Zjadł makaron kolegi i wylądował w szpitalu. Fatalny finał kradzieży jedzenia
O tym, że nie powinno ruszać się czegoś, co do ciebie nie należy, boleśnie przekonał się 19-letni student. Kara, która spotkała go za podkradanie jedzenia, była wyjątkowo bolesna.
31.08.2023 12:34
Studenckie życie owiane jest wieloma legendami i anegdotkami. Mieszkanie ze współlokatorami jest tańsze niż samodzielne wynajęcie lokum, jednak obarczone jest pewnym ryzykiem. Kością niezgody może być lodówka, a właściwie jej zawartość. Nie swoje jedzenie kusi, przez co zdarzają się czasem współlokatorskie kradzieże. Nie zawsze wychodzą jednak one na dobre. "New York Post" przytoczył historię opowiedzianą przez toksykologa dr Bernarda Hsu. Lekarz na swoim koncie na YouTubie opisał sytuację, która mrozi krew w żyłach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kradzież jedzenia skończyła się tragicznie
Współlokator pechowca odwiedził jedną z chińskich restauracji po nocnej imprezie. Niezjedzone resztki makaronu schował do lodówki z myślą, że dokończy je później. Na niedojedzone danie skusił się następnego dnia mężczyzna, który jest głównym bohaterem tej historii. Z minuty na minutę czuł się coraz gorzej. Dokuczały mu silne nudności oraz ból brzucha. W pewnym momencie poczuł duszność, zaczął się trząść i położył się na podłodze. Po kilku godzinach w takim stanie znalazł go jego współlokator.
Właściciel jedzenia wyznał, że sam nie czuł się po nim najlepiej, jednak nie dopadły go takie objawy jak złodzieja chińszczyzny. Chory mężczyzna położył się spać, chociaż objawy nie mijały. Następnego dnia zauważył na swoim ciele niepokojące plamy.
Powodem był meningokoki
Mężczyzna udał się do szpitala. U 19-latka doszło do "wstrząsu, niewydolności wielonarządowej, plamistości skóry i szybko postępującej wysypki". Wysypka pokryła większą część jego ciała, oszczędzając jedynie podeszwy stóp i dłonie. Miał również gorączkę, przyspieszone tętno i oddech. Przeszedł badania krwi i moczu i zdiagnozowano u niego infekcję bakteryjną zwaną Neisseria meningitidis, która spowodowała krzepnięcie krwi i niewydolność wątroby. Przez meningokoki stracił obie nogi oraz części wszystkich palców.
Koledze uszło płazem
Jak to się stało, że właściciel jedzenie nie zachorował tak mocno, jak główny bohater opowieści? Lekarze podają, że chory mężczyzna ominął dwie dawki zalecanych szczepień przeciwko meningokokom i nie zgłosił się, aby przyjąć dawkę przypominającą.
Według WebMD (amerykańskie przedsiębiorstwo zajmujące się publikacją treści o tematyce medycznej.), aby zmniejszyć ryzyko zatrucia pokarmowego przez bakterie, resztki jedzenia należy wstawić nie później niż dwie godziny po przygotowaniu.