Wycofano prawie 10 ton lodów. Znamy powody wydania takich decyzji
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie wydała kolejną decyzję w sprawie importowanych produktów. Tym razem dotyczyła ona lodów, które pochodziły z Ukrainy. To już kolejna odmowa dotycząca produktów z Ukrainy.
10.04.2024 16:36
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie zajmuje się weryfikacją żywności, która trafia do sprzedaży. W ostatnim czasie wydała dwie zaskakujące dedycje dotyczące produktów z Ukrainy. Wstrzymano sprzedaż miodu gryczanego oraz mąki.
Miód miał zbyt małą ilość pyłku gryczanego, co mogło wskazywać na to, że do dodano do niego ulepszacze. Podobna sytuacja dotyczyła mąki, która została wyprodukowana ze zboża technicznego. Takie zboże nie nadaje się do spożycia. Ten sam los spotkał lody oraz obwarzanki, które miały za dużo cukru i tłuszczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wycofano 10 ton lodów z Ukrainy. Powód jest zaskakujący
"IJHARS w Lublinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski 3 partii lodów o łącznej masie 8 482 kg importowanych z Ukrainy z powodu rozmrożenia. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności"– ogłosiła Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie.
Jaki był powód tak drastycznej decyzji? Poznański oddział IJHARS nie dopuścił importowanych lodów do sprzedaży "z powodu braku deklaracji substancji słodzącej (aspartamu) w składzie". To już kolejna odmowa sprzedaży produktów z Ukrainy w ostatnich tygodniach. Ostatnia miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Inspektorzy zakazali sprzedaży 57 660 kg pasty pomidorowej z powodu obecności strzępków pleśni w produkcie.
Dlaczego lody nie trafiły do sprzedaży?
Lody importowane z Ukrainy były rozmrożone. Takie lody nie nadają się już do sprzedaży, ze względu na ryzyko choroby. W lodach znajduje się śmietanka i żółtko. To produkty, które muszą być przechowywane w odpowiedniej temperaturze. W przeciwnym wypadku mogą zacząć rozwijać się z nich bakterie, takie jak pałeczki E.coli czy salmonelli. Spożycie zainfekowanych produktów może wiązać się z poważnym zatruciem, a w skrajnych przypadkach wymaga hospitalizacji.
Źródło: Wiadomości WP