O tych zupach zapomnieli Polacy. To regionalny skarb Kaszub

Kaszuby to kulturowy region północnego Pomorza, który łatwo powiązać z okolicami Trójmiasta. To również obszar, który ma silnie zaznaczoną własną kulturę, a co za tym idzie, również swoje smaki. Chociaż ruchanki, śledzie czy zylc nie odeszły do lamusa, to mniejszą popularnością cieszą się obecnie zupy. Warto przypomnieć sobiete smaki lub zainspirować się i spróbować w kuchni czegoś nowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W tym roku znalazła się nawet na liście produktów tradycyjnych, co oznacza, że doceniono jej wkład w kulinarną kulturę regionu. Do połowy XX wieku, mieszkańcy kaszubskiego wybrzeża głównie korzystali z najbardziej powszechnych ryb, które były poławiane sezonowo i nie mogły zostać sprzedane: śledzi, szprotek oraz flądr. I to właśnie na bazie tych ostatnich, nazywanych również bańtkami, powstawała pożywna zupa rybna. Kaszubskie gospodynie do zupy dorzucają również sowitą porcję ziemniaków, a sekretem smaku jest receptura przygotowywana z pokolenia na pokolenie.

Kuchnia kaszubska dostosowywała się do potrzeb mieszkańców Kaszub, którzy ciężko pracowali i musieli szybko spożywać swoje posiłki, aby wrócić do pracy. Ta oszczędność czasu miała wpływ na kształtowanie smaków kaszubskich potraw, które znamy dzisiaj.

Składniki:

• 3 kg świeżej flądry,
• 4 l wody,
• 2 kg ziemniaków,
• 1,5 kg włoszczyzny - marchew, seler, pietruszka, por,
• cebula,
• pęczek koperku i natki,
• 4 liście laurowe,
• 8 ziaren ziela angielskiego,
• pieprz czarny ziarnisty,
• sól,
• gałka muszkatołowa,
• śmietana.

Sposób przygotowania:

1. Rybę myję, oczyszczam i przygotowuję tuszkę. Warzywa obieram.
2. Do dużego garnka wlewam wodę, dodaję całą włoszczyznę, przyprawy i cebulę. Gotuję, aż wszystkie warzywa stają się miękkie.
3. Po tym czasie odcedzam wywar i dodaję tuszki flądry. Gotuję przez 20 minut, następnie wyciągam ryby- ważne, by wówczas mięso odchodziło od ości.
4. Warzywa z wywaru drobno kroję, dodaję do garnka razem z poszatkowaną natką i koperkiem. Gotuję zupę kolejne 10 minut.
5. Odlewam chochelkę wywaru do małej miseczki, dodaję śmietanę, mieszam i przelewam ponownie do zupy.
6. Następnie przelewam do talerzy z ugotowanymi ziemniakami, zieleniną i kawałkami ryby.

Chociaż kojarzy się przede wszystkim ze świętami, to można oczywiście zajadać się nią przez cały rok. Nazwa dania wywodzi się od słowa "brzad", które oznacza suszone owoce, takie jak gruszki, jabłka, śliwki i wiśnie. Ta zupa jest przygotowywana z owoców, które łączy się z mlekiem lub śmietaną, a następnie podaje się ją z kluskami.

Składniki:

• 50 g suszonych jabłek,
• 100 g suszonych gruszek,
• 100 g suszonych wędzonych śliwek,
• 50 g suszonych wiśni,
• 50 g suszonych moreli,
• 50 g suszonych grzybów,
• 1 łyżka śmietany,
• sól do smaku.

Sposób przygotowania:

1. Moczę grzyby przez 3 godziny (lub całą noc) w 500 ml wody.
2. Następnie wkładam owoce do garnka, wlewam 1,5 litra wody i dodaję namoczone grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Gotuję na małym ogniu przez 40 minut.
3. Po tym czasie wyjmuję jabłka i gruszki oraz duże kawałki grzybów i kroję je na mniejsze kawałki (śliwki, morele i wiśnie można zostawić w całości).
4. Zupę zaprawiam śmietanką i dodaję szczyptę soli, żeby przełamać słodki smak. Wrzucam do niej pokrojone owoce i grzyby, ponownie doprowadzam do wrzenia.
5. Podaję z makaronem lub ziemniaczanymi kluskami.