Przerażają i kuszą. Jarek Nowak spróbował, jak smakują części zwierząt, których większość nie tknie
Nie każdy ma odwagę spróbować dania, które już samą nazwą budzi lęk. Jarek Nowak – prowadzący program "Zabójcze potrawy" – zrobił z tego swoją misję. Od lat przemierza Polskę i świat w poszukiwaniu smaków i produktów, które jednych fascynują, a innych odrzucają. W najnowszym sezonie przyjrzał się m.in. polskiej czerninie i jajecznicy z baranim móżdżkiem.
Program "Zabójcze Potrawy", prowadzony przez Jarka Nowaka, od lat budzi ciekawość, zabierając widzów w najdalsze zakątki w poszukiwaniu nietypowych przysmaków. Nowak, jako antropolog, nie tylko degustuje, ale także zgłębia kulturowe i historyczne konteksty danych potraw, promując tolerancję dla odmienności. Tytuł programu, choć sugerujący dosłowne zagrożenie, jest wieloznaczną grą słów – "zabójcze" oznacza zarówno potrawy, które mogą być niebezpieczne (jak grzyby), jak i te "zabójczo" zaskakujące, wspaniałe czy szokujące. W nowym sezonie, oprócz Kazachstanu czy Grecji, Jarek Nowak postanowił skupić się na Polsce, badając smaki Podhala i Podlasia, dowodząc, że fascynujące kulinarne przygody czekają tuż za rogiem.
Jak nie zmarnować, czyli kulinarny powrót do korzeni polskiej kuchni
Jednym z najważniejszych wątków programu, szczególnie w polskiej odsłonie, jest promowanie idei "piątej ćwiartki" i filozofii zero waste. Jarek Nowak podkreśla, że dawniej w polskiej kuchni nic się nie marnowało, a każda część zwierzęcia była w pełni wykorzystywana.
- Jeżeli zwierzyna jest zabijana, czy w jakiś sposób jest poświęcona, w takim sensie, że straciła swoje życie, to wykorzystajmy ją w całości. Tak jak się to robi wszędzie, w różnych kulturach na całym świecie, nic się nie marnuje – mówi Nowak.
Prowadzący "Zabójcze potrawy" zauważa, że dawniej była to powszechna obróbka mięsa, że "wszystko szło do gara". W programie wykorzystanie nerek królika czy konia z ogniska okazało się rarytasem, stanowiącym ciekawą alternatywę dla tradycyjnych kiełbasek. Ta scena z jednego z odcinków zdecydowanie warta jest obejrzenia, bo produkty, które na surowo wyglądają "zabójczo", dzięki prostej obróbce termicznej nad żywym ogniem, zamieniają się w wyjątkową propozycję kulinarną. Wbrew pozorom nie są to składniki nie do dostania - wszystko to kwestia odpowiedniego źródła, dobrego masarza i kulinarnej ciekawości.
Jarek Nowak z entuzjazmem wspomina również o powrocie do popularności bulionów kolagenowych, które nie tylko są smaczne, ale i zdrowe, szczególnie dla starszych osób.
Odkrywanie zapomnianych smaków Podhala i Podlasia
Podczas wizyty na Podhalu, z pomocą Walentego Kani, specjalisty od zapomnianych polskich potraw, prowadzący programu przypomniał o daniach, które kiedyś były na porządku dziennym, a dziś budzą zdziwienie. Na talerzach pojawiły się elementy koguta, takie jak grzebień czy łapki. – Dzisiaj wyrzucamy, a dawniej zjadało się wszystko – wspomina ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pampuchy z gulaszem cielęcym. Przepis na wspaniały obiad
Podroby – takie jak mózg czy ozór – Walenty Kania określa mianem "narodowych podrobów": były niegdyś powszechne w polskiej kuchni. Jarek Nowak miał okazję spróbować mózgu przygotowanego z jajecznicą, ale też czerniny – góralskiej zupy z krwią. W rozmowie ze mną z entuzjazmem stwierdził, że tajskie wersje "się nie umywają", a polska czernina, odpowiednio doprawiona, jest wyśmienita i powinna być serwowana w restauracjach, aby przyciągnąć turystów. I tu trudno się nie zgodzić, bo w nowotarskim lokalu ugotowano ją do programu poza stałym menu.
Podlasie z kolei pokazało tradycję przygotowywania m.in. salcesonu, podkreślając wagę domowych metod, które kiedyś były powszechne. Jak przekonywał mnie prowadzący "zabójcze potrawy", tego regionu tylko się od tego zaczynają, a dalej jest jeszcze ciekawiej.
