PoradyW taki sposób nas oszukują. Twórcy reklam jedzenia przechodzą samych siebie

W taki sposób nas oszukują. Twórcy reklam jedzenia przechodzą samych siebie

Reklamy jedzenia potrafią oszukać. Czy to na pewno ser?
Reklamy jedzenia potrafią oszukać. Czy to na pewno ser?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | New Africa

22.05.2024 08:56, aktual.: 22.05.2024 09:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O tym, że je się nie tylko ustami, ale także oczami, wiemy wszyscy. Wiedzą o tym również producenci żywności i zatrudnieni przez nich twórcy reklam. Kreatywność specjalistów od marketingu nie zna granic. Postanowiliśmy pokazać ci ich najlepsze sztuczki.

Skargi o to, że podane nam jedzenie nie wygląda dokładnie tak samo, jak na zdjęciach, nie mają zbyt dużo sensu. Do pewnego momentu jest to przecież rzecz całkowicie naturalna; poszczególne produkty mają pełne prawo do przybierania innych kształtów, przez co podany nam na talerzu efekt pracy kucharza może się znacząco różnić od tego, co jeszcze niedawno przygotował na sesję zdjęciową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Problem zaczyna się w momencie, w którym to wcale nie kucharze zajmują się "gotowaniem" przed obiektywem aparatu. O nie, tym musi zająć się ktoś ze znacznie większym... poczuciem stylu. I znajomością tego, co w reklamie jedzenia chcą zobaczyć konsumenci. A przecież jesteśmy stworzeniami, na których podświadomość bardzo łatwo wpłynąć za pomocą różnych bodźców.

Reklama jedzenia vs ludzki mózg

Według specjalistów od marketingu zdjęcie jedzenia ma za zadanie nie tylko przedstawić nam wygląd poszczególnego produktu, lecz także wywołać procesy w naszych mózgach przywołujące smak i zapach konkretnej potrawy. A ponieważ szczęściu (i sprzedaży) trzeba trochę pomóc, twórcy reklam często postanawiają chwycić się... nie do końca jadalnych substancji.

Czy prawdziwy burger wygląda tak, jak na reklamie?
Czy prawdziwy burger wygląda tak, jak na reklamie?© Canva | Valeria Boltneva

Najsłynniejszym przykładem "upiększania" dań z reklam jest wsadzenie w burgera wykałaczek, które mają za zadanie efektowne podwyższenie kanapki. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Niewiele osób wie, że w tych samych burgerach znajdują się także gąbeczki do makijażu spulchniające potrawę. Oczywiście wszystko jest ukryte za liśćmi sałaty czy plastrami pomidorów. Mało tego? To zobacz inne przykłady podobnych "manipulacji":

  • Malowanie truskawek czerwoną szminką dla efektownego kolorytu
  • Podgrzewanie tamponów w mikrofalówce dla efektu dymu
  • Mieszanie mozzarelli z klejem, czyli prawdziwie ciągnący się ser na pizzy
  • Dolewanie do piwa płynu do mycia naczyń dla lepszej piany
  • Wkładanie kawałków kartonu pomiędzy placuszki dla lepszego wrażenia
  • Spryskiwanie owoców lakierem do włosów w celu nabłyszczenia
  • Używanie kleju zamiast mleka w reklamie płatków śniadaniowych

Sam przyznaj, że twórcom reklam nie można odmówić olbrzymiej kreatywności!

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także