Pomidorówka za niecałe 7 zł i pierogi dla turystów. Od 65 lat ten bar mleczny karmi tak samo

Bar Bambino w Warszawie to kultowe miejsce. Przyciąga od dekad nie tylko mieszkańców stolicy, ale też całe zagraniczne wycieczki. Reporter WP Jakub Bujnik specjalnie dla nas sprawdził, czy pomidorówka, gołąbki i pierogi z jagodami smakują tam jak u babci. I ile musimy za nie zapłacić, jeśli już sama zupa kusi przystępną ceną.

Anna Galuhn

Bar Bambino przy ulicy Kruczej na rogu z Hożą istnieje na mapie Warszawy od 1960 roku. Już wtedy cieszył się ogromnym powodzeniem i, jak mówi kierowniczka lokalu, "żadne zawirowania mu nie przeszkodziły". Charakterystyczny neon z krową trzymającą koniczynę w pysku zna każdy rodowity warszawiak.

Bar Bambino to smaki dzieciństwa

Trudno w to uwierzyć, że w centrum Warszawy można zjeść dwudaniowy obiad za około 30 złotych. Jakub Bujnik jest zastawiony talerzami z najbardziej kultowymi potrawami baru Bambino. Wszystko wygląda jak u babci – pomidorowa z makaronem, botwinka, gołąbek z kopytkami. Jest też ozorek w sosie chrzanowym, którego nie tak łatwo dostać w innej restauracji. Kierowniczka baru Renata Kuczkowska dba o standard jedzenia, a goście to doceniają.

- Jesteśmy bardzo popularnym, bardzo lubianym barem. Przychodzą goście, którzy przychodzili tutaj jako dzieci, bo chodzili tu do przedszkola, bo tu kiedyś mieszkali. Wiadomo, ludzie się wyprowadzają, ale jak są tylko w pobliżu, to nas odwiedzają, przypominają się i jest im bardzo miło. Pamiętają te smaki, bo to są ich smaki dzieciństwa - mówi Renata Kuczkowska.
Ozorek w sosie chrzanowym, obok kasza gryczana
Ozorek w sosie chrzanowym, obok kasza gryczana © Pyszności

Wszystko, o czym mówi pani Renata, szybko znajduje potwierdzenie. Jakub Bujnik od razu spotyka osoby, które przychodzą do baru od lat.

Kto się stołuje w barze Bambino?

Mimo sporej liczby stolików, stali klienci nie zawsze znajdą tu zaciszny kącik. Lokal nierzadko wypełniają po brzegi całe grupy zagranicznych turystów. Bar Bambino stał się elementem zwiedzania miasta i poznawania polskiej kuchni.

- Jestem od urodzenia klientem baru Bambino. Mój dziadek mieszkał tutaj na rogu Kruczej i Wilczej i odkąd pamiętam przychodziłem do baru – mówi jeden z gości i dodaje: – Czasami kolejka, nie będę mówił, że sięga do Hożej, ale wychodzi daleko poza hol tutaj i czasami trzeba zrezygnować.

Kierowniczka mówi, że turyści z zagranicy najchętniej zamawiają pierogi ruskie lub z mięsem, ogórki małosolne, na które teraz jest sezon, mizerię czy kapustę, ponieważ są to dania, których nie znają na co dzień. Wśród stałych bywalców największym uznaniem cieszą się pomidorówka, gołąbki i kotleciki, czyli domowe potrawy, które budzą piękne wspomnienia.

Wydawka dań w barze Bambino
Wydawka dań w barze Bambino © Pyszności

Obiad za grosze w centrum stolicy

Ceny w barze zupełnie niewarszawskie, a przypominamy, że jesteśmy w samym centrum miasta. Jakub Bujnik wymienia dania, które tak pięknie prezentują się na stole:

  • botwinka z jajkiem za 9,90 zł,
  • kultowa zupa pomidorowa z makaronem za 6,90 zł,
  • gołąbek podany z kopytkami za 15 zł,
  • ozorek z sosem chrzanowym (13,90 zł) z kaszą gryczaną (4,90 zł),
  • buraczki lub bukiet surówek za 4,20 zł,
  • pierogi z jagodami za 19,90 zł,
  • naleśniki z serem i śmietaną za 14,90 zł.

