Jedz, a nie staniesz się przekąską dla komarów. Te produkty je zniechęcają

Niektóre produkty mogą przyciągać komary, inne wręcz je odstraszają. Co warto jeść, by nie być ich ulubioną przekąską? Czy dieta może zmniejszyć zainteresowanie komarów twoją osobą? Zobacz, co jeść, by nie przyciągać ich uwagi.

Czy dieta przeciwkomarowa naprawdę istnieje?Czy dieta przeciwkomarowa naprawdę istnieje?
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | NaukaJedzenia.pl

Jednych komary omijają, innych gryzą bez litości i to nawet przez ubranie. Dlaczego tak się dzieje? Od lat trwają próby wyjaśnienia, z jakich powodów dla tych owadów jesteśmy bardziej lub mniej atrakcyjni. Oprócz genetyki, zapachu skóry i temperatury ciała coraz częściej pojawia się też pytanie o dietę.

Czy to, co jemy, może wpływać na to, jak bardzo przyciągamy komary? I czy istnieją produkty, które rzeczywiście mogą nas przed nimi chronić? W tym artykule sprawdzimy, co na ten temat podpowiada nauka i które składniki warto uwzględnić do menu, jeśli nie chcesz być przekąską.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chrupiąca sałatka z kapusty i papryki – przepis na 5 słoików do spiżarni

Komary nie gryzą przypadkiem – co je przyciąga do ludzi?

Komary nie atakują losowo, tylko kierują się konkretnymi sygnałami wysyłanymi przez nasze ciało. Najsilniejszym wabikiem jest dwutlenek węgla, który wydychamy z każdym oddechem. Im więcej go produkujemy (np. podczas wysiłku fizycznego), tym bardziej stajemy się widoczni dla komarów.

Przyciąga je także ciepło skóry, wilgoć oraz zapach potu, a dokładniej zawarte w nim substancje, takie jak kwas mlekowy, amoniak lub niektóre kwasy tłuszczowe. Nasza flora bakteryjna również ma znaczenie, ponieważ u niektórych osób wytwarza ona zapachy, które są dla komarów wyjątkowo atrakcyjne.

Nie bez znaczenia jest także grupa krwi. Niektóre badania wskazują, że osoby z grupą 0 mogą być gryzione częściej. Nic dziwnego, że niektóre osoby są oblegane, a inne komary omijają szerokim łukiem.

Czy to, co jemy, wpływa na naszą atrakcyjność dla komarów?

Choć może brzmieć to zaskakująco, coraz więcej badań i obserwacji sugeruje, że dieta rzeczywiście może wpływać na to, jak bardzo przyciągamy komary. To, co jemy, oddziałuje na skład potu, zapach skóry, a nawet ilość wydychanego dwutlenku węgla, czyli na wszystko to, co te owady wykorzystują do lokalizowania swoich ofiar.

Niektóre produkty mogą zwiększać naszą atrakcyjność. Przykładowo, alkohol (zwłaszcza piwo) powoduje, że ciało staje się cieplejsze i wydziela więcej związków, które działają jak magnes na komary. Z kolei potrawy bogate w sól lub przetworzone jedzenie mogą nasilać wydzielanie potu, co również nie działa na naszą korzyść.

Z drugiej strony są produkty, które potencjalnie mogą działać odstraszająco, ale o tym więcej w dalszej części artykułu. Choć nie zastąpią one środków ochrony, mogą być jednym z elementów, które pomagają zmniejszyć ryzyko bycia pogryzionym.

Czosnek, cebula, ocet jabłkowy – odstraszacze z kuchni?

Czosnek, cebula i ocet jabłkowy od dawna uchodzą za domowe sposoby na odstraszanie komarów, zarówno w formie spożywanej, jak i stosowanej zewnętrznie. Ich działanie opiera się na intensywnych, charakterystycznych związkach siarkowych, które po zjedzeniu wpływają na zapach skóry i potu, czyniąc nas mniej atrakcyjnymi dla owadów.

Czosnek zawiera allicynę - substancję, która nie tylko ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne, ale też zniechęca komary do zbliżania się. Podobnie działa cebula, choć jej efekt jest trochę łagodniejszy. Ocet jabłkowy z kolei bywa stosowany w formie toniku do skóry, a ze względu na swój kwaśny odczyn i ostry zapach może stanowić naturalną barierę dla insektów.

Warto jednak pamiętać, że ich skuteczność nie jest potwierdzona naukowo w takim stopniu, jak środki zawierające DEET czy icaridynę. Wiele osób zauważa mniej ukąszeń, gdy regularnie sięgają po te produkty w diecie lub pielęgnacji. W umiarkowanym klimacie może być skutecznym wsparciem dla innych metod ochrony stosowanych na co dzień.

Produkty, które mogą przyciągać komary – czy cukier i alkohol to naprawdę magnes?

Niektóre produkty, które spożywamy, mogą faktycznie wpływać na to, jak bardzo przyciągamy komary, choć nie zawsze jest to jednoznaczne i zależy od wielu czynników. Często mówi się, że cukier i alkohol działają jak magnes na te owady, ale co na to badania?

