Nigdy nie podawaj jej na wigilię. Ból brzucha i mdłości gwarantowane, a wielu wciąż nie ma pojęcia
Chociaż na co dzień dietetycy alarmują, że zjadamy zdecydowanie za mało ryb, to w czasie wigilijnej kolacji wiodą one absolutny prym. Zgodnie z polską tradycją na stołach królował niegdyś wyłącznie karp i śledź, przygotowywany na dziesiątki sposobów. Dziś coraz chętniej szukamy ciekawych zamienników. Jeden z nich zdecydowanie nie wyjdzie nam na zdrowie.
Coraz częściej na wigilijnym stole pojawia się łosoś i dorsz, ale w sklepach rybnych kusi także ryba maślana. Jej nazwa jest wszak obietnicą smaku — ma być delikatna, rozpływająca się w ustach i kremowa, jak na masło przystało. Nieraz kusi też jej cena. Nie daj się jednak zwieść, bo ten gatunek nie jest dobrym wyborem na świąteczny, czy jakikolwiek inny, stół. Spotkanie z nią na talerzu może skończyć się przykrymi dolegliwościami, które skutecznie zrujnują świąteczną atmosferę.
Świąteczne ciasteczka nie tylko dla Mikołaja. Znikają z talerza w mgnieniu oka
Zrezygnuj z ryby maślanej
Ryba maślana tak naprawdę nie jest jednym gatunkiem, a zwyczajowym określeniem kilku różnych, głównie z rodziny gempylowatych. Mają zwykle wydłużone i spłaszczone bocznie ciało oraz wysoką zawartość oleju w mięsie. To właśnie ta cecha sprawia, że nie są najlepsze dla naszego zdrowia.
Zamiast standardowych dla ryb kwasów tłuszczowych, gromadzą duże ilości niestrawnych estrów woskowych. U niektórych gatunków, jak kostropak, zawartość tych wosków może sięgać nawet 25 procent masy całego mięsa. Nasze enzymy trawienne nie są w stanie rozłożyć tych substancji. Estry woskowe przechodzą przez jelita w niezmienionej postaci.
Ich spożycie prowadzi do dolegliwości zwanej keriorrhoea, która w Europie bywa często błędnie diagnozowana jako zwykłe zatrucie pokarmowe. Objawy są wyjątkowo nieprzyjemne i skutecznie zepsują wigilijny nastrój. Wśród nich wyróżnia się ostry ból brzucha, mdłości z wymiotami, tłuszczową biegunkę (często trudną do opanowania) oraz skurcze jelit.
Chociaż objawy keriorrhoea zazwyczaj ustępują samoistnie po 24-48 godzinach i nie stanowią bezpośredniego zagrożenia życia, to z pewnością nie są wymarzonym scenariuszem na wigilijny wieczór. Co gorsza, reakcja organizmu jest indywidualna i zależy od wrażliwości układu pokarmowego oraz ilości spożytej ryby. Dlatego tak ważne jest, aby jej unikać, szczególnie w przypadku osób starszych lub dzieci.
Jaka ryba na Wigilię?
Ryby są doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, witamin, zwłaszcza D i z grupy B oraz niezbędnych kwasów tłuszczowych omega-3. Jeśli poszukujesz alternatywy dla karpia, która będzie równie smaczna, a przede wszystkim bezpieczna i zdrowa, możesz wybierać i przebierać. Świetnie sprawdzi się dorsz atlantycki. Jest chudy, ma delikatne, białe mięso i jest łatwy do przyrządzenia, bo świetnie smakuje smażony w panierce, pieczony w warzywach lub gotowany na parze. Warto postawić także na mirunę. Podobnie jak dorsz, ma białe, chude mięso. Jest dobrym wyborem dla tych, którzy szukają neutralnego smaku. Można ją dusić, piec i smaży.
Jeśli poszukujesz ciekawej alternatywy, wypatruj w sklepie rybnym jesiotra. Ma niewiele ości i szlachetny smak, dawniej gościł na królewskich stołach. Ciekawą opcją będzie też węgorz. Chociaż drogi, jest prawdziwym rarytasem, zazwyczaj podawanym w formie wędzonej lub w galarecie. Warto postawić także na węgorza, halibuta, sandacza czy też pstrąga.