Zapłaciła w restauracji 1500 złotych. Jednak to wysokość napiwku zaskakuje najbardziej
Restauracje z gwiazdką Michelin słyną z wykwintnych dań, perfekcyjnej obsługi i… astronomicznych cen. Wizyta w takim miejscu to nie lada wydatek, a do rachunku często doliczany jest napiwek, który potrafi zwalić z nóg. Tak było w przypadku tiktokerki o imieniu Aga, która za 3,5-godzinną ucztę w warszawskiej "Nucie" zapłaciła 1556 zł, z czego sprą część stanowił napiwek.
06.02.2024 12:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wizyta w prestiżowej restauracji z gwiazdką Michelin to dla wielu kulinarne marzenie. Tiktokerka Aga, prowadząca profil "Wyższy instytut smaku", podzieliła się swoim doświadczeniem z drugiej wizyty w warszawskiej restauracji "Nuta". Choć za 3,5-godzinną ucztę zapłaciła ponad 1500 zł, to wysokość napiwku, który musiała doliczyć do rachunku, okazała się być najbardziej zaskakującym elementem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszt uczty w "Nucie" i nieoczekiwany element rachunku
Za 3,5-godzinną ucztę w "Nutę" Tiktokerka zapłaciła 1 500 zł, a do rachunku doliczono 10 proc. opłaty za serwis. Choć smaki niektórych dań nie dorównywały ich prezentacji, Aga doceniła wysoką jakość składników i kreatywność szefa kuchni. Najbardziej jednak zaskoczyła wysokość napiwku, który wyniósł aż 141,50 zł. To właśnie on stał się głównym tematem dyskusji po tej wyjątkowej kulinarno-artystycznej podróży.
Restauracja "Nuta" słynie ze swojego kreatywnego podejścia do kuchni, łącząc wpływy ziem włoskich, polskich i kuchni azjatyckiej. Przystawki okazały się hitem, jednak im dalej w menu, tym według Agi dania stawały się "coraz bardziej esencjonalne". Nie brakowało kąśliwych uwag na temat nadmiaru soli.
Wbrew obiegowej opinii, Aga nie musiała "dopychać się" kebabem po wizycie w "Nucie". Porcje, choć niewielkie, były wystarczające, aby zaspokoić głód. Tiktokerka szczególnie chwali przystawki, które były prawdziwym hitem.
Wizyta w restauracji z gwiazdką Michelin to nie tylko kwestia zaspokojenia głodu, ale również doświadczenie kulinarne. Należy jednak wziąć pod uwagę, że wiąże się to z wysokimi kosztami. Czy warto? To zależy od indywidualnych preferencji i zasobności portfela.