Talerzyk na weselu kosztuje fortunę. Cena, jak z najgorszych koszmarów
Wyprawienie wesela to ogromny koszt. Wiele par młodych, decydujących się na taką imprezę, szuka więc oszczędności. Nie na wszystkim da się jednak oszczędzić. Cena za talerzyk w porównaniu do poprzedniego roku znacznie wzrosła i w wielu lokalach utrzymuje się na podobnym poziomie.
12.06.2023 | aktual.: 12.06.2023 18:30
Dawniej wesela na ponad 200 osób były codziennością. Dziś wiele par decyduje się na skromniejsze uroczystości - nie tylko ze względu na przekonania, ale też możliwość sporej oszczędności. Szalejąca drożyzna sprawiła, że ceny za talerzyk na weselu również poszły w górę. Dla wielu przyszłych nowożeńców to jeden z najgorszych koszmarów.
Cena za talerzyk na weselu zwala z nóg. Nowożeńcy przerażeni
Ślub to jeden z najpiękniejszych dni w życiu. Większość nowożeńców chce celebrować go ze swoimi najbliższymi. Niestety, coraz częściej nie jest to możliwe. Wiele osób decyduje się na cięcia w liście gości, ponieważ budżet na ślub i wesele nie jest w stanie pomieścić tyle talerzyków. Ile zatem wynosi obecnie cena za talerzyk?
Cena za talerzyk różni się w zależności od regionu. Wpływa na nią również liczba dań gorących i przystawek, deserów oraz fakt, czy w cenę wliczony jest m.in. alkohol, napoje i tort. W 2022 roku ceny zaczynały się od około 180 złotych za talerzyk. Dziś już możemy o takiej cenie zapomnieć. Obecnie koszt za talerzyk dla trzyletnich dzieci to już 150 złotych, a dla osoby dorosłej minimum dwa razy tyle.
Oznacza to, że koszt wesela w przypadku 150 gości, to minimum 45 tys. złotych. Należy jednak pamiętać, że cena talerzyka może nie obejmować pewnych istotnych kwestii, więc koszt może się zwiększyć.
Wesele w 2023 roku. Wiele par boryka się z podwyżkami
Wiele par młodych, które podpisało umowę z salą rok czy dwa temu, teraz boryka się z ogromnymi podwyżkami. Nierzadko zdarza się tak, że pomimo zapisu na umowie, że ceny mogą wzrosnąć maksymalnie o na przykład 10 proc., trzeba i tak zapłacić więcej. Ci usługodawcy, którzy w umowie dawali gwarancję niezmienności ceny bądź ominęli zapis o możliwym skoku cen, twierdzą teraz, że lepiej jest zrezygnować z danego terminu i oddać przyszłej parze młodej zaliczkę, niż zorganizować wesele w kwocie z umowy z ceną sprzed roku czy dwóch. Nie jest to jednak komfortowa sytuacja dla nowożeńców, którzy pozostaliby bez domu weselnego. W takich przypadkach często godzą się na warunki właścicieli i ponoszą dużo większe koszty.