Dla wielu to najważniejszy składnik. Ja omijam i zgarniam gromy od babci
W niedzielne południa wiele mieszkań wypełnia się aromatem domowego rosołu. Każdy ma na niego swój patent, ja stawiam jednak na wersję, która niejedną babcię przyprawi o zawroty głowy.
Czasem do rosołu trafiają nietypowe dodatki. Jedni dorzucają jabłko, inni pomidora, w niektórych domach bulion wzbogaca dodatek podrobów. Trwa też dyskusja na temat tego, które mięso najlepiej sprawdza się w rosole. Ja jednak swój wywar robię nietypowo, bo bez grama mięsa. Moja babcia za pierwszym razem pomyślała, że to bezsmakowa fanaberia, a ja nie znam przepisu na rosół, ale bogaty wywar przekonał ją, że mięso nie zawsze musi pojawiać się w zupie.
Schab z kremowym sosem na bazie leśnych grzybów. Pyszny obiad prosto z piekarnika
Rosół bez mięsa
Rosół bez mięsa to nic innego jak esencjonalny bulion warzywny, gotowany na tyle długo i na tylu składnikach, że zyskuje głębię smaku i złocisty kolor. Klucz do sukcesu leży w kilku prostych trikach, które naśladują smak umami pochodzący z kości i mięsa. To nie tylko alternatywa dla osób na diecie roślinnej, ale lekka i pożywna zupa, która przekona do siebie także tradycjonalistów. Świetnie sprawdzi się także jako baza innych zup i sosów.
Warzywa przed gotowaniem są pieczone, dzięki czemu lepiej oddają swój smak. Opalona nad ogniem cebula to absolutny must have wegetariańskiego rosołu, to ona odpowiada za charakterystyczny kolor. Dodajemy składniki, które w tradycyjnej wersji są opcjonalne, np. suszone grzyby, pomidory czy kapusta włoska. Sos sojowy, kurkuma i imbir dostarczają niezbędnego umami, koloru i rozgrzewających właściwości.
Składniki:
- 5-6 marchewek,
- 2 pietruszki,
- pół selera,
- 1 por,
- 2 cebule,
- kilka suszonych borowików lub podgrzybków,
- pęczek lubczyku,
- pęczek natki pietruszki,
- 2-3 ząbki czosnku w łupinach,
- 2 łyżki oliwy lub oleju rzepakowego,
- 1-2 łyżki sosu sojowego,
- pół łyżeczki kurkumy,
- 4 ziarna ziela angielskiego,
- 3 liście laurowe,
- 1 łyżka octu balsamicznego,
- sól i pieprz do smaku.
Sposób przygotowania:
- Jedną cebulę opal nad palnikiem lub podsmaż na suchej patelni, aż łupiny zaczną robić się czarne.
- Marchewkę, pietruszkę oraz selera obierz, pokrój na duże kawałki i ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Dodaj umytego pora, polej całość oliwą z oliwek lub olejem i oprósz solą.
- Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni Celsjusza i piecz przez około 20 minut.
- Do garnka przełóż upieczone warzywa, opaloną cebulę, czosnek w łupinach, suszone grzyby, ziele angielskie, liście laurowe, kurkumę, ocet balsamiczny i zieleninę.
- Całość zalej ok. 3-4 litrami wody.
- Zagotuj, a następnie zmniejsz ogień do minimum,
- Gotujemy bardzo powoli i pod przykryciem przez minimum 2,5 godziny.
- Pod koniec gotowania dodaj sos sojowy i dopraw pieprzem i solą.
Podajemy tradycyjnie z makaronem i świeżą, posiekaną natką pietruszki. Nawet babcia doceni ten głęboki, bursztynowy kolor i aromat. Smacznego!