Przyznaje, że nie jest w stanie spróbować wszystkiego, musi coś wybrać. Tyle słyszał o pomidorówce, więc zaczyna od zupy.

- Powiem wam, że ta zupa jest naprawdę pyszna. Smakuje jak u mnie w rodzinnym domu. Warto tutaj przyjść na pomidorówkę - zachęca Kuba.

Próbuje gołąbka i to jest dokładnie taka potrawa, jaka powinna być – farsz pyszny i delikatny. Do tego podane są domowe kopyta, którym niczego nie można zarzucić. Na deser wjeżdżają pierogi z jagodami – ciasto miękkie, nierozpadające się, a w środku pełno farszu. Reporter sam stwierdza, że jego mina mówi wszystko.

Pierogi z jagodami z baru Bambino
Pierogi z jagodami z baru Bambino © Pyszności

Do baru zapraszają wiersze Katarzyny Barei

Lokal w 2008 roku przeszedł gruntowny remont. Zostały wymienione meble i założono klimatyzację. Na stronie baru można przeczytać, że "w dzień do wysokiej sali konsumenckiej wpada dużo światła poprzez wielkie witryny" – jak widać, nawet język jest dopasowany do klimatu miejsca. W naszym materiale jeden z gości mówi o tym, że w barze spotykają się wszystkie "klasy społeczne". A dodatkowo, w środku można przeczytać rymowanki Katarzyny Barei, córki reżysera, którego komedie z czasów PRL-u bawią nawet pokolenie "zetek".

Wiersz Katarzyny Barei w barze Bambino
Wiersz Katarzyny Barei w barze Bambino © Pyszności

Za dwudaniowy obiad w barze Bambino, składający się z zupy pomidorowej, gołąbka z kopytkami i zestawu surówek, zapłacisz niecałe 33 złote. Do tego możesz zamówić naleśniki z serem i śmietaną na deser za 14,90 i możesz spacerować ulicami Warszawy przez cały dzień.

Wybrane dla Ciebie

Gotuję i dorzucam do sałatki. Najpierw się krzywią, później biorą dokładkę
Gotuję i dorzucam do sałatki. Najpierw się krzywią, później biorą dokładkę
Dla seniorów to najlepszy wybór. Ma dużo białka i niewiele tłuszczu
Dla seniorów to najlepszy wybór. Ma dużo białka i niewiele tłuszczu
Mało kto pamięta ten deser. Lista składników jest krótka, a przepis banalny
Mało kto pamięta ten deser. Lista składników jest krótka, a przepis banalny
Do obiadu podaję brazylijską surówkę. Nawet mizeria może się schować
Do obiadu podaję brazylijską surówkę. Nawet mizeria może się schować
Robię krem z góralskiego sera. Żaden gość nie może powstrzymać się od zachwytu
Robię krem z góralskiego sera. Żaden gość nie może powstrzymać się od zachwytu
W PRL były hitem podwórka. Lepsze niż amerykańskie pianki
W PRL były hitem podwórka. Lepsze niż amerykańskie pianki
To największy błąd przy smażeniu schabowych. Panierka odpada jak stara farba
To największy błąd przy smażeniu schabowych. Panierka odpada jak stara farba
Ten amerykański przysmak zapamiętam na długo. Kanapka z homarem kosztowała krocie
Ten amerykański przysmak zapamiętam na długo. Kanapka z homarem kosztowała krocie
Wlewam do kalafiorowej. Wychodzi smaczniejsza niż ta od babci
Wlewam do kalafiorowej. Wychodzi smaczniejsza niż ta od babci
Ciocia ze wsi tak gotuje rosół. Ma więcej kolagenu i wspiera stawy
Ciocia ze wsi tak gotuje rosół. Ma więcej kolagenu i wspiera stawy
Jest pyszna, maślana i bez glutenu. Doskonała do zapiekania śliwek z cynamonem
Jest pyszna, maślana i bez glutenu. Doskonała do zapiekania śliwek z cynamonem
Jesienią zapiekam z nimi ziemniaki do obiadu. Są rewelacyjne do pieczeni w sosie
Jesienią zapiekam z nimi ziemniaki do obiadu. Są rewelacyjne do pieczeni w sosie