Kiedy kończy się miejsce w lodówce, nie wpadnij na ten pomysł. Konsekwencje mogą być bardzo nieprzyjemne
Odpowiednie przechowywanie żywności to sprawa, której nie należy bagatelizować. Jedna zła decyzja może nas kosztować nie tylko zepsutą potrawę, ale również poważne dolegliwości żołądkowe, które mogą nawet posłać nas do szpitala. Szczególnie nierozważne jest trzymanie jedzenia na balkonie. Nie daj się zwieść niskim temperaturom i po prostu tego nie rób!
24.11.2023 10:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spadek temperatur kojarzy nam się przede wszystkim z potrzebą wygramolenia z najwyższych półek garderoby schowanych tam zeszłorocznej zimy ciepłych ubrań. Wśród nas są jednak zapewne również takie osoby, dla których chłodne dni i noce oznaczają możliwość... drastycznego powiększenia lodówki. Pytanie brzmi: czy balkon na pewno nadaje się do tego, by przetrzymywać tam żywność? Niestety, absolutnie nie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Balkon kontra lodówka. Wybierz mądrze
Zacznijmy od tego, że doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że życie to nie bajka i zimą — zwłaszcza przy okazji zbliżających się świąt — może zdarzyć się sytuacja, w której lodówka dosłownie pęka w szwach od zapakowanego do środka "towaru". Skorzystanie z tego, że na zewnątrz temperatury spadły w okolice zera zdaje się więc być naturalną koleją rzeczy i doskonałym pomysłem. Uwaga — niestety niezbyt bezpiecznym.
Żeby zrozumieć, dlaczego jest to tak zły pomysł, warto uświadomić sobie, jaka jest główna funkcja lodówki. Zapewne powiesz: schładzanie. I masz oczywiście rację, chociaż jest to lekkie niedopowiedzenie. Lodówka ma bowiem nie tylko tworzyć chłodniejsze warunki; ma jeszcze utrzymywać stałą temperaturę. To właśnie to okazuje się być kluczem do wydłużenia świeżości potraw. Balkon, jak dobrze wiesz, takiej usługi nie świadczy.
Czym może się skończyć przetrzymywanie żywności na balkonie?
Szczególnym problemem w trzymaniu potraw na balkonie jest to, że żyjemy w klimacie, któremu zdarza się robić nie lada numery. Nawet kilkunastostopniowe różnice temperatur, pojawiające się między dniem i nocą (czy też porankiem a wieczorem) to prawdziwy raj dla bakterii i innych mikroorganizmów, czyhających tylko na okazję. A taką w tym przypadku są garnki z jedzeniem na balkonie.
Najgroźniejsza potencjalna sytuacja byłaby taka, że potrawy wystawione na balkon kilka razy zamarzną i ponownie się rozmrożą. To może prowadzić do namnożenia się drobnoustrojów, z którymi nie poradzi sobie nawet długa obróbka termiczna. Te z kolei tylko w najłagodniejszym przypadku spowodują u nas problemy żołądkowe. Nie można tu przecież nie wspomnieć o sytuacjach z życia, w których nieprawidłowe przechowywanie żywności poprowadziło nawet do paraliżu.