Takich cen w pociągu jeszcze nie widziałeś. Można najeść się za grosze
Polskie tory zyskały nowego pasażerskiego przewoźnika. Czeska linia RegioJet uruchomiła połączenia krajowe i międzynarodowe, wprowadzając jednocześnie na rynek kolejowy nową jakość usług gastronomicznych na pokładzie.
Wagony restauracyjne zostały już przetestowane wzdłuż i wszerz, a fanów jajecznicy i pierogów nie brakuje, ale... nie zawsze Wars znajduje się w składzie. Z pomocą przychodzą wtedy automaty na kawę czy po prostu sprzedaż przekąsek z wózka.
Czesi postawili na inne rozwiązanie: zamówione potrawy serwują prosto do stolika. Jednak to nie sam sposób podania zwraca uwagę, a atrakcyjne ceny, niższe niż w niektórych barach mlecznych. Na dodatek pasażerowie w cenie biletu mają także wodę źródlaną, a w wyższych klasach kawę i herbatę.
Sernik z kakaową kruszonką w RegioJet
Menu RegioJet: deser za 2 zł i dania Makłowicza
Menu w RegioJet jest dość bogate — znajdziemy tutaj zupy, dania główne, przekąski i desery. Usatysfakcjonowani będą również wegetarianie. Oferta jest różnorodna, co zdecydowanie ułatwia wybranie czegoś dla siebie. RegioJet stawia na lokalne specjały, zaprasza do współpracy polskie marki, również te sygnowane popularnym nazwiskiem.
Na mniejszy głód zamówić można sałatkę Cezar lub z owczym serem i burakiem (10,50 zł). Zamiast kanapki w menu znajdziemy croissant z szynką oraz serem i hummus z krakersami za 4,50 zł. Na rozgrzanie polecają się ogórkowa i pomidorowa za 7 zł.
Na obiad czekają dania Roberta Makłowicza - spaghetti carbonara, gołąbki lub kurczak teryiaki, każde za 12,50 zł. To gotowce, które pojawiają się często w supermarketach. W tej samej cenie dostaniemy także burrito z szarpaną wołowiną.
Wśród deserów uwagę przyciąga sernik z dodatkiem kakao, ale skusić się można także na ciasto śliwkowe czy szarlotkę po 2 zł. Droższa jest miodowa Marlenka (4,50 zł), makowy sernik i mus czekoladowy (oba po 6,50 zł). Dla miłośników słodkości w fit wydaniu przygotowano z kolei jogurt grecki z owocami, musli oraz miodem za 7 zł. W ofercie znajdziemy ciastka oraz inne drobne przekąski, jak na przykład zielone chipsy z batatów, buraków i marchewki czy cynamonowe cukierki (4,50 zł).
Ceny są znacznie niższe niż w wagonach restauracyjnych Pendolino. Tam pomidorowa kosztuje 18 zł, mielony z buraczkami 38 zł, a porcja sernika i szarlotki to wydatek aż 15 zł. Spora przepaść.
Sernik warty grzechu
Hitem wśród podróżujących jest sernik z kakaową kruszonką. Tradycyjny wypiek kosztuje zaledwie 2 zł. Oczywiście nie jest to deser jak z najlepszej restauracji, ale stosunek ceny do jakości jest więcej niż zadowalający. Sama porcja jest też okazała, a jeśli do tego dodamy fakt, że napój mamy w cenie biletu, to podróż RegioJet staje się jeszcze przyjemniejsza.
Na ten moment pociągi czeskiego przewoźnika operują jedynie na trasie między Warszawą a Krakowem, ale w grudniu pojawiają się kolejne połączenia. To duża konkurencja dla PKP, która może spowodować zmiany u polskiego przewoźnika, również te gastronomiczne. Jedzenie w Warsie jest co prawda przygotowywane na świeżo, ale sam wagon pojawia się jedynie w wybranych pociągach. RegioJet udowadnia, że smaczna i urozmaicona gastronomia na pokładzie nie musi być luksusem zarezerwowanym tylko dla najdroższych połączeń.