Alkohol, zwłaszcza piwo, może zwiększać naszą atrakcyjność dla komarów. Po jego spożyciu wzrasta temperatura ciała i ilość dwutlenku węgla wydychanego z płuc, co działa na komary jak zaproszenie do poczęstunku. Do tego dochodzi zmiana zapachu skóry i składu potu, który po alkoholu bywa bardziej intensywny.

Cukier z kolei sam w sobie nie przyciąga owadów, ale jego nadmiar w diecie może wpływać na gospodarkę hormonalną i skład mikrobiomu skóry, co z kolei może modyfikować nasz naturalny zapach. A to właśnie zapach, obok temperatury i wilgotności skóry, jest dla komarów głównym sygnałem, że warto nas ugryźć.

Choć nie da się całkowicie uniknąć ukąszeń dietą, warto wiedzieć, że to, co jemy i pijemy, może mieć wpływ na naszą widoczność dla owadów.

Co z suplementami? Cynk, witamina B1, piwo z drożdżami – mit czy fakt?

Wokół suplementów krąży wiele opinii, ale ich skuteczność w odstraszaniu komarów nie została jednoznacznie potwierdzona. Witamina B1, choć często jest polecana, to daje bardzo różne efekty, ponieważ u jednych działa, a u innych nie. Podobnie jest z drożdżami piwowarskimi, które zawierają witaminy z grupy B, ale brakuje twardych dowodów na ich wpływ na komary. Cynk wspiera odporność i regenerację skóry, co może pomóc po ukąszeniu, ale nie w odstraszaniu owadów. Suplementy mogą więc wspierać organizm, ale nie zastąpią skutecznej ochrony.

Dieta jako część profilaktyki

Choć dieta nie zastąpi tradycyjnych środków odstraszających, może wspierać naturalną ochronę organizmu. Czosnek, cebula, ocet jabłkowy i witamina B1 mogą zmieniać zapach skóry w taki sposób, że staje się on mniej atrakcyjny dla komarów. Ograniczenie alkoholu i cukru zmniejsza natomiast produkcję dwutlenku węgla i ciepła, czyli sygnałów, które przyciągają owady. To subtelny, ale wart uwagi element profilaktyki, który warto połączyć z innymi metodami.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Są lepsze niż mielone, a nie mają mięsa. Do roladek dodaję śniadaniowe płatki
Są lepsze niż mielone, a nie mają mięsa. Do roladek dodaję śniadaniowe płatki
Wiele osób nawet nie kojarzy nazwy. Na Kresach to prawdziwy przysmak
Wiele osób nawet nie kojarzy nazwy. Na Kresach to prawdziwy przysmak
Ewa Wachowicz robi obłędne udka. Mięso jest tak delikatne i soczyste, że samo odchodzi od kości
Ewa Wachowicz robi obłędne udka. Mięso jest tak delikatne i soczyste, że samo odchodzi od kości
Są równocześnie słodkie i napakowane białkiem. Przepis dostałam od cioci
Są równocześnie słodkie i napakowane białkiem. Przepis dostałam od cioci
Rozpoczynam sezon i w weekend zrobię to ciasto marchewkowe. Jest puszyste i mięciutkie jak obłoczek
Rozpoczynam sezon i w weekend zrobię to ciasto marchewkowe. Jest puszyste i mięciutkie jak obłoczek
Ciocia z Podlasia poczęstowała mnie na wakacjach. Od tej pory robię je regularnie
Ciocia z Podlasia poczęstowała mnie na wakacjach. Od tej pory robię je regularnie
Ułóż w garnku wszystkie składniki i gotuj. Mięso będzie idealnie miękkie i rozpadnie się pod widelcem
Ułóż w garnku wszystkie składniki i gotuj. Mięso będzie idealnie miękkie i rozpadnie się pod widelcem
Pierwszy raz jadłam je w Zakopanem. Od tej pory robię je niemal co piątek
Pierwszy raz jadłam je w Zakopanem. Od tej pory robię je niemal co piątek
Najlepsza wątróbka na świecie. Zawsze wychodzi mięciutka, soczysta i pełna smaku
Najlepsza wątróbka na świecie. Zawsze wychodzi mięciutka, soczysta i pełna smaku
W jesienne dni robię rozgrzewającą zapiekankę z włoskimi kluseczkami. Znika w mgnieniu oka
W jesienne dni robię rozgrzewającą zapiekankę z włoskimi kluseczkami. Znika w mgnieniu oka
W Czechach piją ją non stop. Jest zdrowsza od zwykłej herbaty i ma moc witamin
W Czechach piją ją non stop. Jest zdrowsza od zwykłej herbaty i ma moc witamin
Zanurzam w cieście i nadziewam na patyk. Parówka w tej wersji zachwyci nawet wybrednych smakoszy
Zanurzam w cieście i nadziewam na patyk. Parówka w tej wersji zachwyci nawet wybrednych smakoszy