PrzepisKolacjaBlenduję z kaszą i smaruję kanapki. Nie ma mięsa, a smakuje jak pasztetowa

Blenduję z kaszą i smaruję kanapki. Nie ma mięsa, a smakuje jak pasztetowa

Odkąd odkryłem ten prosty przepis, moje śniadania i kolacje nabrały zupełnie nowego wymiaru. Przygotowuję kremową, aromatyczną pastę, która idealnie rozsmarowuje się na pieczywie i zaskakuje bogatym, "mięsnym" smakiem, choć w jej składzie nie znajdziecie ani grama mięsa.

Pieczarkowa pasta kanapkowa
Pieczarkowa pasta kanapkowa
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Są dni, kiedy mam ochotę na coś prostego, ale z charakterem – coś, co przypomina klasyczną pasztetową, ale bez grama mięsa. Wtedy do gry wchodzi moja ulubiona pasta pieczarkowa z dodatkiem kaszy. Gładka, aromatyczna, świetnie komponująca się z ogórkiem kiszonym – to przepis, który zawsze mam w zanadrzu. Robię ją z prostych składników, a smak za każdym razem pozytywnie mnie zaskakuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Faszerowane jajka jak grzybki. Zrobią furorę na świątecznym śniadaniu

Pasta pieczarkowa z kaszą – smarowidło, które robi robotę

Gdy pierwszy raz zrobiłem tę pastę, nie sądziłem, że osiągnę tak "mięsny" efekt bez mięsa. Kluczem są dobrze podsmażone pieczarki, cebula i aromatyczne przyprawy, które nadają paście głębię. Ale prawdziwym sekretem jest kasza – to ona sprawia, że pasta pieczarkowa ma odpowiednią konsystencję i przypomina klasyczną pasztetową.

Najczęściej sięgam po kaszę orkiszową manną, ale świetnie sprawdza się też jaglana – szczególnie, gdy gotuję coś dla znajomych na diecie bezglutenowej. Gotuję ją w bulionie z dodatkiem liści laurowych i ziela angielskiego, dzięki czemu już na etapie gotowania wchłania mnóstwo smaku. Po wystudzeniu łączę ją z podsmażonymi pieczarkami i miksuję na gładko. Efekt? Pasta pieczarkowa, która nie dość, że wygląda, to jeszcze smakuje jak prawdziwy klasyk z dzieciństwa.

Pasta pieczarkowa z kaszą – przepis krok po kroku

Żeby przygotować moją ulubioną pastę pieczarkową, nie trzeba wielu składników ani specjalnych umiejętności. Wystarczy dobra patelnia, garnek i blender. Poniżej wrzucam kompletną listę składników i opis przygotowania, który zawsze się sprawdza:

Składniki:

  • 400 g pieczarek,
  • 1 średnia cebula,
  • 2 łyżeczki oleju (np. rzepakowego lub słonecznikowego),
  • ½ szklanki kaszy – może być manna orkiszowa, jaglana (dla bezglutenowców) lub gryczana,
  • 1 i ½ szklanki bulionu warzywnego (może być z kostki),
  • 2 liście laurowe,
  • 3–4 ziarna ziela angielskiego,
  • ½ łyżeczki mielonego kminku,
  • ½ łyżeczki białego pieprzu,
  • sól i pieprz do smaku,
  • suszony majeranek (około 1 łyżeczki),
  • tymianek (opcjonalnie),
  • 2 ogórki kiszone (opcjonalnie – do podania lub wmieszania w pastę).

Przygotowanie:

  1. W pierwszej kolejności gotuję wybraną kaszę w bulionie warzywnym z dodatkiem liści laurowych i ziela angielskiego. Gotuję pod przykryciem, aż kasza wchłonie cały płyn – zgodnie z czasem podanym na opakowaniu. Po ugotowaniu usuwam przyprawy (ziele i liście).
  2. Na patelni rozgrzewam olej, wrzucam posiekaną cebulę i smażę, aż się zeszkli. Dorzucam pokrojone pieczarki i smażę na średnim ogniu, aż odparują wodę i lekko się zrumienią. Doprawiam je solą, pieprzem, kminkiem i białym pieprzem. Czasem dodaję też odrobinę tymianku, który świetnie podbija smak grzybów.
  3. Przesmażone pieczarki i ugotowaną kaszę przekładam do blendera lub malaksera. Miksuję całość, aż uzyskam jednolitą, gładką pastę. W razie potrzeby doprawiam solą i pieprzem.
  4. Do gotowej masy dodaję majeranek i mieszam już łyżką – nie blenduję go, bo chcę, żeby był wyczuwalny. Czasem wrzucam pokrojonego w kostkę kiszonego ogórka, żeby pasta miała przyjemną kwaśną nutę i lekką chrupkość.
  5. Przekładam pastę do słoika lub miseczki i wstawiam do lodówki na co najmniej godzinę. Smaki się wtedy pięknie przegryzają. Najlepiej smakuje z pieczywem żytnim i ogórkiem kiszonym lub piklami.

W mojej kuchni pasta pieczarkowa z kaszą to hit – lekka, ale sycąca, pełna smaku i bardzo uniwersalna. Można ją podać na śniadanie, zabrać na lunch do pracy albo zaserwować na przyjęciu jako smarowidło do grzanek. Zawsze się sprawdza – i zawsze znika z talerza jako pierwsza.

Wybrane dla Ciebie