Nie zamawiaj tego w samolocie. Wstrząsające słowa stewardesy
Była stewardessa zdradziła, jakich napojów nie powinniśmy zamawiać w samolocie. Jej słowa są absolutnie wstrząsające i wiele osób, czytając je, może poczuć nieprzyjemne mrowienie. Co gorsza, okazuje się, że wyznanie dziewczyny potwierdzają również przeprowadzone w 2004 i 2019 roku badania.
30.05.2023 | aktual.: 30.05.2023 17:46
Wakacje, samolot, ciepłe kraje. Perspektywa jak z obrazka, pod warunkiem, że podczas lotu nie zamówimy napojów, o których w swoim nagraniu na TikToku wspomina była stewardessa Kat Kamalani. Ich wypicie może przedwcześnie zakończyć nasz urlop. Być może, zanim jeszcze rozpocznie się na dobre. Musimy zaznaczyć, że ten artykuł jest skierowany jedynie do czytelników o mocnych nerwach.
Jakich napojów nie zamawiać w samolocie? Wyznanie byłej stewardessy
Jeśli mielibyśmy pokusić się o wskazanie dobrych stron życia w dobie mediów społecznościowych, to jako pierwszą wymienilibyśmy możliwość swojego rodzaju "inflitracji" w miejsca i branże, których wewnętrzne procedury do tej pory pozostawały dla nas misterium. Hołdując tej zasadzie Kat Kamalani, podróżniczka, tiktokerka i była stewardessa postanowiła uchylić rąbka tajemnicy, jaką jest praca w liniach lotniczych. Jej słowa nie są jednak zbyt pozytywne.
Kamalani bezlitośnie rozprawiła się z kwestią serwowanych na pokładzie samolotu napojów. Nie przebierając w słowach, odradziła wszystkim pasażerom picie kawy, herbaty i niebutelkowanej wody. Dlaczego? Okazuje się, że zbiorniki, z których pochodzi woda, są — tu cytat — "niemyte i po prostu obrzydliwe". Ponoć to właśnie dlatego, podróżując samolotem, nigdy nie ujrzy się widoku pijącej kawę stewardessy...
Była pracownica linii lotniczych twierdzi, że zarówno zbiorniki na wodę, jak i ekspresy do kawy, są czyszczone tylko w jednej, wyjątkowej sytuacji — kiedy się zepsują. Stanowczo przestrzega też przed proszeniem obsługi o nieco ciepłej wody do przyrządzenia modyfikowanego mleka dla niemowląt. Niestety, ciężko uznać jej opinię za teorię spiskową, bowiem potwierdzają ją badania.
Samolot pod lupą naukowców
Kiedy w 2004 roku Amerykańska Agencja Środowiska zleciła przeprowadzenie badania próbek wody ze zbiorników pokładowych, na jaw wyszła obrzydliwa prawda. Okazało się wtedy, że serwowana w samolocie woda jest często zanieczyszczona bakteriami, m.in. pałeczkami okrężnicy. Po okresie wzmożonych kontroli nadszedł czas przestoju, który skończył się w 2019 roku. To właśnie wtedy naukowcy z Uniwersytetu Miejskiego w Nowym Jorku przeprowadzili kolejny egzamin czystości wody z samolotu.
Jak podaje portal turystyka.wp.pl, wyniki badań były wstrząsające. Jedynie trzy z jedenastu linii lotniczych, które — nieświadomie — wzięły udział w eksperymencie, serwowały czystą i nieskażoną bakteriami wodę. Co gorsza, jak czytamy w analizie badania, personel samolotu nie ma żadnego wpływu na częstotliwość czyszczenia zbiorników. Być może dlatego Kat Kamalani jest już tylko byłą stewardessą...