Sushi, które jesz w restauracji jest nieprawdziwe? Azjatka wszystko ujawniła
Sushi ma mnóstwo zwolenników i przeciwników. Wiele osób kocha rybę z ryżem zawiniętą w glony nori, inni jej nienawidzą. Ci pierwsi często zamawiają danie w restauracjach. Okazuje się jednak, że to, co dostają, nijak ma się do prawdziwego sushi. Wyjaśnić to na TikToku postanowiła Jade Kim.
Sushi, które zamawiamy z restauracji, całkowicie różni się od tego, które przygotowują Japończycy. Jesteście w szoku? Pewnie myśleliście, że jecie prawdziwy japoński rarytas. W tym momencie niemile się zaskoczycie.
W restauracjach nie zamówimy prawdziwego sushi
Istnieją dwa rodzaje tego popularnego dania:
- nigri z ryżem, wasabi i rybą,
- rolki maki z wodorostami nori na zewnątrz.
- Sushi, jakie znasz z knajpy w swoi bloku powstało w Los Angeles - mówi Jade Kim w swoim filmiku.
Chodzi tu głównie o California Maki. Tam właśnie pojawił się ogórek, mięso z kraba oraz awokado. Na szczęście w naszym kraju można znaleźć restauracje z prawdziwą wersją tego dania.
Jak zauważa Azjatka, w Polsce porządne nigri jest bardzo drogie. W Korei ten rodzaj sushi z miso (japońska pasta z soi i dodatków) kosztuje ok. 35 - 40 złotych.
Użytkownicy TikToka mają swoje teorie o sushi
Internauci chętnie wypowiadali się pod filmikiem. Opowiadali o swoich doświadczeniach z tym daniem.
"Jadłam raz z koperkiem... było to najgorsze doświadczenie smakowe, jakiego doświadczyłam" - czytamy w jednym komentarzu.
"Sam wygląd sushi w Polsce mówi sam za siebie, a co dopiero smak! Nigdy w Azji nie byłam, ale chciałabym bardzo" - napisała inna użytkowniczka.
Nie obyło się bez ironicznych komentarzy na temat polskiej wersji tego dania:
"Polskie to śledź w śmietanie lub w oleju".