Zamówiłam obiad na Słowacji. Tyle musiałam zapłacić za kurczaka i jelenia

Wakacyjne wyjazdy wiążą się nie tylko z odkrywaniem pięknych miejsc, ale także nowych smaków i restauracji. Zderzenie z cenami w euro może być bolesne, ale czasem warto przymknąć na to oko.

Ile trzeba zapłacić za obiad dla dwóch osób w Słowacji?Ile trzeba zapłacić za obiad dla dwóch osób w Słowacji?
Źródło zdjęć: © Pyszności
Ewa Malinowska

Stary Smokowiec to jedna z najpopularniejszych miejscowości w Tatrach Słowackich. Przyciąga miłośników górskich szlaków i natury, którzy szukają wytchnienia od miejskiej dżungli. Nie brakuje tam karczm i restauracji, serwujących nie tylko bryndzowe haluszki. W końcu każdy musi uzupełnić kalorie stracone podczas spacerowania malowniczymi szlakami, nawet jeśli nie jest fanem tradycyjnych, góralskich smaków. Postanowiłam sprawdzić, ile zapłacić trzeba za obiad dla dwóch osób, bez specjalnego wyszukiwania najtańszych opcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pokazał, jak zrobić pyszne podhalańskie serki. Nie chodzi o popularne oscypki

Obiad w Słowacji

W Starym Smokowcu turystów nie brakuje, ale daleko mu do zatłoczonego, głośnego Zakopanego. To duży plus, bo brak jarmarcznego charakteru zdecydowanie służy wypoczynkowi. Na obiad pójść można do Tatra Grill, restauracji, w której zjeść można (o dziwo) nie tylko dania z grilla.

Szybki przegląd karty i mamy to: wybór pada na gulasz z jelenia, pieczonego kurczaka, frytki, porcję chleba oraz surówkę. Do tego lemoniada, koktajl i pozostaje tylko czekanie. Zapach smażonego jedzenia przyjemnie łaskocze w nozdrza i sprawia, że kiszki zaczynają coraz głośniej wygrywać marsza. Na szczęście zbyt długo to nie trwało.

Napoje podano ekspresowo
Napoje podano ekspresowo © Pyszności

Serwowany w głębokim talerzu gulasz konsystencją przypomina zupę gulaszową. Obok pojawiają się frytki i sałatka, taka sama jak do kurczaka. No i mięso — upieczona, solidna porcja, która zgodnie z menu miała ważyć 600 gramów. Przenośnej wagi na szlak ze sobą nie zabieram, ale muszę przyznać, że wyglądało to co najmniej solidnie.

  • Gulasz z jelenia
  • Pieczony kurczak
[1/2] Gulasz z jelenia w słowackim lokalu Źródło zdjęć: Pyszności |

Na starcie żałuję, że do gulaszu nie wzięłam klasycznych ziemniaków zamiast pieczywa, ale mądry Polak po szkodzie. Traktuję to trochę jak zupę i zajadam łyżką. Mięso jest mięciutkie i delikatne, sos aromatyczny. Jelenia wybitnie dużo nie ma, to nie jest danie, gdzie można objeść się dziczyzną po kokardki. Kurczak ma chrupką skórkę i białe, soczyste wnętrze. Zgodnie z podpowiedziami Tomasza Strzelczyka, można śmiało stwierdzić, że pieczony był na świeżo, nie kręcił się na grillu od wczoraj.

Okazuje się, że cichym bohaterem na talerzu była sałatka. Niby prosta, bo to jedynie szpinak, pomidory, ogórki i cebulka z dodatkiem sera, ale zachwycała świeżością i lekkością. To pyszna odmiana od buraczków czy surówek z kapusty, które królują w polskich restauracjach.

Ile kosztował obiad dla dwóch osób?

