oprócz niezwykłego wyglądu kryje w sobie solidną porcję witamin i minerałów, dzięki czemu zasługuje na miejsce w codziennej diecie.
Przede wszystkim jest niskokaloryczny – w 100 g znajdziesz zaledwie ok. 25–30 kcal. To czyni go świetnym wyborem, jeśli dbasz o linię. Do tego zawiera ok. 2,5 g białka roślinnego oraz sporo błonnika. Dzięki temu zapewnia uczucie sytości, a jednocześnie nie obciąża organizmu.
Pod względem witamin i minerałów, kalafior romanesco to prawdziwa bomba:
- witamina C – wzmacnia odporność i działa jak naturalny antyoksydant,
- witamina K – wspiera zdrowie kości i proces krzepnięcia krwi,
- kwas foliowy (B9) – szczególnie ważny w diecie kobiet w ciąży,
- potas, magnez i fosfor – pomagają utrzymać prawidłową pracę serca, mięśni i układu nerwowego.
Warto też wspomnieć o obecności karotenoidów i chlorofilu, które nadają mu intensywnie zielony kolor, a przy okazji działają przeciwzapalnie i wspierają naturalną ochronę organizmu.
Najlepiej smakuje i zachowuje najwięcej wartości, gdy przygotujesz go krótko na parze albo zblanszujesz. Dzięki temu różyczki pozostają jędrne, a smak – delikatny, lekko orzechowy i świeży.
Przepis na kalafiora romanesco z makaronem
Kiedy pierwszy raz kupiłem kalafiora romanesco w Polsce, postanowiłem odtworzyć smak, który zapamiętałem z rzymskiej knajpki. To była prosta, ale niezwykle aromatyczna potrawa – romanesco z makaronem, czosnkiem i oliwą. Dziś często do niej wracam, bo przygotowanie zajmuje dosłownie kilkanaście minut, a efekt zawsze robi wrażenie.
Składniki:
- 1 średni kalafior romanesco, podzielony na różyczki,
- 250 g makaronu (np. spaghetti lub bucatini),
- 3 ząbki czosnku,
- 4 łyżki oliwy z oliwek extra virgin,
- 4 fileciki anchois (opcjonalnie, ale dodają głębi smaku),
- sól i świeżo mielony pieprz,
- szczypta płatków chili,
- garść tartej bułki podsmażonej na oliwie lub starty parmezan do posypania.
Sposób przygotowania:
- Różyczki kalafiora romanesco ugotuj na półtwardo – najlepiej przez 3–4 minuty w osolonej wodzie lub na parze.
- W międzyczasie ugotuj makaron al dente zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Na dużej patelni rozgrzej oliwę, dodaj pokrojony w plasterki czosnek oraz fileciki anchois. Podsmażaj na małym ogniu, aż czosnek się lekko zrumieni, a anchois rozpuszczą, tworząc aromatyczny sos.
- Dorzuć różyczki romanesco, posyp płatkami chili i smaż jeszcze 2–3 minuty, mieszając.
- Dodaj odcedzony makaron i wymieszaj całość, aby sos dokładnie go otulił.
- Podawaj od razu, posypując tartą bułką lub parmezanem.
To danie ma w sobie wszystko, za co kocham włoską kuchnię: prostotę, świeżość i balans smaków. Kalafior romanesco nadaje mu nie tylko wyjątkowego wyglądu, ale też delikatnego, orzechowego aromatu, którego nie zastąpisz zwykłym kalafiorem czy brokułem.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.