Jeśli mizeria, to tylko z tymi dwoma nietypowymi składnikami. Odmienią zdrowotne oblicze surówki

Kiedy następnym razem będziesz przygotowywał mizerię, zrób to według tego przepisu. Być może — tak samo jak my — odkryjesz, że to właśnie ta wersja popularnej surówki pasuje ci najbardziej. Zwłaszcza latem, kiedy przyda się trochę orzeźwienia. To bowiem załatwi pewien nietypowy dodatek do ogórków.

Mizeria to surówka, którą pokolenia Polaków zajadają od niepamiętnych czasów. Zwykle przybiera ona prostą formę i w każdym domu wygląda niemal tak samo. Rzadko kiedy różni ją coś więcej, niż kwestia przypraw (niektórzy przygotowują ją bardziej na słodko, inni na słono) i ewentualna obecność — lub brak — białej czy czerwonej cebuli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dzisiaj chcielibyśmy jednak wkroczyć na te święte rejony z pewną niemałą rewolucją. Chodzi tu właśnie o skład mizerii, w którym co nieco przyjdzie nam zaraz namieszać. Jak? Za sprawą dwóch składników, które nadadzą surówce większej lekkości, w sam raz wpasowującej się w cechy dobrego, orzeźwiającego menu letniego.

Pierwszym z rzeczonych produktów jest mięta. Tu musimy przyznać, że nie jest to nasz wynalazek, bo łączenie ogórków z miętą to powszechna (lub dość powszechna) praktyka w Turcji. Drugim dodatkiem do mizerii jest jogurt grecki, którym uzupełnimy częściej używaną śmietanę. Efekt? Rześkość to raz; dwa, to wpływ na organizm. Nasza surówka właśnie zyskała nowych cech zdrowotnych. A więc warto!

Składniki:

• 2 zielone ogórki,
• 80 g jogurtu greckiego,
• 2 łyżki śmietany 12 proc.,
• 20 ml soku z cytryny,
• pęczek koperku,
• kilka listków mięty,
• cukier, pieprz i sól.

Sposób przygotowania:

• Ogórki obierz i rozdrobnij na plasterki. Możesz to zrobić za pomocą noża lub mandoliny na zwykłej tarce.
• Przełóż warzywo do miski. Dodaj jogurt grecki i śmietanę, troszkę soku z cytryny. Wsyp posiekany koperek i porwane listki mięty.
• Całość dopraw na swój ulubiony sposób — mieszanką cukru, pieprzu i soli. Dokładnie wymieszaj i gotowe. Przed zjedzeniem wstaw na trochę do lodówki, bo mizeria (zwłaszcza latem) najlepiej smakuje na zimno. Smacznego!