No i creme de la creme tego obiadu, czyli pora na rachunek. Za obiad dla dwóch osób zapłaciłam 38,50 euro. Dania sprzedawane są tam pojedynczo, więc do kurczaka za 12 euro dopłacić trzeba za frytki (2,80 euro za 150 g) oraz sałatkę (3,80 euro za porcję). Gulasz z jelenia kosztował mniej niż połówka kurczaka, bo jedynie 5 euro. Co ciekawe, również przy nim podana była gramatura - porcja miała 330 ml. Napoje to kolejne 5 euro, a pieczywo do gulaszu kosztowało mnie 50 centów.

Rachunek za obiad w słowackiej restauracji
Rachunek za obiad w słowackiej restauracji © Pyszności

W przeliczeniu na złotówki zapłaciłam ok. 163 zł. Oczywiście można podnieść tutaj lament, że na wakacjach za granicą waluty się nie przelicza, ale ciężko tego nie robić, gdy comiesięczna wypłata na konto wpływa w złotówkach. Ceny w menu oczywiście znane były przed zamówieniem, więc szoku nie doznałam.

Nie mogłabym jednak odmówić sobie, by obiadu w Starym Smokowcu nie porównać do tego, który jadłam niedawno pod Zakopanem. Tam za dwa dania zapłaciłam 94 zł, czyli sporo mniej niż w Słowacji. Ceny w euro są z pewnością wyższe, jednak różnica jest na tyle duża, że trudno jej nie zauważyć, nawet jeśli urlopowych wydatków z reguły się nie przelicza. Okazuje się więc, że nie taka Polska straszna, jak ją czasem malują.

Ewa Malinowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Do obiadu podaję brazylijską surówkę. Nawet mizeria może się schować
Do obiadu podaję brazylijską surówkę. Nawet mizeria może się schować
Robię krem z góralskiego sera. Żaden gość nie może powstrzymać się od zachwytu
Robię krem z góralskiego sera. Żaden gość nie może powstrzymać się od zachwytu
W PRL były hitem podwórka. Lepsze niż amerykańskie pianki
W PRL były hitem podwórka. Lepsze niż amerykańskie pianki
To największy błąd przy smażeniu schabowych. Panierka odpada jak stara farba
To największy błąd przy smażeniu schabowych. Panierka odpada jak stara farba
Ten amerykański przysmak zapamiętam na długo. Kanapka z homarem kosztowała krocie
Ten amerykański przysmak zapamiętam na długo. Kanapka z homarem kosztowała krocie
Wlewam do kalafiorowej. Wychodzi smaczniejsza niż ta od babci
Wlewam do kalafiorowej. Wychodzi smaczniejsza niż ta od babci
Ciocia ze wsi tak gotuje rosół. Ma więcej kolagenu i wspiera stawy
Ciocia ze wsi tak gotuje rosół. Ma więcej kolagenu i wspiera stawy
Jest pyszna, maślana i bez glutenu. Doskonała do zapiekania śliwek z cynamonem
Jest pyszna, maślana i bez glutenu. Doskonała do zapiekania śliwek z cynamonem
Jesienią zapiekam z nimi ziemniaki do obiadu. Są rewelacyjne do pieczeni w sosie
Jesienią zapiekam z nimi ziemniaki do obiadu. Są rewelacyjne do pieczeni w sosie
Najgorszy i częsty błąd przy grzybach. Będą nadawać się tylko do kosza
Najgorszy i częsty błąd przy grzybach. Będą nadawać się tylko do kosza
Te cynamonki można jeść bez wyrzutów sumienia. Są pyszne, a cukier nie szybuje po nich w górę
Te cynamonki można jeść bez wyrzutów sumienia. Są pyszne, a cukier nie szybuje po nich w górę
Pierwszy raz jadłam we Włoszech. Mięso jest delikatne, miękkie i nie potrzeba do niego noża
Pierwszy raz jadłam we Włoszech. Mięso jest delikatne, miękkie i nie potrzeba do niego noża