Przełamywanie barier: od owadów po egzotyczne podroby
Filozofia Jarka Nowaka koncentruje się na idei, że warto wychodzić ze strefy komfortu. Swoje doświadczenia opiera na licznych podróżach, podczas których próbował tak ekstremalnych potraw jak tarantule w Kambodży.
- Robaki? Zjem! Bo kurczę, jakie fajne, smaczne, a potem zaczyna się zgłębiać temat i próbować więcej. Zaczynamy się poruszać w strefie tego szokującego dla niektórych produktu, mamy wyrafinowane i sprawdzone smaki, bo przeszliśmy przez pierwszy etap testowania. Przykładowo, jestem fanem tarantul z Kambodży. Lubię pająki zwłaszcza z regionu Kâmpóng, oni świetnie wysmażają je w ostrej przyprawie. Nóżki smakują jak kraby. Doskonale pamiętam, jak 15 lat temu wyskakiwało się z autobusu i się zjadało – wspomina, porównując je do chipsów.
Ciekawym aspektem, na który zwraca uwagę prowadzący program "Zabójcze potrawy" jest różnica między zapachem a smakiem. Jarek Nowak przywołuje przykład cynaderek, które mogą intensywnie pachnieć, ale smakują wyśmienicie. Porównuje to do islandzkiego hákarl (fermentowany rekin), który również "bardzo śmierdzi moczem, ale smak ma wyśmienity".
Kuchnia jako zwierciadło kultury: Grecja i Kazachstan w obiektywie
W programie "Zabójcze potrawy" jedzenie to nie tylko smak, ale i opowieść o kulturze. Odcinek grecki pokazuje kraj poza znanymi stereotypami sałatki i souvlaki. Widzowie poznają "diabła morskiego" i inne morskie frykasy, a także górskie tradycje kulinarne, w tym pieczenie potraw w piekarniach.
Kazachstan natomiast to podróż w świat kuchni nomadycznej, bogatej w mięso i podroby. Jarek Nowak wraz z ekipą programu śledzi cały proces od zakupu barana na bazarze po tradycyjne przygotowanie w rodzinnym gronie, co pozwala widzom poznać kulturę kraju przez pryzmat jego kulinariów.
– To chcemy też pokazać, bo wiadomo, że ciekawy jest smak zabójczej potrawy, ale liczy się też osadzenie jej w środowisku, w kontekście kulturowym – wyjaśnia.
Praktyczne porady podróżnika kulinarnego
Jarek Nowak, zapytany o to, jak wybiera restauracje w podróży, zdradza swoją metodę. Podkreśla, że ludzie w każdej kulturze są dumni ze swojej kuchni i chętnie dzielą się rekomendacjami, a to najprostsza droga do celu.
- Najlepiej właśnie popytać lokalnych mieszkańców, czy osoby, które tam znają dane środowisko. Nie bój się zapytać raz czy dwa. Każdy się opowie o tym jedzeniu i nikt nas nie okłamie. Prawdę mówiąc, z jedzeniem jest tak, że w każdej kulturze każdy chce się pochwalić i chce żebyśmy zjedli dobrze, bo jesteśmy gośćmi w jego kraju – radzi Nowak.
Podkreśla także ostrożność przy próbowaniu egzotycznych potraw w podróży. Zawsze należy sprawdzić, czy dane danie jest bezpieczne i czy nie jest toksyczne lub chronione.
- Takie rzeczy musimy sami zweryfikować, pobawić się trochę w dziennikarzy śledczych. Sprawdzić, zrobić wywiad i dowiedzieć się więcej. Bo warto takich rzeczy próbować, ale lepiej się upewnić, czy nam to nie zrobi krzywdy i czy my nie zaszkodzimy, kiedy chodzi o np. ginący gatunek. Jednak jeśli wszystko jest w porządku, nie ma co się bać. Często takie dania i przysmaki są elementami lokalnej kultury i tradycji, a przez ten pryzmat warto je poznawać – radzi.
Jarek Nowak swoją pracą udowadnia, że otwartość na nowe smaki to nie tylko kulinarna przygoda, ale także droga do lepszego zrozumienia innych kultur i docenienia własnego, często niedocenianego dziedzictwa.
"Zabójcze potrawy" w Zoom TV premierowo w soboty o 22:00, powtórki programu o godz. 23:00 w niedziele.