Weganie udają, że jedzą mięso? Rozstrzygnijmy raz na zawsze spór o "wege" kotlety
Co jedzą weganie? Dlaczego nie jedzą mięsa? Jakie są wegańskie zamienniki? Jak przejść na dietę wegańską? Czym zastąpić mięso? Dieta roślina staje się coraz popularniejsza. I nic w tym dziwnego, bo może być naprawdę pyszna i kolorowa.
20.03.2022 | aktual.: 21.03.2022 12:34
Co jedzą weganie?
Wciąż jednak panuje przekonanie, że weganie jedzą ciągle sałatę. Mimo to roślinne przepisy zawsze budzą duże zainteresowanie, chociaż nie zawsze zdrowe. I chociaż zarówno wśród mięsożerców, jaki i wegan znaleźć można jedzeniowe ekstrema i "terrorystów", to ilość komentarzy przy np. roślinnych burgerach czasami przyprawia o zawrót głowy.
Dlaczego weganie nie jedzą mięsa? Czym je zastępują?
Co jedzą weganie? Jak wygląda dieta wegańska? Czym zastępują mięso? Dlaczego weganie rezygnują z jedzenia mięsa? Wbrew pozorom, to nie dlatego, że im nie smakuje. Nic więc dziwnego, że szukają znajomych smaków.
Każdy z nas ma wrażliwość na różnym poziomie i to właśnie dobro zwierząt i troska o planetę jest chyba jednym z najpopularniejszych argumentów, jakie przedstawiają weganie i wegetarianie.
Trzeba pamiętać, że to NASZE wybory. I trzeba szanować zarówno osoby, które jedzą mięso, jak i osoby, które z niego rezygnują.
Czym weganie zastępują mięso? Sekrety diety wegańskiej
Po przejściu na dietę wegańską, czyli roślinną z powodów innych niż niechęć do smaku mięsa, szuka się rozwiązań, które mogą je zastąpić. I tak powstają właśnie wege burgery, sojowe parówki, bezmięsny bekon i popularne "kotlety sojowe a'la schabowe".
Pozwala to w pewien sposób na kompromis: jem coś podobnego, ale zgodnego z moimi przekonaniami.
Ułatwia też etap przejścia i oswojenia się z nowym sposobem żywienia. Oczywiście, o wiele lepszą i często zdrowszą dietą jest tak, która bazuje na strączkach, warzywach, kaszach i owocach.
Umówmy się: gotowce są jednak dla każdego, więc czemu nie zrobić ich również w wegańskiej wersji?
Wegańskie zamienniki – nazwa
W Poradni Językowej PWN możemy znaleźć nawet informację o tym, że... takie nazwy to nic złego!
Jeśli już chcemy tak bardzo przyczepić się do nazwy, to pamiętajmy o takich wariacjach jak masło roślinne, szynka z piersi indyka, kabanosy drobiowe czy "schabowe z kurczaka".
Język ma być taki, jakiego potrzebuje społeczeństwo. Jeśli takie określenia mają być pomocne – dlaczego mamy się tak przed nimi zapierać?
Dieta wegańska. Szacunek przede wszystkim
Osobiście niesamowicie mierzi mnie wzajemna niechęć. Czy możemy się tak zwyczajnie, po prostu nie obrażać?
Bez oceniania zawartości czyjegoś talerza? I nie mówię tutaj tylko o zacietrzewionych mięsożercach, którzy dostają niemal wysypki na wspomnienie o wege zamiennikach mięsa.
Weganie też często nie są bez winy, bo nazywanie mięsa padliną jest poniżej jakiejkolwiek krytyki.
Może po prostu nie oceniajmy nieproszeni wyborów innych?
Tak byłoby chyba najprościej ;)