Włóż nóż do kubka z ryżem. Oszczędzisz naprawdę sporo nerwów

Twoje noże są tak tępe, że przekrojenie pomidora graniczy z cudem? Jeśli nie masz w domu ostrzałki, wypróbuj ten prosty patent z ryżem i kubkiem. Po chwili będą jak nowe.

Nóż w kubku z ryżemNóż w kubku z ryżem
Źródło zdjęć: © Pyszności | Marzena Pęcak

Ostry, porządny nóż to podstawowe narzędzie pracy w każdej kuchni. To jedna z tych rzeczy, w które warto zainwestować, zwłaszcza jeśli jest się zapalonym fanem gotowania. Niestety, z czasem nawet najdroższy nóż po prostu się stępi. Wystarczy sięgnąć po ostrzałkę i po kłopocie. Nie każdy z nas ma w domu ostrzałkę. Jak więc naostrzyć noże domowym sposobem? Wyjaśniamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mus czekoladowy

Dobry nóż to podstawa w każdej kuchni

Ostry nóż to najważniejszy przyrząd kuchenny. Wytniesz nim fantazyjne wzory, drobno posiekasz warzywa czy poporcjujesz mięso z kośćmi. Po czasie ostrze tępi się, a korzystanie z noża nie jest niczym przyjemnym. W takiej sytuacji zostają nam dwa rozwiązania. Pierwsze to oczywiście ostrzałka do noża. Kupisz ją w sklepach z asortymentem kuchennym, sklepach z AGD czy w dużych marketach. Wystarczy, że przeciągniesz ostrzem po powierzchni ostrzałki, a nóż stanie się ostry. To najprostsze rozwiązanie.

Nie masz ostrzałki w domu? Nic straconego. Znamy jeszcze jeden sposób. Z szafki wyciągnij duży kubek — ostrze powinno się w nim mieścić. Wypełnij go ryżem i włóż nóż do środka. Może i brzmi to dziwnie, ale ten patent naprawdę działa. Po wyciągnięciu noż będzie odczuwalnie ostrzejszy. Pamiętaj jednak, że trik z ryżem nie zastąpi ci normalnego ostrzenia.

Przejedz po ostrzu. Będzie jak nowe

W internecie znajduje się mnóstwo porad dotyczących ostrzenia noża bez ostrzałki. Wielu internautów radzi, aby wykorzystać do tego folię aluminiową. Wystarczy zwinąć ją w kulkę i przejechać nią po ostrzu, z góry na dół, co najmniej kilka razy. Ten patent sprawdzi się wyłącznie w przypadku lekko stępionych noży.

Zamiast folii aluminiowej możesz sięgnąć po papier ścierny, który poradzi sobie nawet z wyjątkowo tępym nożem. Jak naostrzyć nóż papierem ściernym? Przyłóż nóż do papieru i przeciągnij ostrzem pod kątem 60 stopni. Czynność powtórz 3-4 razy. Po zabiegu nóż powinien ciąć jak brzytwa.

Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej