Ryby, które królują nad Bałtykiem podczas sezonu letniego 2023. Turyści się nimi zajadają

Ryby, które królują nad Bałtykiem, są nie tylko znakomitym źródłem wartościowych składników odżywczych, ale także stanowią ważny element kultury kulinarnego dziedzictwa regionu. W sezonie letnim 2023, turyści zgromadzeni w nadbałtyckich kurortach, takich jak Stegna, z niecierpliwością sięgają po te morskie przysmaki.

Niezależnie od tego, czy wybrało się noclegi w Stegnie, czy pobyt w Międzyzdrojach, Władysławowie, czy Kołobrzegu, to niemal w każdym nadmorskim kurorcie, przerażenie wśród turystów budzą paragony grozy, które dotyczą również największego przysmaku tego regionu, czyli ryb.

Decydując się na skosztowanie popularnych ryb w nadmorskich restauracjach, trzeba sięgnąć nieco głębiej do portfela. W 2022 roku, za smaczną kombinację ryby z frytkami i surówką, trzeba było wydać 25-30 złotych. W bieżącym roku cena tego zestawu wzrosła do 38 złotych. Niemniej jednak można znaleźć takie miejsca, gdzie za ten sam zestaw przyjdzie zapłacić około 30 złotych, a było to zlokalizowane tuż obok głównego wejścia na plażę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeśli ktoś wolał zakupić rybę na wagę, bez dodatków, ceny wahały się w zależności od wybranego gatunku. Dla przykładu, 100 gramów pstrąga kosztowało 9 złotych, mintaja 10 złotych, a dorsza można było nabyć w przedziale cenowym 10-13 złotych. Halibut również wyceniano na 10-13 złotych, podczas gdy łosoś miał cenę od 14 do 20 złotych. Turbot był dostępny w stałej cenie 15 złotych.

Czy ceny ryb spowodowały, że turyści zrezygnowali z ryb? Nie do końca. Dość popularnym trendem w ostatnim czasie stało się kupowanie ryb u lokalnych rybaków, prosto z porannych połowów i przygotowywanie ich samodzielnie w wynajętym domku czy pensjonacie. Tego typu praktyki stały się na tyle popularne, że niektóre obiekty wprowadziły zakaz smażenia ryb — przede wszystkim ze względu na zapach.

A które ryby cieszą się największą popularnością nad polskim morzem? Tradycyjnie jest to śledź bałtycki, dorsz i łosoś. Śledź to ryba, która od wieków zajmuje szczególne miejsce w kuchni bałtyckiej. Serwowany świeży lub marynowany, jest podstawą wielu tradycyjnych potraw. Turyści mogą znaleźć go w menu wielu restauracji, często w formie śledzia po kaszubsku lub w śmietanie.

Dorsz bałtycki to kolejna ryba, która cieszy się dużym uznaniem. Smażony na złoty kolor z odrobiną cytryny lub duszony w sosie śmietanowym, dorsza można znaleźć niemal wszędzie, od eleganckich restauracji po stragany z fast foodami na plaży.

Łosoś to symbol luksusu i wyrafinowanego smaku. W Bałtyku łosoś występuje w naturalnym środowisku, a lokalne restauracje często serwują go w formie wędzonej, grillowanej, czy też jako carpaccio. Jego delikatny smak przyciąga smakoszy z całego świata.

Dość wysoka cena ryb nad Bałtykiem spowodował, że pojawił się nowy i niespodziewany hit ryby bałtyckiej, która jest chętnie spożywana przez turystów. A są to szprotki, czyli prawdziwe ryby bałtyckie. Jakie są atuty takich ryb? Niewątpliwie główną zaletą jest to, że są to ryby faktycznie pochodzące z Bałtyku, a co więcej, są one dostępne w stosunkowo przystępnych cenach. Według informacji podanych przez "Gazetę Wyborczą", za małą porcję smażonych szprotek trzeba zapłacić około 14 zł, natomiast za dużą porcję cena wynosi około 24 zł.

Szprotki są doskonałym wyborem dla miłośników ryb z kilku powodów. Przede wszystkim są źródłem wartościowych składników odżywczych, takich jak białko, witaminy, i omega-3, które są korzystne dla serca i mózgu. Dodatkowo szprotki są często dostępne w przystępnej cenie, co czyni je atrakcyjną opcją dla różnych budżetów. Na koniec, ich delikatny i specyficzny smak, zwłaszcza gdy są świeżo złowione i odpowiednio przyrządzone, może stanowić wyjątkowe doświadczenie kulinarne zarówno dla smakoszy, jak i dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z morskimi przysmakami.