Ania z "Rolnik szuka żony" pokazała, co daje do kiszenia ogórków. Nie każdy może sobie na to pozwolić
Niektóre sekrety kuchni wiejskiej potrafią zadziwić nawet doświadczonych domowych przetwórców. Pewien prosty, choć mało znany dodatek do ogórków kiszonych może całkowicie zmienić ich smak i trwałość. Anna Bardowska pokazała, co dokładnie dodaje, by ogórki były idealne.
Ania Bardowska zdobyła popularność dzięki udziałowi w programie "Rolnik szuka żony", gdzie poznała swojego męża Grzegorza. Od tamtego czasu prowadzi aktywne życie w mediach społecznościowych, dzieląc się codziennością na wsi oraz pomysłami na domowe jedzenie. Jej profil na Instagramie to zbiór kuchennych inspiracji, w tym przepisów na przetwory. Ostatnio zdradziła swój patent na ogórki kiszone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na obiad podaj azjatycką mizerię. Wszystkim czapki spadną z głów
Liście wiśni do kiszenia ogórków, czyli domowy trik z wiejskiej kuchni
Podczas relacji na InstaStories Anna Bardowska pokazała, jak robi ogórki kiszone. Z córką obierała czosnek, a potem pochwaliła się zbiorami z ogródka. Ale największą uwagę przykuło coś innego. Pokazała swoje drzewo wiśni i zdradziła, że właśnie te liście dodaje do słoików z ogórkami. To obecnie mało znany patent, ale też nie ma się co dziwić - nie każdy ma ogródek z wiśnią i dostęp do jej liści.
Liście wiśni zawierają garbniki, które wpływają na twardość i strukturę ogórków, chroniąc pektyny przed rozpadem. Dzięki temu kiszonki nie miękną i na długo pozostają chrupiące.
Ten niepozorny dodatek do ogórków ma też znaczenie smakowe. Liście wiśni wzmacniają i pogłębiają aromat kiszonek. Co ważne, nie trzeba ich wiele, wystarczą dosłownie 1-2 dobrze oczyszczone liście na jeden słoik. Można je układać na dnie, na wierzchu lub między warstwami ogórków, w zależności od preferencji.
Nie tylko liście wiśni. Są też inne sposoby na chrupkość ogórków kiszonych
Choć liście wiśni do kiszenia ogórków stają się coraz popularniejsze dzięki takim osobom jak Anna Bardowska, to nie jest to jedyny dodatek wzmacniający strukturę i smak kiszonek. Tradycyjnie w tym celu stosuje się również liście chrzanu, winorośli, porzeczki czy dębu. One także zawierają garbniki i naturalne związki konserwujące. Kluczem jest jednak umiar i czystość składników, bo każda z tych roślin wnosi coś od siebie, ale w nadmiarze może przytłoczyć ogórki.
Tego typu dodatki są nie tylko praktyczne, ale też naturalne i nie wymagają żadnych konserwantów ani specjalnych zabiegów. Wzmacniają smak, zwiększają trwałość przetworów i sprawiają, że ogórki kiszone domowej roboty smakują zupełnie inaczej niż te ze sklepu. A do tego mają w sobie cząstkę wiejskiej tradycji, takiej przekazywanej z pokolenia na pokolenie.