Ta przyprawa może poważnie zaszkodzić. Wielu z nas ją stosuje i o tym nie wie

Przy stosowaniu przypraw liczy się, tak jak w wielu innych dziedzinach, umiar. Dlatego lekarze i dietetycy podkreślają, aby zawsze pamiętać o tym, że kluczem zdrowych posiłków jest oszczędne stosowanie niektórych przypraw. Na przykład odradzają podawanie potraw z tymi ostrymi dzieciom i matkom karmiącym. Te obostrzenia dotyczą też osób z delikatnym przewodem pokarmowym oraz wrzodami żołądka i dwunastnicy. I nie chodzi tu wyłącznie chili. Dowiedz się, na które z przypraw warto uważać.

Bazylia jest nieodłącznym elementem dań wywodzących się z kuchni greckiej i włoskiej. Wspaniale podbija też smak "naszej" pomidorowej. Stosowana z umiarem wspiera trawienie i łagodzi dolegliwości żołądkowe. Jednak osoby z delikatną lub chorą wątrobą powinny jej unikać.

Najchętniej dodawany do mięs rozmaryn nadaje im aromatu i ułatwia trawienie. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Przypisuje mu się również działanie antynowotworowe. Jednak duże dawki rozmarynu mogą nasilić problemy z krzepliwością krwi.

Z tego względu ostrożność w jego stosowaniu powinny zachować kobiety ciężarne. Zrezygnować z tej przyprawy muszą też osoby uczulone na kwas acetylosalicylowy wchodzący w skład popularnego leku przeciwbólowego i przeciwzapalnego. Rozmaryn zawiera kwas salicylowy, który jest głównym składnikiem tego preparatu.

Gałka muszkatołowa słynie z charakterystycznego korzennego smaku i jest nieodzownym składnikiem domowych pasztetów. Dodawana do potraw ułatwia trawienie i chroni przed stanami zapalnymi śluzówki żołądka. Wspomaga również oczyszczanie organizmu z toksyn.

Jednak ta znana już w starożytnych Indiach przyprawa, używana w dużych dawkach wykazuje działanie narkotyczne. Może wywołać niepokój, zaburzenia orientacji i halucynacje. Zwiększa też ryzyko nowotworu wątroby.

Nadaje deserom, potrawom, a także kawie, wyjątkowego aromatu. Działa też rozgrzewająco i przeciwzapalnie. Cynamon słynie również z korzystnego wpływu na układ sercowo-naczyniowy (obniża poziom cholesterolu).

Niestety, ten dostępny w sklepach często nie jest oryginalny. To pochodzący z chin cynamon kasja, który zawiera duże ilości kumaryny. Substancja ta jest szkodliwa dla wątroby i nerek. Warto też pamiętać, że cynamon (niezależnie od jego pochodzenia) jest silnym alergenem.

Świeżo mielony czarny pieprz i papryczka chili zaostrzają apetyt i usprawniają trawienie. Chińscy uczeni przekonują również o tym, że regularne używanie tych dwóch przypraw zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu chorób cywilizacyjnych. Jednak pieprz w nadmiarze może szkodzić wątrobie oraz podrażniać przewód pokarmowy. Jego spożywanie nie jest polecane osobom cierpiącym na choroby nerek.

Także papryka chili może silnie podrażniać śluzówkę żołądka i przyczyniać się do powstawania stanów zapalnych. Spożywana w nadmiarze nasila objawy choroby wrzodowej i problemów trawiennych. Papryki chili powinny też unikać osoby z chorobą wrzodową, jak również z problemami z wątrobą i trzustką.

Co więcej, amerykańscy naukowcy stwierdzili, że częste używanie tej przyprawy sprzyja nowotworom skóry. Kapsaicyna zawarta w chili może powodować stan zapalny i pobudzać podziały komórkowe skóry, przez co mogą nastąpić zmiany rakowe.

To jedna z najpopularniejszych stosowanych w kuchni przypraw. Nie ma bez niej rosołu czy gulaszu. Liście laurowe obniżają poziom cukru we krwi, redukują zły cholesterol i wspomagają pracę serca. Ziele to wykazuje również działanie antynowotworowe. Jednak jego nadmiar obciąża wątrobę. Po zjedzeniu potraw obficie przyprawionych liściem laurowym mogą nasilić się dolegliwości bólowe.

Masz ochotę na coś dobrego, przygotuj zieloną szakszukę: