Śledź po japońsku. Kultowa przekąska z PRL, dziś już prawie zapomniana
Choć, wbrew nazwie, ma niewiele wspólnego z Krajem Kwitnącej Wiśni, na pewno zasmakuje zarówno miłośnikom kuchni azjatyckiej, jak i rodzimych specjałów. Oto śledź po japońsku, czyli jedną z najpopularniejszych potraw z czasów PRL-u. Jak ją przyrządzić?
15.04.2023 17:32
„Gdyby śledzi nie było tak dużo i nie były takie tanie, byłyby uważane za rarytas większy niż kawior czy homary” – mawiał Otto von Bismarck, kanclerz Rzeszy, twórca idei zjednoczonych Niemiec i wielki miłośnik ryby, która przed wiekami stanowiła podstawę wyżywienia mieszkańców Skandynawii, Holandii czy Wysp Brytyjskich.
Śledzie od dawna ceniono również w Polsce. W PRL-u, który zmagał się z permanentnym niedoborem żywności, solone filety śledziowe były stosunkowo łatwo dostępne, nic więc dziwnego, że wykorzystywano je jako bazę wielu popularnych potraw. Jedna z nich zyskała status kultowej – to śledź po japońsku.
Dlaczego śledź po japońsku? Nie wiadomo. Jedna teoria głosi, że nazwa nawiązuje do wyglądu przekąski, przypominającej dania, pochodzące z Kraju Kwitnącej Wiśni. Inna wersja sięga do historii i wojny rosyjsko-japońskiej z lat 1904-1905. Polacy wspierający armię walczącą z ówczesnym zaborcą nazwali potrawę na jej cześć śledzikiem po japońsku.
Przysmak zdobył jednak największą popularność w latach 70. i 80. Można go było znaleźć w menu większości lokali gastronomicznych, zarówno tanich barów, jak i ekskluzywnych restauracji. Śledzikiem po japońsku zajadano się także na domowych imprezach oraz podczas świątecznych spotkań z rodziną. Dziś potrawa została zapomniana, ale warto odkurzyć stare receptury, gdyż przekąska jest smaczna i łatwa do przygotowania.
Śledź – wartości odżywcze
Jaki śledź do śledzia po japońsku? Solony filet, najlepiej typu matias. To produkt nie tylko smaczny, ale również pełen wartościowych składników odżywczych. Śledź dostarcza m.in. solidnej dawki łatwo przyswajalnego białka, zawierającego niemal wszystkie niezbędne aminokwasy i to w proporcjach, jakie najbardziej odpowiadają zapotrzebowaniu człowieka.
Ryba jest bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Już 50 g jej mięsa zaspokaja dzienne zapotrzebowanie organizmu na te cenne związki, których pozytywny wpływ na zdrowie potwierdziły liczne badania naukowe. Znacząco obniżają ryzyko schorzeń układu krążenia (w tym choroby niedokrwiennej serca, choroby wieńcowej, udaru), zmniejszają stany zapalne, pomagając chronić przed m.in. reumatoidalnym zapaleniem stawów czy migrenowym bólem głowy oraz zapobiegają nowotworom (jelita grubego, prostaty, piersi). Nienasycone kwasy tłuszczowe pozytywnie wpływają na układ nerwowy i działają antydepresyjnie.
Śledź skrywa też dużą dawkę rzadko spotykanego w naszej diecie selenu, który odgrywa istotną rolę w procesach detoksykacyjnych organizmu, chroniąc przed szkodliwym działaniem metali ciężkich, często obecnych w naszym jedzeniu. Wykazuje działanie przeciwnowotworowe, hamuje rozwój chorób układu krążenia, układu odpornościowego, tarczycy czy zaburzeń reprodukcji.
Mięso tej ryby jest również bogate potasu, fosfor czy jodu oraz liczne witaminy, zwłaszcza D3, B6 i B12.
Przepis na śledzia po japońsku
Jak zrobić śledzia po japońsku? Zadanie jest bardzo proste. Potrzebujemy 4-5 filetów, które opłukujemy w zimnej wodzie, a następnie moczymy w wodzie lub mleku przez 2-3 godziny (jeśli są bardzo słone, możemy zostawić je w zalewie przez całą noc).
Ważnym składnikiem potrawy jest cebula. Jak przygotować cebulę do śledzia po japońsku? Niektórzy po prostu drobną ją siekają, jednak ciekawy, łagodniejszy efekt osiągniemy również po posypaniu cukrem (łyżeczka), polaniu octem (2 łyżki), wymieszaniu i odstawieniu na kwadrans. W potrawie nie może zabraknąć jajek ugotowanych na twardo (4), które kroimy na połówki.
Cebulę, pokrojonego w kostkę ogórka kiszonego oraz groszek konserwowy (3 łyżki) mieszamy z majonezem (4 łyżki) i 18-procentową śmietaną (2 łyżki), po czym rozkładamy na półmisku. Na tej masie układamy połówki jajek i owijamy je plasterkami śledzia, oczywiście wcześniej osączonego na ręczniku papierowym. Na każdym jajku umieszczamy kleks z majonezu, posypujemy posiekanym koperkiem. Gotowe!
Zobacz przepis na brazylijskie hot dogi z naszego kanału na YouTube