Zamówiła popularną kanapkę w McDonald's. Takiego okropnego znaleziska się nie spodziewała
15.07.2023 09:51, aktual.: 15.07.2023 13:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Takiego dodatku nie znajdziemy w menu restauracji McDonald's. Jednej z klientek australijskiego baru szybkiej obsługi podano kanapkę z jasnozielonym przedmiotem, zapieczonym w bułce razem z jajkiem i mięsem. Kobieta przyznaje, że po kilku kęsach poczuła drapanie w gardle. A kiedy pokazała znalezisko kierownikowi, poczuła się rozczarowana jego reakcją.
Australijka Margaret Francic zatrzymała się w McDonaldzie w miejscowości Pialba (w stanie Queensland) wraz z dwojgiem dzieci. Dla siebie i podopiecznych zamówiła w fastfoodowym barze śniadaniowe specjały - McMuffiny. Po dwóch, trzech kęsach kobieta zorientowała się, że w jej kanapce było coś, czego na pewno nie znajdziemy w menu.
Zobacz także
Okropne znalezisko w kanapce McMuffin. "Podrapało mnie w gardło"
Kiedy przyjrzała się bliżej kanapce, zauważyła jasnozielony przedmiot, który został upieczony w McMuffinie razem z jajkiem i mięsem. Francic natychmiast poinformowała personel o nietypowym znalezisku. Liczyła też na kilka słów wyjaśnień. Kierownik zmiany, jak relacjonuje kobieta, bez przejęcia i z nonszalancją rzucił jedynie, że to może być rękawiczka robotnicza.
Kobiecie zaproponowano darmowy posiłek. Klientka była jednak zbyt zniesmaczona faktem, że połknęła kawałek rękawiczki, która wcześniej znajdowała się na czyichś dłoniach. Co więcej, w rozmowie z news.com.au przyznała, że nikt nie udzielił jej informacji na temat ewentualnych skutków połknięcia produktu oraz tego, czy powinna zgłosić się do szpitala.
McDonald's: "Jesteśmy rozczarowani"
Tego samego dnia Francic poruszyła ten problem w centrali McDonald's. Przesłała również zdjęcia przedstawiające zieloną rękawiczkę wewnątrz kanapki. Po tej interwencji skontaktował się z nią pracownik baru, w którym doszło do incydentu, i również poprosił o zdjęcia. Zdziwiło to kobietę, ponieważ, jak przyznaje, McMuffina z nietypowym dodatkiem zwróciła na kuchnię.
Trzy dni później kobietę nadal bolało gardło. Denerwowała się, co może się stać z jej ciałem po zjedzeniu kawałka gumowej rękawiczki. Rzecznik sieci McDonald's w oficjalnym oświadczeniu przyznał, że incydent jest badany oraz że sieć poważnie traktuje bezpieczeństwo żywności i napojów. Dodał, że pracownicy przestrzegają surowych procedur, aby zapewnić najwyższą jakość serwowanej tam żywności.