Nie smażę frytek i placków. Rodzina oszalała na punkcie chrupiących kuleczek
Zamiast smażyć frytki czy placki, przygotowałem coś, co podbiło serca całej rodziny. Dufinki ziemniaczane – złociste, chrupiące kuleczki z delikatnym środkiem – znikają z talerzy w kilka minut. Proste, pyszne i idealne do każdego obiadu.
Kiedyś do obiadu najczęściej robiłem frytki albo placki ziemniaczane. Dziś w mojej kuchni królują dufinki ziemniaczane – chrupiące kuleczki z delikatnym wnętrzem, które znikają z talerzy szybciej, niż zdążę je odsączyć z tłuszczu. To banalnie prosty przepis, a efekt robi furorę nawet wśród największych niejadków.
Takich frytek jeszcze nie jadłeś! Miód, feta i szczypiorek
Jak podawać dufinki ziemniaczane? Pomysły i triki z mojej kuchni
Choć dufinki ziemniaczane świetnie sprawdzają się jako dodatek do obiadu – na przykład do kotletów, gulaszu albo pieczonego mięsa – równie dobrze mogą być samodzielną przekąską. Czasami podaję je z sosem czosnkowym albo ketchupem, a gdy mam więcej czasu, przygotowuję do nich dip jogurtowo-ziołowy.
Najbardziej lubię, gdy dufinki są świeżo usmażone i jeszcze gorące. Po wierzchu chrupiące, w środku miękkie i delikatne – przypominają trochę połączenie puree z frytkami. To też świetna alternatywa dla klasycznych ziemniaków – prosta, efektowna i niezwykle smaczna.
Warto też wiedzieć, że dufinki można przygotować wcześniej. Jeśli zrobię ich za dużo, przechowuję surowe kuleczki w lodówce, a przed obiadem po prostu wrzucam na rozgrzany tłuszcz. Są równie pyszne, jak świeżo przygotowane.
Mój przepis na dufinki ziemniaczane
To niesamowite, że z kilku podstawowych składników można wyczarować coś tak pysznego. W moim domu dufinki ziemniaczane szybko wyparły frytki i placki. Dzieci uwielbiają je jeść rękami, a dorośli chwalą ich delikatny smak i złocistą, chrupiącą skorupkę.
Składniki:
- ok. 700 g ugotowanych i wystudzonych ziemniaków,
- 1 jajko,
- ¾ szklanki mąki pszennej,
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej,
- bułka tarta do obtoczenia,
- olej do smażenia.
Przygotowanie:
- Ugotowane ziemniaki przeciskam przez praskę.
- Dodaję jajko, obie mąki i zagniatam jednolite ciasto.
- Z masy formuję kuleczki wielkości orzecha włoskiego.
- Obtaczam je w bułce tartej.
- Smażę na rozgrzanym oleju na złoty kolor.
- Odsączam na papierowym ręczniku i podaję od razu.
Nie trzeba być szefem kuchni, by przygotować coś, co zachwyci całą rodzinę. Dufinki ziemniaczane są tego najlepszym przykładem – proste, chrupiące, a do tego idealne na każdą okazję. Teraz już rzadko robię frytki – te złociste kuleczki stały się moim numerem jeden.