Wziął parówkę pod mikroskop. "Przez ciebie już nigdy nie zjem żadnej"
Parówki lądują na twoim talerzu niemal codziennie? Niestety, nie mamy dla ciebie dobrych wiadomości. Pewien tiktoker postanowił sprawdzić ich zawartość pod mikroskopem. Ostrzegamy — widok może wywołać obrzydzenie.
01.09.2023 10:20
Wokół parówek narosło wiele mitów. Jeszcze do niedawna uważano, że znajdują się w nich zmielone kości, skóra, odpady odzwierzęce, a nawet papier toaletowy. Prawda jest taka, że parówki z dobrym składem, zawierające przynajmniej 90 proc. mięsa, to przyzwoite źródło białka.
Zdaniem dietetyków, nadal nie jest to najlepszy wybór żywieniowy. Z całą pewnością nie mogą stanowić podstawy diety, bowiem są pozbawione cennych składników odżywczych. Pewien tiktoker postanowił wziąć parówki pod lupę. Dokładniej, pod mikroskop. To, co zobaczył, może całkowicie zniechęcić cię do jedzenia parówek.
Zobacz także
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wybrać dobre parówki?
Wybierając parówki, patrz przede wszystkim na skład. Znajdziesz w nim informacje, co tak naprawdę znajduje się w parówce. Na co zwrócić szczególną uwagę? Na ilość mięsa i ewentualne dodatki. Dobre parówki to takie, które zawierają przynajmniej 90 proc. chudego mięsa, np. szynki i przyprawy. Wszelkie wypełniacze czy konserwanty powinny wzbudzić twoją czujność.
Jak często można jeść parówki? Jak już wspomnieliśmy, to nie najlepsze źródło białka. Niestety, dla niektórych dzieci to jedyne akceptowalne mięso. Jeśli twoje dziecko przepada za parówkami, przestudiuj dokładnie ich skład. Postaraj się podawać je nie częściej niż raz w tygodniu.
Wziął parówkę pod mikroskop. Efekty są szokujące
Rosyjski tiktoker, tworzący pod pseudonimem @mir_glazami_microscopa publikuje filmiki, na którym pokazuje różne produkty pod mikroskopem. W jednej ze swoich ostatnich publikacji wziął pod lupę plasterek parówki. Okazało się, że w środku, poza mięsem, znajdowało się mnóstwo odpadków, a nawet... martwe larwy.
Nagranie zebrało ponad 4 tysiące komentarzy. "Przez ciebie już nigdy nie zjem żadnej parówki", "dobrze, że już dawno przestałem jeść parówki", "to dlatego nie chcę mieć mikroskopu w domu" - czytamy pod filmikiem.
Część komentujących podeszła do publikacji ze sporym dystansem. "Trochę keczupu i będzie git", "o, dodatkowa porcja białka" - żartowali.